Advertisement
Menu
/ elgoldemadriz.com / realmadrid.com

Lugo - Castilla 1:4

Drużyna Mandii wreszcie zwyciężyła na wyjeździe

Zwycięstwo we wspaniałym stylu odnieśli w niedzielę zawodnicy Realu Madryt Castilli, którym po raz pierwszy w aktualnym sezonie udało się zdobyć komplet punktów na wyjeździe. Trzy oczka zapewniły canteranos awans o trzy miejsca w tabeli i wyprzedzenie między innymi Lugo, czyli wczorajszego rywala. Triumf cieszy tym bardziej, że zawodnikom Mandii udało się złapać względnie stabilną formę, głównie strzelecką, której brak był częstą bolączką madridistas. Do miejsc premiowanych awansem droga nadal jest długa, bowiem strata Castilli wynosi dziewięć punktów.

Wielkie strzelanie rozpoczęło się krótko po rozpoczęciu spotkania. Kilka bardziej i mniej udanych akcji Los Blancos wyraźnie sugerowało, do kogo należeć będzie inicjatywa w niedzielnym meczu. Wizję tę potwierdził w 7. minucie Nieto. Wykorzystał nieporozumienie między defensorami Lugo i spokojnie umieścił futbolówkę w siatce. Prowadzenie podbudowało przyjezdnych z Madrytu, którzy coraz swobodniej przeprowadzali kolejne ataki, rywalom pozostawiając niewielkie pole do popisu.

Do totalnego zdominowania przeciwników, złamania w nich resztek nadziei i woli walki brakowało jednak jeszcze przynajmniej kilku bramek, a tych w pierwszej odsłonie meczu już nie ujrzeliśmy. Zaskakujący strzał z dystansu Juanmiego Callejóna, nieszablonowy rajd autorstwa Nieto - żadna z tych akcji nie przyniosła oczekiwanego efektu.

Po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Jedynym bonusem były dodatkowe gole, których padło co niemiara. Sprawy w swoje ręce, czy właściwie nogi, wzięli bracia Callejón, którzy ostatnimi czasu brylują w rezerwach Realu. W 57. minucie idealne podanie José na bramkę zamienił Juanmi, chwilę później opuszczając boisko. Wprawdzie gospodarzom zdarzały się waleczne zrywy, ale były one nie dość, że nieskuteczne, to jeszcze bardzo sporadyczne. Najlepsza okazja na odrobienie strat nadarzyła w 67. minucie, jednak na posterunku dzielnie stał Felipe.

Cios, który rzucił rywali na deski, przyszedł w 75. minucie - José Callejón pokonał Roberto dokładnym, mocnym strzałem. Nim gracze Lugo zdążyli otrząsnąć się ze straty gola, nadszedł kolejny. Już po dwóch minutach José ponownie znalazł drogę do siatki gospodarzy, tym razem bezlitośnie wykorzystując podanie Bueno. Pewni triumfu, z kompletem punktów w kieszeni madridistas, tuż przed końcem pojedynku, pozwolili wbić sobie bramkę. Autorem honorowego trafienia był Manu.

Lugo: Roberto; Costas, Carril, Oscar, Rubén Durán, Luis, Richard (Manu, min. 58.), Marcos Suárez, Sergio, Ciani, Garmendia.
Real Madryt Castilla: Felipe; Velayos, Antón, Gary, Sergio, Mateos, Nieto, Parejo, José Callejón, Juanmi Callejón (Modrego, min. 69.) i Alberto Bueno (Vázquez, min. 78.).

Bramki:
0-1, min. 7.: Nieto
0-2, min. 57.: Juanmi Callejón
0-3, min. 75.: José Callejón
0-4, min. 77.: José Callejón
1-4, min. 90.: Manu

Sędzia: Eduardo Moro Sánchez.
: Rubén Durán (min. 37.)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!