Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Deportivo B - Castilla 1:0

Po efektownym zwycięstwie przyszedł czas na pechową porażkę

W zeszły weekend trzy punkty uciekły canteranos sprzed nosa za sprawą samobójczego trafienia Gary’ego, który jeszcze w pierwszej odsłonie meczu skierował futbolówkę do własnej siatki. Przez większą część spotkania wychowankowie Realu Madryt niczym nie ustępowali swoim kolegom z Deportivo La Coruńa, którzy przecież zajmują czołowe miejsce w tabeli. Tradycyjnie już, największą bolączką Blancos była chroniczna nieskuteczność.

Niedzielny pojedynek należał do wyjątkowo efektownych i dynamicznych. W pierwszej połowie oba zespoły prowadziły otwartą grę, chętnie zapuszczając się pod bramkę rywala i stwarzając tam liczne okazje do objęcia prowadzenia. W szeregach Królewskich szczególną aktywnością odznaczał się Jose Callejón, który inicjował większość ataków swojej drużyny, często zmieniał pozycje, aby zaskoczyć gospodarzy. Właśnie on zmarnował najdogodniejszą szansę na zdobycie gola jeszcze przed przerwą – zawiódł w sytuacji sam na sam z Fabricio. Zemściło się to w 37. minucie, bowiem wtedy Gary popełnił błąd, jak się okazało na wagę zwycięstwa, i pokonał zaskoczonego Adána. Wypada zaznaczyć, że w ogólnym rozrachunku urugwajski obrońca prezentował się dość dobrze, tworząc z Antónem parę niemal nieomylnych stoperów.

Po przerwie obraz gry nieznacznie się zmienił. Wprawdzie nadal obie drużyny starały się grać ofensywnie, jednak gracze Deportivo B zdobyli większą dominację na środku pola, co zaczęło skutecznie utrudniać rozgrywanie akcji Królewskim. Pałeczkę pierwszeństwa przejął od Jose Callejóna Nieto, który w drugiej odsłonie był motorem napędowym Castilli. Prawym skrzydłem przeprowadził niezliczoną ilość rajdów, których niestety nie potrafili wykończyć koledzy z formacji ataku. Najlepsza okazja na wyrównanie stanu spotkania została zaprzepaszczona w ostatniej minucie. Po świetnej centrze Nieto futbolówka wpadła w pole karne, nie przejął jej bramkarz, nie zatrzymał żaden z obrońców, nie dopadł do niej niestety ani Bueno, ani Gorka, ani Chema Antón…

Nie można odmówić canteranos woli walki i pomysłu na grę, gdyż z rezerwami Deportivo walczyli jak równy z równym. Niestety, wystarczył błąd jednego zawodnika, aby spotkanie zostało przegrane. Za tydzień najbliższa okazja do odrobienia strat – mecz z Univesidad de Las Palmas.

Deportivo la Coruńa B: Fabricio; Laure, Juachi, Chapi, Alex; Ivan Carril (Guille, min. 84.), Pita, Aridane (Rivera, min. 62.), Herbert (Nacho, min. 59.); José Arenas.
Real Madryt Castilla: Adán; Velayos, Antón, Gary, Sergio; D. Mateos (Bueno, min. 56.), Nieto, Rodri, Callejón (Vázquez, min.67.), Parejo; Mosquera (Gorka, min. 66.).

Bramki:
1:0, min. 37.: Gary (gol samobójczy)

Sędzia: Ruiz Bada
Antón, Sergio, D. Mateos (Castilla) oraz Rivera, José Arenas (Deportivo B).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!