Advertisement
Menu

Przed meczem z Realem Saragossa

Real Madryt - Real Saragossa; niedziela, godzina 19:00, Estadio Santiago Bernabéu

Powracamy do hiszpańskiej rzeczywistości i rozgrywek Primera División. Ostatnią kolejkę przed Świętami kibice Królewskich z pewnością zapamiętają do końca życia, ale trzeba myśleć o kolejnych spotkaniach, wszak nie dotarliśmy jeszcze nawet do ligowego półmetka. Niestety, powroty po przerwie świątecznej nie były dla Realu Madryt z reguły udane. W zeszłym roku Blancos w fatalnym stylu polegli w A Coruńii z miejscowym Deportivo 0:2, dwa lata temu bezbramkowy remis w Villarreal, a w sezonie 04/05 pamiętne pięć minut meczu z Realem Sociedad San Sebastián, co prawda wygrane 2:1, ale chyba każdy kibic chciałby o nim jak najszybciej zapomnieć. Natomiast rok 2008 w lidze rozpocznie się meczem z Realem Saragossa, która w ostatnich latach sprawiała nam niemałe problemy, abstrahując już od rodzaju rozgrywek.

Real Madryt do tego spotkania przystępować będzie w nieco okrojonym składzie. Na niedzielny mecz powołana została osiemnasto osobowa kadra, lecz, niestety, wśród wybrańców nie znalazł się bohater z Camp Nou - Portugalczyk Pepe. Środkowy obrońca wyleczył już uraz, jaki męczył go przez ostatni tydzień, jednak Bernd Schuster postanowił oszczędzać piłkarza na Puchar Króla. Wczoraj informowaliśmy o problemach w formacji obrony i urazach Christopha Metzeldera i Gabriela Heinzego, jednak ostatecznie ten drugi doszedł do siebie. Możemy spodziewać się więc, że byłego zawodnika FC Porto zastąpi właśnie Heinze. Argentyńczyk, po tygodniu ćwiczeń indywidualnych, jest do dyspozycji trenera.

Jeśli zaś chodzi o linię pomocy i dywagacje z serii "Guti w podstawowym składzie?", to skłaniałbym się bardziej ku opcji "ławka rezerwowych". Drugi kapitan Królewskich jest niezwykle ważnym zawodnikiem, ale statystyki nie kłamią. Madryt, grając w środku Diarrą, Baptistą i Sneijderem, nie przegrał dotąd meczu. Po co więc zmieniać coś, co spisuje się idealnie? Myślę, że tym samym tokiem myślenia kierować się będzie nasz niemiecki szkoleniowiec i najprawdopodobniej taki środek pola ujrzymy. Jedynym naszym skrzydłowym będzie zapewne, jak zawsze, Robinho, ale możliwe, że więcej minut niż dotychczas dostanie Arjen Robben. Holender w meczu z Alicante zaliczył premierowe trafienie i wydaje się coraz mocniejszy, toteż można wysnuć, iż Schuster będzie obdarowywał Robbena coraz większą liczbą minut i zaufaniem.

Po raz kolejny, decyzją trenera na trybunach zasiądą Javier Balboa, Roberto Soldado, Royston Drenthe i Míchel Salgado. O ile nieobecność tego ostatniego nikogo nie boli, o tyle brak gry, szczególnie dziewiątki i młodego Holendra, jest problemem madridismo. Najbardziej chyba zdesperowany jest popularny "Żołnierz", który mecze ligowego w obecnym sezonie może policzyć na palcach jednej ręki. Właściwie, starczy mu do tego jeden palec. Jednakże, Bernd Schuster zdecydował, że to jeszcze nie ten moment i Soldado musi poczekać. Cierpliwości.

