Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Robinho kończy 24 lata

Wszystkiego najlepszego, Robson!

Kariera w Brazylii
Róbson De Souza, czyli po prostu Robinho, przyszedł na świat 25 stycznia 1984 roku w Parque Bitaru (dzielnica Sao Vicente). Pierwsze kroki w futbolu stawiał w dziecięcym zespole Beira-Mar. Następnie, mając dziewięć lat, zabłysnął zdobyciem 73 goli dla futsalowej drużyny Portuários, dzięki czemu działacze Santosu poważnie się nim zainteresowali i włączyli do kadry. Tam uczył się dorosłej piłki pod okiem Pelego. W 2002 trafił do pierwszej druzyny Santosu i jeszcze w tym samym sezonie zdobył z nią mistrzostwo Brazylii. Rok później znakomicie zaprezentował się w Copa Libertadores (wówczas w Santosie grali m.in. Elano, Leo, Renato, Ricardo Oliveira, Alex), lecz w finale ekipa z Brazylii musiała uznać wyższość Boca Juniors. Forma podczas Pucharu Wyzwolicieli nie została niezauważona przez selekcjonera Canarinhos, który powołał go do reprezentacji i dał szansę debiutu w finale CONCACAF Gold Cup. Rok później po raz drugi sięgnął po mistrzostwo Kraju Kawy oraz został uznany najlepszym piłkarzem w kraju i wtedy stało się jasne, że czeka go wspaniała przyszłość w Europie. Wiele klubów ustawiło się w kolejce po genialnego napastnika Santosu, lecz ostatecznie 31 lipca 2005 roku trafił on do Realu Madryt.

Pobyt w Hiszpanii
W momencie przejścia na Santiago Bernabeu rozpoczął się nowy okres w karierze młodego Brazylijczyka. W stolicy Hiszpanii poznał wielu utytułowanych rodaków, m.in. Ronaldo, Roberto Carlosa, Julio Baptistę, a później Cicinho i Emersona. Niemały wpływ na ten transfer miała osoba Vanderleia Luxemburgo, ówczesnego trenera Królewskich, a byłego szkoleniowca Santosu. To właśnie Luxemburgo miał za zadanie powoli wprowadzić młodziana w świat wielkiej piłki. Pierwsza ku temu okazla nadarzyła się 25 sierpnia 2005 roku podczas meczu z Cadiz. Los Blancos remisowali z beniaminkiem 1:1, lecz wejście Robsona w drugiej połowie za Thomasa Gravesena odmieniło losy spotkania. Robinho był bardzo aktywny, przeprowadził kilka groźnych akcji, w efekcie czego Los Merengues wygrali 2:1. W kolejnych miesiącach udowadniał przydatność do zespołu, wywalczył miejsce w pierwszym składzie na lewym skrzydle i zdobył 8 bramek. Ukoronowaniem udanego sezonu było powołanie na mistrzostwa Świata do Niemiec. Tam Robson wystąpił w każdym spotkaniu, ale tylko z Japonią od pierwszej minuty. Niestety, Canarinhos odpadli w ćwierćfinale, więc przygoda młodego napastnika z mundialem szybko się zakończyła. Początek sezonu 2006/2007 nie był już tak udany. Funkcję trenera objął Fabio Capello, co oznaczało, że w grze Królewskich będzie więcej pracy, ale mniej magii. Ponadto Włoch sprowadził Jose Antonio Reyesa, dał szansę Antonio Cassano, w efekcie czego Robinho usiadł na ławce rezerwowych. Ten stan nie trwał jednak długo - Cassano popadł w niełaskę szkoleniowca, a Reyes był bez formy. W styczniu wiele mówiło sie na temat problemów w szatni Los Blancos. Robinho hiszpańskie media zarzucały, iż nadużywał alkoholu. Zapanowała niezdrowa atmosfera i jedynym lekiem wydawały się gwałtowne zmiany. Zdecydowano się sprzedać Ronaldo, który ponoć był inicjatorem zabaw i źle wpływał na młodych Brazylijczyków. Od tego momentu Robinho prezentował się wyśmienicie, był skuteczny i zbierał znakomite recenzje. Dzięki tak dobrej grze całego zespołu w czerwcu 2007 roku Real Madryt wywalczył mistrzostwo Hiszpanii. Kilka tygodni później doskonale spisał się na Copa America, co zaowocowało zdobyciem tytułu króla strzelców oraz najlepszego piłkarza imprezy.
.
Atuty
Jak każdy Brazylijczyk, Robinho prezentuje genialne wyszkolenie techniczne. Z piłką potrafi zrobić wszystko na pełnej szybkości i wielokrotnie już ośmieszał rywali pięknymi dryblingami. Gdy przenosił się do Madrytu, jego wadą była gra głową. Teraz znacznie poprawił ten element, choć nie jest jego wirtuozem. Dzięki częstej grze na lewym skrzydle znacznie wzmocnił lewą nogę, potrafi dośrodkować lub oddać silny strzał tą właśnie kończyną. Ponadto jest bardzo szybki, co sprawia, że obrońcy mają problemy, aby go upilnować. Robinho ciągle się rusza, zawsze zmienia pozycję, dużo biega bez piłki. Dzięki temu, że na Santiago Bernabeu występuje juz trzeci rok, doskonale rozumie się z partnerami i nie musi już uciekać się do indywidualnych popisów, aby stworzyć sytuację pod bramką rywali.

Obecny sezon
Przed rozpoczęciem sezonu do drużyny trafili Arjen Robben oraz Royston Drenthe - dwaj gracze występujący po lewej stronie boiska. Jednakże Bernd Schuster od razu zapowiadał, że dla Robinho znajdzie się miejsce w pierwszym składzie. Nie kłamał i Robson regularnie grywa tuż za napastnikami. Prezentuje doskonałą formę strzelecką - jak dotychasz w 27 oficjalnych meczach zdobył 10 bramek. To znakomity wynik, biorąc pod uwagę, iż zajmuje pozycję na lewym skrzydle oraz nie wykonuje rzutów wolnych i karnych. Stał się jednym z liderów drużyny; niemiecki szkoleniowiec wprowadza go w trudnych momentach, gdy wynik jest niekorzystny. Jego kontrakt obowiązuje do 2010 roku, lecz wszytsko wskazuje na to, że włodarze Królewskich będą robili wszystko, aby zatrzymać Robsona przez następnych kilka lat.

Wszystkiego najlepszego, Robinho!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!