Advertisement
Menu
/ własne

RMPL czyli Realny Mocnosubiektywny Przegląd Leraksujący

Wykituję oglądając piłkę nożną

"Wykituję przy oglądaniu piłki nożnej. Niby zawsze to przeczuwałem, ale dziś to przeczucie zyskało naukowe potwierdzenie dzięki jednej z największych sieci aptekarskich na Wyspach" - napisał ponad tydzień temu Michał Okoński, dziennikarz Tygodnika Powszechnego.

Ta świadomość oczekiwanej, choć nigdy nieudowodnionej niezbicie i naukowo śmierci, spadła na nas dzięki firmie Lloydspharmacy. I tu brutalnie spolszczymy, sprawę ułatwiając, piszmy i czytajmy Lojdsfarmasy, będzie i łatwiej, tak po prostu.

Inicjatywa owszem, chwalebna, oryginalna, przypominająca, że futbol jest co najmniej tak ważny jak życie i śmierć właśnie, choć wielu twierdzi, że daleko ważniejszy i nie ma się tu nad czym rozwodzić. A firma Lojdsfarmasy postanowiła oszacować poziom stresu, na który zespoły Premiership narażały swych fanów w minionym sezonie.

I tu tkwi istota problemu. Gdyż na Wyspach były te badania robione i tylko na Wyspach. I tylko angielscy kibice Tottenhamu będą mogli w aptekach sieci Lojdsfarmasy zbadać sobie krew, zmierzyć ciśnienie, a w razie czego zostaną dodatkowo obadani, osłuchani i wysłani do specjalisty. Bo to właśnie kibice Tottenhamu byli najbardziej narażeni na stres w ubiegłym sezonie, a może i w ogóle, na Wyspach oczywiście. A firma Lojdsfarmasy oszacowała ten najwyższy poziom stresu na podstawie tabeli, wyników meczów, liczby czerwonych kartek, strzałów prawie celnych i rzutów karnych oraz dramatycznych końcówek równie dramatycznych spotkań.

Hmm, a ja się proszę szanownego madridismo pytam, kto takie badania przeprowadzi nam? Czy my, kibice Realu Madryt, mamy jakiś odpowiednik dobroczynnego łaskawcy, który by nasze życie o kilka chociaż meczów przedłużył? Nawet do grudniowych Gran Derbi? A może, przy fachowej opiece i uroczych paniach pielęgniarkach, udałoby się dociągnąć żywot kibicowski aż do wiosny?

I tu pojawia się skarga łamliwa, a dusza wyje w poszukiwaniu sprawiedliwości na tym świecie.

Nie mam zamiaru negować wyników badań firmy Lojdsfarmasy i tym samym deprecjonować wątpliwy, bądź co bądź, sukces kibiców Tottenhamu. Mam natomiast wrażenie graniczące z pewnością, że ich ubiegło sezonowy stres był, zachowując odpowiednie odniesienia geograficzne, jak ledwo ponad tysiąc metrowy Snowdon przy najwyższych szczytach Pirenejów. Chociaż, my Pirenejów podstępnego stresu w sezonie 2006/07 nie zdobywaliśmy, my szliśmy maksymalnie, w same bezlitosne Himalaje, a jak! A granica pomiędzy triumfem a nędza rozpaczy była cienka jak warstewka lodu na październikowych kałużach. Długość lotu w upadku ze szczytu Mount Everestu na dno Rowu Mariańskiego także nie wpływała kojąco.

A więc, pomysłowa firmo aptekarska Lojdsfarmasy, czy inny potentacie na rynku zdrowotnym, zaopiekujesz się wyczerpanymi minionym sezonem kibicami Realu? Przebadasz, zdiagnozujesz, odpowiednie leki, jeśli potrzebne, zapewnisz i fachową opiekę tudzież? Czy wątroba, sterana kolejnymi kolejkami, i to nie tylko kolejkami Primera Division, nie potrzebuje podratowania? Czy cenne minerały, wypłukiwane przez filtrujący nerki złoty napój nie powinny zostać uzupełnione? Czy oczy, osłabione upartym wlepianiem się w monitor nie zasługują na delikatną pielęgnację? Czy krew nie zakrzepła gdzieś w kciukach, gdy trzymaliśmy je zaciśnięte do minut ostatnich każdego spotkania? A może papierosowy dym nerwowo wypalanych fajek zbyt nas przewiał i otoczył, jak to w knajpie. A co, przede wszystkim, z sercem, sponiewieranym bezlitośnie karuzelą emocji, gdy puls poniżej 220 na minutę przez minut dziewięćdziesiąt nie schodził, a czasem odnosiło się wrażenie, że w klatce piersiowej miejsca za mało i serducho zaraz nam na świat wyskoczy, zasiądzie obok i dalej kibicować będzie? Ech.

Ile razy podejmowaliśmy to ryzyko, ile razy starzeliśmy się i chwilę później młodnieliśmy w zachwycie? Od pamiętnych GD na 3:3, poprzez jednobramkowe zwycięstwo z Celtą i niezasłużoną porażkę z Racingiem, piękne horrory z Valencią i Sevillą, 4:3 z Espanyolem, 3:2 z Recre, niesamowite 2:2 z Saragossą (Tamudo:)) i wreszcie najszczęśliwsze 3:1 na świecie, z Mallorcą u siebie. A ile było po drodze żółtych i czerwonych kartek, nieuznanych i uznanych niesłusznie goli, i rzutów karnych, i fauli, i wszystkiego. A przez wcześniejsze pół roku "zerozeryzm" Capello i 0:3 z Huelvą na Bernabeu i gol w 11 sekundzie z Bayernem w Lidze Mistrzów. I wszystko.

Kibice Tottenhamu, z całym szacunkiem dla Was, Waszego klubu i Waszego stresu, firma Lojdsfarmasy pomyliła sobie, jak to się fachowo mówi, target, grupę docelową, robiąc badania nie tu gdzie trzeba i nie tym co potrzeba.

Co ma więc zrobić taki utrudzony kibic, a przecież nowych doznań futbolowych spragniony i pozbawiony fachowej opieki firmy Lojdsfarmasy? Pół biedy, gdy jakaś pomoc domowa się znajdzie, w piłce wiernych wspomoże, piwo przyniesie, chipsy na miseczkę wysypie, wódkę zmrozi i poda jak trzeba, a kolegów uśmiechem przywita. Nie skompromituje i nie zapyta, a kto ci biali, a kto w pasy fioletowo - granatowi lub inne, po meczu emocje ukoi, okład z młodej piersi zrobi... A gdy kibic takiego ideału pod ręką akurat nie ma, a firma Lojdsfarmasy ma kibica gdzieś, to co? To pozostaje chyba tylko wykupić wycieczkę w ofercie last minute, najlepiej w tropiki, jeszcze lepiej w okolice egzotycznych Filipin, tam odwiedzić co trzeba, kupić, wrócić, odkręcić, tropikalnym wirusem się lekko zainfekować, odłożyć i sprawdzić, kiedy i z kim znowu chłopaki grają. Bo to przecież najważniejsze. I odpocząć.

I tym sposobem otarliśmy się o tak zwaną politykę, o co zresztą ostatnio wybitnie nietrudno. A że zbliża się czas wyborów i stanowisko zająć trzeba, więc, drogi obywatelu kibicu - Nie rydzykuj. Głosuj. Urna Twoja Mać. A potem będzie mecz.

Fot: Dla takich chwil i chorować warto.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!