Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl / euroleague.net

Euroliga: Podwójny awans

Partizan 72:80 Real Madryt

Rundy rewanżowej ciąg dalszy. Rewanżu żądny był Partizan Igokea, mający po swojej stronie halę pełną fanatycznych kibiców, jednak Real Madryt już nie raz stawiał czoła takim przeciwnościom.

Po dwóch minutach posuchy, ogień do przeciwników jako pierwszy otworzył Charles Smith. Los Merengues już od samego początku podwajali Nikolę Pekovicia, najgroźniejszą broń Serbów. Zaraz po zdobyciu punktów przez Blagotę Sekulicia, Milt Palacio, celnym rzutem za trzy, wprowadził gospodarzy do gry. Sekulić trafił raz jeszcze, lecz po chwili Uros Tripković doprowadził do remisu (8:8) rzutem z dystansu. Tak ochocze i skuteczne trójki koszykarzy Partizanu zachęciły także naszych graczy. Spróbował i nie pożałował Kerem Tunçeri, wyprowadzając Królewskich na 6-punktowe prowadzenie. Parkiet opuścili wielcy podkoszowi: Lazaros Papadopoulos i Peković, zastąpieni przez Felipe Reyesa i Slavko Vranesa. Obraz gry się nie zmienił - nadal małą przewagę nad rywalami mieli zawodnicy z Hiszpanii (17:21).

Druga kwarta rozpoczęła się m.in. trójką Petara Bozicia i wsadem Vranesa. Seria 8:0 doprowadziła Partizan do prowadzenia (25:21), na co odpowiedź ze strony Realu Madryt była szybka i jasna. Louis Bullock i Reyes w mgnieniu oka zapisali na koncie łącznie siedem punktów, odzyskując straconą pozycję (27:32). Vranes za wszelką cenę chciał uświadomić gościom, iż prowadzenie należy się jego zespołowi, a potwierdzeniem jego waleczności było 5 punktów z rzędu, doprowadzające do remisu (37:37). Jeszcze przed przerwą punkty z linii rzutów osobistych zdobył Alex Mumbrú (38:41).

Druga połowa rozpoczęła się takim samym akcentem, jak pierwsza - dwoma minutami bez punktów. Wszystko to za sprawą twardej obrony z obojga stron. I znów okres ten przerwał Smith, rzutem za trzy, a także Dusan Kecman, również trójką. Ten sam Kecman rozpoczął serię 7:0 dla Partizanu, lecz, jak zwykle, w odpowiednim momencie zareagował Raúl López, trafiając, jak zwykle fenomenalnie, zza obwodu. Papadopoulos dodał od siebie akcję 2+1, pomagając zespołowi w utrzymaniu korzystnego wyniku (50:59).

Ostatnie 10 minut Bullock otworzył skuteczną akcją, ale punkty Noviki Velickovicia i Palacio przywróciły belgradzkiej hali nadzieję. Tłumy kibiców uciszył Mumbrú, rzutem w ostatniej sekundzie czasu przeznaczonego na rozegranie akcji. Milenko Tepić zrewanżował się w ten sam sposób, a gdy do odrabiania strat znów przyłączył się Palacio, przy wyniku 65:68 Joan Plaza poprosił o przerwę na żądanie. Po niej z półdystansu po raz kolejny trafił Tepić (seria 15:4, 68:68). Od tego momentu rozpoczęła się zacięta walka na każdym centymetrze parkietu. Wyjątkową klasą popisał się Reyes, autor 6 punktów. Bohater kwarty, Tepić, oczywiście podjął wyzwanie, lecz naszego kapitana wspierał jeszcze Mumbrú i López. Młody Serb był bez szans.

Real Madryt powiększył swój bilans o zwycięstwo nad Partizanem (ostatecznie 80:72). Kluczem do sukcesu było dobre krycie Pekovicia - jego średnia punktów na mecz przekracza 18, podczas gdy w każdym z meczów z drużyną z Madrytu rzucił ich zaledwie 6. Możemy, a nawet powinniśmy być dumni z naszej obrony, podkreślić jednak należy także ofensywną siłę zespołu, o której tym razem stanowili Reyes, Mumbrú i Papadopoulos

Wygrana dała Królewskim podwójny awans. Pierwszy, bardziej prestiżowy, to wyprzedzenie w tabeli Barcelony, która przegrała z Panathinaikosem na własnym parkiecie 55:56, i zajęcie drugiego miejsca. Drugi, znacznie ważniejszy, to awans do Top 16 - kolejnej fazy europejskich rozgrywek. Wyprawa do Belgradu udana w 100%.


72 - Partizan Igokea(17+21+15+19): Palacio (13), Kecman (13), Tripković (5), Boroniać (-), Peković (6) - Tepić (10), Velicković (8), Vitkovać (7), Milosevic (-), Vranes (7), Bozic (3);
80 - Real Madryt (21+20+20+19): Tunçeri (7), Smith (9), Mumbrú (14), Sekulić (6), Papadopulos (12) - Pelekanos (2), Reyes (15), Hervelle (1), Bullock (5), López (9).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!