Rijkaard: Jeśli będzie trzeba, zrobimy szpaler

- Jeśli Real Madryt zdobędzie mistrzostwo, to zrobimy im honorowy szpaler - powiedział wczoraj Frank Rijkaard. Niektórzy wypowiedź tę zrozumieli jako rezygnację z walki o tytuł, ale przypomina ona o tym, że zasada fair play obowiązuje nawet w dzisiejszych czasach. Można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy Blancos mistrzostwo mają już w połowie zapewnione. Jednak trener Barcelony wciąż wierzy w swój zespół. "Jeśli będziemy musieli zrobić Realowi Madryt honorowy szpaler, to tak się stanie. Zrobilibyśmy tak w każdym przypadku, niezależnie od rywala. Ale my wciąż wierzymy, że możemy odrobić stratę ośmiu punktów i zdobyć ostatecznie mistrzostwo", wyznał Frank.

Możliwe, że Rijkaard słowa te wypowiedział dlatego, że spodziewa się najgorszego i powoli zaczyna oswajać się z tym, że odwieczny rywal Barçy po raz drugi z rzędu proklamuje się mistrzem kraju. Jednak prawda jest taka, że na obecną sytuację honorowy szpaler w wykonaniu Barcelony na Santiago Bernabéu jest bardzo prawdopodobny. Aby tak się stało, podopieczni Bernda Schustera będą musieli podejść do Gran Derbi z przewagą wynoszącą co najmniej dziesięć punktów, czyli o dwa oczka większą niż obecnie. Chociaż zostało jeszcze trzynaście kolejek do tego meczu i praktycznie wszystko może się zdarzyć, to terminarz sprzyja właśnie Realowi Madryt. Okazuje się, że Blancos mają do rozegrania więcej spotkań u siebie niż na wyjeździe, a ponadto zmierzą się z teoretycznie słabszymi rywalami niż Barcelona. Ponadto już za dwa tygodnie Barça będzie musiała zmagać się z kolejnym rywalem w Copa del Rey, jakim będzie Valencia.

Nie dają za wygraną
To chyba jasne, że nikt z Barcelony nie da za wygraną aż do ostatniego meczu. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że La Liga jest jeszcze do zdobycia. Są świadomi tego, że odrobienie strat będzie bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Chyba każdy pamięta słynną remontadę podopiecznych Capello z poprzedniego sezonu. Teraz Katalończycy mają nadzieję, że cud zdarzy się także i w tym roku. Tymczasem w Madrycie panuje spokój. Oczywiście nikt jeszcze publicznie nie mówi o mistrzostwie, ale prawie wszyscy są świadomi, ze tytuł jest już praktycznie w kieszeni. Madridistas wierzą w to, że teraz wszystko zależy od nich samych, a świetny wyniki na Bernabéu dodają im tylko siły i pewności siebie przed kolejnymi meczami.

Jedyną niepewność w klubie budzi powrót Ligi Mistrzów, która może wpłynąć w negatywny sposób na poczynania ligowe. Czy to ze względu na kontuzje czy szybkie wyeliminowanie, które może zburzyć dobrą atmosferę, jaka panuje w drużynie. Jednak o wszystkim przekonamy się tak naprawdę dopiero za trzynaście kolejek. Jedno jest pewne - Gran Derbi, które odbędą się na trzy kolejki przed końcem sezonu, znów zostaną uznane za mecz stulecia. Jednak jeśli stawką będzie mistrzostwo, to bez wątpienia szykuje się pojedynek tysiąclecia.

Ostatni szpaler w sezonie 2000/01
Ostatni raz, kiedy Real Madryt został uhonorowany szpalerem, miał miejsce 10 czerwca 2001 roku na stadionie Carlos Tartiere (na zdjęciu). Była to 37. kolejka La Liga, a Blancos mistrzostwo zdobyli tydzień wcześniej, pokonując na Bernabéu zespół Deportivo Alavés (5:0). Tamtego popołudnia honorowy szpaler został wykonany przez zawodników Realu Oviedo, który prowadził wtedy Radomir Antić. W pierwszym składzie Królewskich wybiegli wtedy César, Geremi, Helguera, Karanka, Roberto Carlos, Celades, Flavio, McManaman, Solari, Munitis i Raúl. Spotkanie tamto zakończyło się remisem (1:1).