Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Co słychać u wypożyczonych?

Powracamy z naszym sztandarowym produktem

Wielkie kluby piłkarskie charakteryzują się nie tylko gromadzeniem w swoich szeregach największych gwiazd światowej piłki, ale również prowadzeniem prężnie działających szkółek piłkarskich. Najzdolniejsi z wychowanków z większym lub mniejszym powodzeniem próbują przedostać się do pierwszego składu swojej macierzystej drużyny. Jednym ze sposobów na umożliwienie gry swoim młodym podopiecznym jest wypożyczenie ich do mniejszych klubów, gdzie mieliby większe szanse na regularne występy. Podobnie jest z innymi zawodnikami, którzy nie spełniają pokładanych w nich nadziei, ale nie na tyle, żeby całkowicie z nich zrezygnować. W poprzednim sezonie przez pewien czas śledziliśmy poczynania wypożyczonych piłkarzy. Teraz, przy okazji reaktywacji tego typu informacji, jest okazja, by krótko przedstawić dokonania naszych cedidos.

KlubMecze/gole w lidze*Mecze/gole w
pucharach krajowych
Mecze/gole w
pucharach europejskich
BalboaRacing30 (9+21) / 12 (2+0) / 0 PK0
BaptistaArsenal24 (11+13) / 34 (2+2) / 0 PA + 3 (3+0) / 6 PLA4 (1+3) / 1 LM
DiogoSaragossa30 (30+0) / 44 (4+0) / 1 PK0
JuanfranOsasuna28 (16+12) / 24 (2+2) / 0 PK9 (6+3) / 1 PU
JuradoAtletico33 (22+11) / 04 (3+1) / 0 PK0
Pablo GarcíaCelta14 (11+3) / 02 (2+0) / 0 PK5 (5+0) / 0 PU
PortilloGimnástic34 (30+4) / 112 (2+0) / 1 PK0
SoldadoOsasuna30 (21+9) / 113 (3+0) / 1 PK8 (7+1) / 1 PU
WoodgateMiddlesbrough27 (27+0) / 06 (6+0) / 0 PA 0

*Gdzie 30 (9+21) oznacza 30 rozegranych meczów, w tym 9 w pierwszym składzie, a 21 po wejściu na boisko z ławki rezerwowych

Trzeba przyznać, że wypożyczonym w ubiegłym sezonie piłkarzom wiodło się niezgorzej. Obrońcy Diogo i Woodgate na tyle dobrze sprawdzili się w nowym otoczeniu, że z czasem stali się filarami bloków defensywnych swoich ekip. Nie mógł więc dziwić fakt, że zdecydowali się z nimi związać na stałe.

Pozytywne wrażenie pozostawili po sobie również napastnicy Soldado i Portillo. Dwaj młodzi goleadorzy zdobyli po 11 bramek w rozgrywkach Primera División. Roberto, pomimo zainteresowania kilku klubów, ostatecznie powrócił do kadry pierwszego zespołu Królewskich. Natomiast Javier jeszcze przed zakończeniem poprzedniego sezonu podpisał czteroletni kontrakt z Osasuną.

Z kolei Baptista nie okazał się pierwszym Brazylijczykiem, który podbił Wyspy Brytyjskie, i pomimo poprawnej postawy, nie został wykupiony przez Arsenal. Inaczej sprawa ma się z Junafranem. Na początku ubiegłego sezonu został definitywnie sprzedany do Osasuny, ale Królewscy zachowali sobie prawo pierwokupu, z którego jednak nie skorzystają, bowiem to Balboa (także prawy pomocnik) wrócił z wypożyczenia. Za to nie jest jeszcze przesądzony los Jurado, który co prawda został sprzedany do lokalnego rywala, ale z opcją pierwokupu, która wygasa po obecnym sezonie. Wreszcie Pablo García został ponownie wypożyczony, tym razem do Realu Murcía.

Wśród wyżej wymienionych piłkarzy Juanfran, Portillo oraz Jurado byli sprzedani z opcją pierwokupu. Także w obecnym sezonie mamy do czynienia z takimi przypadkami. Zacznijmy jednak od prawowitych wypożyczonych.