Ciekawsza jest natomiast sytuacja w Realu Saragossa. Najważniejszą sprawą tygodnia dla przyjezdnych było anulowanie kartki Diego Milito (o którym trener Víctor Fernández mówi, iż już jest jedną z legend klubu). Argentyńczyk ujrzał czerwony kartonik za brutalny faul na graczu Pontevedry w meczu Pucharu Króla i wydawało się, że obrońcy Realu Madryt mogą choć trochę odetchnąć, lecz nic z tego, ponieważ ostatecznie Komitet Rozgrywek, po analizie wideo, cofnął napastnikowi karę i Diego ujrzymy na Santiago Bernabéu. W ataku Argentyńczyka wspierać będzie brazylijski napastnik Ricardo Oliveira, który w tym sezonie zaliczył już osiem trafień (tyle ile Ruud i Raúl), a także Sergio García, który pochwalić się może trzema bramkami. Jak widać, Saragossa dysponuje niezwykle bramkostrzelnym trio, dlatego też niedzielny mecz będzie prawdziwym testem defensywy Królewskich.

Na mecz na Estadio Santiago Bernabéu powołani zostali również: López Vallejo, Miguel, Diogo, Paredes, Óscar, Ayala, Luccin, Juanfran, Gabi, Pavón, Celades, Zapater, Sergio Fernández i Chus Herrero. Niestety, nie ujrzymy w bramce wieloletniego bramkarza Królewskich, Cesara Sancheza, który, podobnie jak Matuzalem i Pablo Aimar, zmaga się z kontuzją. Co prawda powołanie otrzymał Francisco Pavón, lecz bardzo wątpliwe, że wychowanek Królewskich pojawi się na murawie. Decyzją Victora Fernandeza na mecz nie został powołany Andrés Nicolás D’Alessandro, który skłócony jest z klubem i najprawdopodobniej w zimowym okienku transferowym opuści drużynę.

Dla Saragossy każdy kolejny mecz jest niezwykle istotny. Nasz jutrzejszy rywal zajmuje w tabeli dziewiąte miejsce, gdzie panuje niesamowity ścisk, a każda strata punktów może być dotkliwa w skutkach. Poza tym, będzie to wyjątkowy mecz dla szkoleniowca przyjezdnych. Od kilku kolejek kibice Saragossy coraz częściej i głośniej domagają się zwolnienia pana Fernandeza, dlatego też wywiezienie korzystnego rezultatu mogłoby choć na chwilę uspokoić atmosferę wokół trenera.

Real Madryt czeka ciężki mecz. Jak wspomniałem na początku, w ostatnich latach niemiło wspominamy mecze tuż po przerwie świątecznej, a goście z Saragossy to nie byle jaki przeciwnik. Wystarczy chociażby przypomnieć sławetne sześć do jednego z Pucharu Króla czy męczarnie z zeszłego sezonu na La Romareda (dwa do dwóch). Dodając do tego bardzo dobrą formę atakujących (trio Sergio García - Milito - Oliveira strzeliło 20 z 27 goli, jakie w obecnym sezonie zdobyła Saragossa) możemy spodziewać się trudnego, ale i ciekawego meczu. Naprzeciw siebie staną bowiem znakomici strzelcy, dlatego też bezbramkowy wynik raczej nam nie grozi. I oby o tę jedną bramkę lepszy okazał się Real, ten z Madrytu oczywiście.

Typy bukmacherów:
bwin: 1.30 / 4.50 / 9.00
STS: 1.30 / 4.00 / 7.50
bet-at-home: 1.30 / 4.50 / 10.00

Składy:
Real Madryt: Casillas - Ramos, Cannavaro, Heinze, Marcelo - Sneijder, Diarra, Baptista, Robinho - Raúl, van Nistelrooy
Real Saragossa: López Vallejo - Diogo, Ayala, Sergio, Juanfran - Gabi, Luccin, Zapater - Oliveira, D. Milito, Sergio García

Sędzia: Arbitrem niedzielnego meczu będzie pan Iturralde González. Ten baskijski sędzia zadebiutował w Primera División w roku 1995, a w obecnym sezonie prowadził dziewięć spotkań, rozdając w nich średnio 5,4 kartek. Pięć z nich wygrali gospodarze, raz padł remis i trzy razy triumfowali goście.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!