Advertisement
Menu
/ marca.com

Magia liczb

Królewscy w tym sezonie imponują osiąganymi cyferkami

Pod koniec stycznia hiszpański dziennik sportowy "Marca" pisał o Realu Madryt jako najsolidniejszym liderze spośród najlepszych europejskich lig. I chociaż od tamtego czasu minęło piętnaście dni i trochę się pozmieniało to Królewscy wciąż obok Interu są najlepszym liderem, a udowadniają to statystyki.

W tej chwili Real ma osiem punktów przewagi nad drugą Barceloną czyli tyle co Inter nad Romą. W Anglii pięć punktów nad Manchesterem ma Arsenal Londyn, trzy punkty nad Werderem w Niemczech ma Bayern, we Francji Lyon przewodzi tabeli z czterema punktami przewagi nad drugim Bordeaux.

Po niedzielnym wysokim zwycięstwie nad Valladolid Królewscy zgromadzili na swoim koncie 53 bramki, co daje średnią 2,3 gola na mecz. Więcej bramek strzelili wprawdzie piłkarze londyńskiego Arsenalu (54 gole), ale potrzebowali na to trzech spotkań więcej (średnia 2,07). Z kolei Inter strzelił 46 bramek w 22 meczach (2,09), Olympique 48 w 24 (2), a Bayern 34 w 19 (1,78). Kiedy Real wygrywał ligę z Johnem Toshackiem na ławce trenerskiej zakończyli sezon ze 107 strzelonymi golami, średnią 2,8 na mecz. Ciężko będzie kiedykolwiek poprawić ten rezultat.

Real Madryt wielkie strzelanie zapoczątkował meczami na wyjazdach (Villarreal i Valencia). Również na wyjazdach doznał trzech jedynych porażek (Espanyol, Sevilla, Almeria). Tylko z Sevillą i Almerią nie udało mu się strzelić gola.

W lidze Królewscy jeszcze nie przegrali na Santiago Bernabeu, odnosząc w tym sezonie 11 zwycięstw, zanotowali też trzy zwycięstwa u siebie w grupowej fazie Ligi Mistrzów. Bolesne mogą być tylko dwie zanotowane porażki, bo obie kosztowały tytuły – Superpuchar Hiszpanii po porażce 3-5 z Sevillą i Puchar Króla po przegranej z Mallorcą.

Passa ligowych zwycięstw na "Bernabunker" jest o wiele dłuższa, gdyż została zapoczątkowana jeszcze w poprzednim sezonie za kadencji Capello i była kluczem do zdobycia mistrzostwa. W sumie Blancos mogą się poszczycić 18 ligowymi zwycięstwami u siebie z rzędu (jedenaście w tym sezonie i siedem z poprzedniego). Po 23 kolejkach drużyna prowadzona przez Schustera ma jedenaście punktów i 23 goli strzelonych więcej niż po tym samym okresie miał zespół trenowany przez Włocha.

Inne liczby są nie mniej imponujące. Wprawdzie w klasyfikacji króla strzelców prowadzi Luis Fabiano (16 bramek) to jednak w Top 5 jest dwóch piłkarzy z Madrytu – Ruud van Nistelrooy (12) i Raul (11). Najlepszym asystentem ligi jest Guti (10 asyst), a w pierwszej dziesiątce jest jeszcze van Nistelrooy (6) i Robinho (5). Zresztą ta dwójka z czterema bramkami na koncie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców w Lidze Mistrzów, z jednym golem straty do liderującego Ibrahimovicia.

Wraz ze zdecydowanym prowadzeniem Realu Madryt w lidze oczy wszystkich skierowane są na zawsze upragnioną Ligę Mistrzów. W trzech ostatnich sezonach Królewscy nie mogli przebić się przez 1/8 finału. Tym razem apetyty wszystkich zostały rozbudzone przez świetną postawę w lidze i są o wiele większe. Jak to ujął Raul, pora odzyskać "szacunek" w Europie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!