Schuster: Zasłużyliśmy na wygraną

Gratulacje. Z czego jest pan najbardziej zadowolony po wczorajszym meczu?
Z tego, że drużyna wywalczyła to zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Rywal był trudny do rozpracowania. Były momenty w grze, które podobały mi się bardziej i mniej. Jednak zespół pracował i walczył. Myślę, że wygrana została wywalczona, dlatego zasłużyliśmy na nią.

Czemu zespołowi tak ciężko było znaleźć odpowiedni rytm?
Ponieważ ustawienie przeciwnika całkowicie nam nie odpowiadało. Bardzo dobrze kryli naszych zawodników, dlatego musieliśmy szukać innych sposobów na konstruowanie akcji. Wiedzieliśmy, że Diego i inni piłkarze mogą nam sprawić problemy. Jednak były dobre momenty, w których odbieraliśmy każdą piłkę, gdy ta znalazła się tylko 35 metrów od naszej bramki. Na przykładzie niemieckiej drużyny widać, że tutaj nie ma miejsca na słabe kluby.

Jak pan oceni występ Gago?
Fernando miał do wykonania bardzo ciężką pracę. Musiał brać udział w wyprowadzaniu piłki ze środka boiska i jednocześnie kryć Diego, co nie było łatwym zadaniem. Chciałem, aby reszta piłkarzy pomagała mu w środku pola. Staraliśmy się wykonywać te założenia jak najlepiej. Gago, jak i reszta zawodników, rozegrał wczoraj bardzo dobre zawody.

Drużyna zdecydowanie się poprawiła, ale w dalszym ciągu brakuje spokoju w grze. Rozmawiał pan na ten temat z zawodnikami? Czy uważa pan, że to chęć zdobywania bramek sprawia, że wychodzą za bardzo do przodu?
Są niektóre sprawy, na których rozwiązanie potrzeba czasu. Mamy za sobą dwa tygodnie, podczas których nie mogliśmy razem pracować. Teraz mamy bardzo napięty terminarz, dlatego wszystkie błędy trzeba poprawiać już w czasie meczów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wystarczyło szybciej zdobyć drugą bramkę, a trzecia byłaby już tylko kwestią czasu. Musimy się poprawić pod tym względem. Jednak bardzo się cieszę, że moja drużyna cały czas atakuje i szuka okazji na strzelenie gola. Musimy się lepiej bronić i ustawiać, ponieważ tak będzie wyglądał nasz ostateczny styl.

Po okresie przygotowawczym było wiele wątpliwości. Teraz jesteście liderami w dwóch rozgrywkach. Wierzył pan, że to wszystko się uda?
Jestem zadowolony. Wiem, że podczas okresu przygotowawczego nie wszystko wychodziło nam tak, jak tego chcieliśmy. Potrzebowaliśmy cierpliwości, ponieważ wielu piłkarzy odeszło, a niektórzy jeszcze nie zdążyli dojść do składu. Dopiero pod koniec sierpnia zaczęliśmy funkcjonować jak prawdziwa drużyna. Mecz z Atlético bardzo nas zmotywował. Mieliśmy przebłyski wspaniałej gry, ale to jeszcze nie jest to, czego chcę. Zanim nadejdzie optymalna forma, musimy w dalszym ciągu uzyskiwać dobre rezultaty, aby móc pracować w spokoju.

Raúl jest ostatnio bardzo wychwalany.
Raúl to prawdziwy wojownik. Nigdy nie godzi się z porażką. W tym roku, po przyjściu nowego trenera i ze swoim charakterem, znów będzie walczył o swoje miejsce. Znamy jego umiejętności, a tego przecież nie da się stracić. Przyszło wielu nowych piłkarzy, którzy jeszcze bardziej motywują go do pracy. Widać, że grupa zawodników, którą tworzymy, naprawdę mu pomaga. Raúl wie, że jest darzony olbrzymim zaufaniem i to jest dla niego najważniejsze.

Real Madryt miał wiele okazji strzeleckich, ale Werder też miał ich całkiem sporo. Denerwował się pan w niektórych momentach?
Werder to groźna drużyna i trzeba być cały czas skupionym, ponieważ zawsze mogą zdobyć bramkę. Przez większość meczu utrzymywał się remis, chociaż mieliśmy wiele sytuacji podbramkowych. Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Ale należy pamiętać, że odnieśliśmy je poprzez walkę do samego końca.