Baptista: Nie jestem Ronaldinho...

Júlio César Baptista zdobył zaufanie Schustera dzięki ciężkiej pracy. Nigdy nie narzekał na brak gry, po prostu skorzystał z otrzymanej szansy. Brazylijczyk w wywiadzie dla dziennika Marca opowiada, jak nagle zmieniło się jego życie i miejsce na boisku. "Nigdy nie wątpiłem w swoje umiejętności. Zdaję sobie sprawę, że aby odnosić sukcesy, musimy wiele wycierpieć i ciężko pracować. Ja cierpiałem w ciszy przez cały czas, gdy nie grałem. Ale nigdy się nie poddałem. Nigdy nie protestowałem. Wiedziałem, że muszę przezwyciężyć ten zły moment", mówił Baptista.

Brazylijczyk stwierdził również, że nie czuje presji związanej z zastępowaniem Gutiego: "Wykonuję swoją pracę. To nie ja wybieram sobie miejsce na boisku, robi to trener. Teraz mogę skorzystać ze swojej okazji, nic ponadto. Trzeba być profesjonalistą. Zdobyłem zaufanie Schustera i muszę to kontynuować".

Baptista skomentował na koniec swoje piękne gole, jakie strzela w obecnym sezonie: "Każdy ma swój talent. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem Ronaldinho, ale także potrafię robić ładne rzeczy. Prawda jest taka, że zawsze strzelałem ładne bramki". El Tanque wyznał także swoje preferencje, jeśli chodzi o zdobycie tytułu: "Zapatruję się na wygranie Ligi Mistrzów. To tytuł, który przynosi sporo prestiżu".