Jednym z piłkarzy, który tymczasowo jest oddany do innego klubu, jest Antonio Cassano. Włoski napastnik, nie spełniwszy przez półtora roku pokładanych w nim nadziei, dołączył na okres jednego sezonu do zespołu Sampdorii Genua. Mówiło się o tym, że w swojej ojczyźnie Antonio powróci do dawnej dyspozycji, ale póki co nie jest mu to pisane. Już w pierwszym meczu podczas przedsezonowego sparingu doznał kontuzji, która wyeliminowała go z gry przez pierwsze trzy kolejki nowej edycji rozgrywek. W czwartej serii spotkań, w derbowym pojedynku z Genoą, wreszcie doczekał się debiutu. W trzech kolejnych meczach wchodził na boisko na mniej więcej ostatnie pół godziny gry. Należy tutaj oczywiście zaznaczyć, że w 6. kolejce zdobył swoją pierwszą bramkę po powrocie na włoskie boiska. W 83. minucie umiejętnie wyszedł do prostopadłego podania i ustalił wynik na 3:0 z Atalantą. Były gracz Romy tak cieszył się z tego gola, że zdjął z siebie koszulkę, za co został ukarany żółtą kartką. Ot, cały Antonio... Szczęście Cassano nie trwało jednak długo. W 9. kolejce co prawda wystąpił w pierwszym składzie, ale w 39. minucie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Jego powrót do treningów planowany jest na najbliższe dni, tak że już na bieżąco będziemy śledzić poczynania nieokiełznanego Włocha.

Antonio Cassano (Sampdoria - Atalanta 3:0)

Spośród pozostałych wypożyczonych całkiem nieźle poczyna sobie Pablo García. Pomocnik Murcii zaliczył w tym sezonie 7 meczów w pełnym wymiarze czasowym, a raz zszedł wcześniej z boiska. Co ciekawe, do tej pory nie zobaczył ani jednej żółtej kartki, podczas gdy w ubiegłym sezonie bardzo często je zbierał. Zadowolony ze swojej postawy może też być Agus z Celty. Młody obrońca wystąpił w 8 na 12 możliwych meczów w drugoligowych rozgrywkach, zaliczając 553 minuty na boisku. Jego kompan zarówno wcześniej z Castilli, jak i obecnie z Celty, Adrián, pojawił się na murawie trzykrotnie, debiutując w 3. kolejce. W pewnym stopniu pomogła mu zmiana szkoleniowca. Po siedmiu meczach sprytnego Christo Stoiczkowa zastąpił były trener Realu Juan Ramón López Caro.

Esteban Granero miał trudne początki w Getafe. Jego debiut przypadł na trzecią serię spotkań, w meczu przeciwko Espanyolowi. Nie można jednak pochwalić sympatycznego pomocnika za ten występ, gdyż trwał... cztery minuty. Esteban najwidoczniej zapatrzył się na swoich kolegów, gdyż podobnie jak oni w dwóch poprzednich pojedynkach ujrzał czerwony kartonik. W pozostałych meczach zazwyczaj rozpoczynał mecze na ławce rezerwowych. Po jednym z takich wejść, w 11. kolejce przeciwko Osasunie, wpisał się na listę strzelców. Na boisku spędził 136 minut na 1080 możliwych.

Podsumowanie dokonań piłkarzy, których z Realem łączy klauzula pierwokupu, należy rozpocząć od Alvaro Mejíii. Długowłosy piłkarz jest podporą defensywy Realu Murcia, gdyż jedynie raz został zmieniony przez rezerwowego. Co więcej, Alvaro zdobył premierowego gola dla swojej nowej drużyny w obecnym sezonie, walnie przyczyniając się do zwycięstwa nad Saragossą. Statystyki tego zawodnika należy uzupełnić o pięć otrzymanych żółtych kartek oraz 90 minut (w przeciwieństwie do Pablo Garcii) w meczu Pucharu Króla przeciwko Valladolid (1:1). W najbliższym meczu Murcia gościć będzie właśnie Real, ale zarówno Alvaro, jak i Pablo w tym meczu nie będą mogli wystąpić.

Skrót meczu Murcía - Saragossa 2:1 (gol Mejíi)

Innymi nieźle radzącymi sobie piłkarzami są Javí Garcia z Osasuny oraz Alvaro Negredo z Almeríi. Byli piłkarze Castilli zdobyli po dwie bramki, co czyni ich drugimi strzelcami swoich drużyn. Javí najpierw strzelił gola Levante w 5. kolejce, a dwa spotkania później kapitalnym strzałem z 25 metrów dał zwycięstwo nad Villarrealem. Natomiast młody goleador Almeríi debiutanckie trafienie zaliczył przeciwko Deportivo w 1. kolejce, a w 8. pokonał bramkarza... Osasuny.

Dzielnie radzi sobie również De la Red. Zazwyczaj jest piłkarzem pierwszego składu Getafe, a jeśli tak, to przeważnie przebywa na boisku do ostatnich minut gry. Kompletnie za to nie wiedzie się Javierowi Portillo i José Jurado. O ile pierwszy nie może się przełamać w barwach nowego zespołu, o tyle drugi ma wielkie problemy z pojawianiem się na boisku. Jedyne 55 minut, które spędził w tym sezonie na boiskach Primera División (plus 74 w Pucharze UEFA), nie przeszkodziły pomocnikowi w zdobyciu arcyważnego gola w hitowym pojedynku z Sevillą.

José Jurado (Atletico - Sevilla 4:3)

Na zdjęciu wypożyczony do Monaco Fernando Morientes, symbol nieudolnej polityki transferowej Pereza

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!