Real Madryt C - Rayo Vallecano B 2:1

Trzecia drużyna Królewskich odniosła drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując zajmującą 13. pozycję drużynę Rayo Vallecano B. Dzięki kolejnym trzem oczkom, młodzi madridistas zrównali się w tabeli z pauzującym w tym kolejce zespołem Atletico Madryt C. Podopieczni Salmerona są niepokonani na swoim boisku od dwóch miesięcy.

Po imponującym zwycięstwie w ubiegłej kolejce z Puertą 4:1, tym razem Real C nie pozostawił po sobie aż tak dobrego wrażenia, zwyciężając tylko jedną bramką. Pierwsza bramka padła już po dwunastu minutach gry, kiedy to bardzo dobre podanie Pedro wykorzystał Carnero. Portugalczyk, będący najlepszym zawodnikiem meczu, przedryblował kilku przeciwników, po czym dokładną centrą obsłużył napastnika gospodarzy. Była to najlepsza sytuacja Realu C pod bramką przeciwników aż do 40. minuty. Bohaterem znowu był Pedro; nasz pomocnik zagrał do Javiego Hernandeza, jednak jego strzał głową świetną paradą zatrzymał Dani, były golkiper Realu.

Kiedy wydawało się, że to młodzi Królewscy podwyższą prowadzenie, nieoczekiwanie to goście doprowadzili do remisu. W polu karnym faul popełnił De Paz, a "jedenastkę" wykorzystał Yoan. Pomocnik gospodarzy zmylił Tomasa i pewnym strzałem wyrównał stan meczu.

Real C ponownie wyszedł na prowadzenie niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania. Z rzutu wolnego uderzał Prosi, Dani sparował piłkę na słupek, do której dopadł Javier Hernández i mocnym strzałem zdobył dziesiątego gola w sezonie.

Od tego momentu spotkanie trochę straciło na jakości, ale usunięcie z boiska De Paza w wyniku dwóch żółtych kartek ożywiło nadzieje Rayo B na korzystny wynik. Przyjezdni jęli z większym animuszem atakować bramkę Tomasa, jednak pomimo gry w dziesiątkę, podopieczni Salmerona zaprezentowali uważną grę w defensywie, co pozwoliło im do końca utrzymać jednobramkowe prowadzenie.

Całe spotkanie rozegrał polski obrońca Krzysztof Król. Natomiast trener dał odpocząć zarówno Kamilowi Glikowi, jak i Szymonowi Matuszkowi. Organizm Szymka był w ostatnim czasie bardzo eksploatowany, gdyż w ubiegłym tygodniu nasz pomocnik brał udział w turnieju towarzyskim reprezentacji U-19, odbywającym się w hiszpańskiej La Mandze. Polska drużyna zajęła w nim 2. miejsce (ustępując Norwegom, a wyprzedzając Węgrów i Finów), a gracz Realu C był jednym z dwóch zawodników, którzy na boisku spędzili pełne trzy spotkania.

Dzięki bardzo dobremu występowi przeciwko rezerwom występującego w Segunda División B Rayo, Real Madryt C umocnił się w środku tabeli Tercera División, zajmując obecnie 11. miejsce. W kolejnym spotkaniu podejmie na swoim boisku Atletico Pinto. Najbliżsi rywale zajmują 3. pozycję w tabeli i są jednym z faworytów do udziału w barażach o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

Real Madryt C - Rayo Vallecano B 2:1 (Carnero 12', Javier Hernández 49' oraz Yoan 42')
Real Madryt C: Tomás, Cerrudo, Król, De Paz, Jordi, Cruz, Pedro (Montiel 62'), Prosi, Berrocal, Javier Hernández (Cidoncha 80'), Carnero (Oscar Reyes 66').
Trener: José María Salmerón.
Rayo Vallecano B: Dani, Arroyo, Copete (Nico 68´), Mario, Martín, Chema, Yoan (Roberto 60´), Comini, Cuevas, Javi Arribas, Loe.
Trener: José María Martínez.
Sędzia: Ortiz Blanco. Żółte kartki: De Paz, Berrocal, Król oraz Martín, Chema, Yoan. Czerwona kartka: De Paz.