Pepe: Muszę bronić kolegów z drużyny

Jak czujesz się po kontuzji?
Czuję się bardzo dobrze, wyzdrowiałem. Będę musiał jeszcze przejść testy, by zobaczyć, jak to naprawdę jest. Wyniki badań zadecydują o ciężkości pracy, jaką będę wykonywał.

Nieobecność podczas meczu Portugalii musiała być dla ciebie sporym ciosem.
Tak, to było ciężkie, ponieważ od dłuższego czasu czekałem na powołanie. Takie jest jednak życie. Musimy być silni i przygotowani na trudne sytuacje, takie jak ta.

Tymczasem, w parze ustawiani są Metzelder z Cannavaro. Uważasz, że przez to trudniej będzie ci się walczyło o swoje miejsce?
Martwię się jedynie o całkowite wyzdrowienie, później zacznę myśleć o graniu. Metzelder radzi sobie bardzo dobrze. Przeciw Villarrealowi zaprezentował się świetnie, tak jak zresztą cała drużyna.

Uważasz, że drużyna, po zwycięstwie nad Villarrealem, nabrała pewności siebie?
Tak. Niezwykle ważna jest motywacja w pierwszej części sezonu. Ten mecz był niespodzianką. Pokonanie takiej ekipy jak Villarreal 5:0 na ich własnym stadionie to bardzo nieoczekiwane, ale zarazem satysfakcjonujące wydarzenie. Jesteśmy na dobrej drodze i gramy bardzo dobrze. W najbliższą sobotę będziemy tak samo zdeterminowani, jak w spotkaniu z Villarrealem.

Nie sądzisz, że wybuch euforii po tym meczu może utrudnić wam koncentrację na mecz z Almeríą?
Nie, nie. Zagramy u siebie i nie możemy pozwolić sobie na utratę koncentracji. Przegramy mecz, jeśli nie będziemy tak zdeterminowani i skoncentrowani, jak z Villarrealem.

Dzień po tym meczu prezydent klubu powiedział, że prasa niesprawiedliwie traktowała drużynę w okresie przygotowawczym. Co ty o tym myślisz?
Ja tak nie uważam. Real Madryt zawsze musi wygrywać. Ja myślę tylko o tym, cały czas musimy robić wszystko, by zwyciężać. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie będziemy mogli wygrać każdego spotkania i jesteśmy na to przygotowani. Trener w okresie przygotowawczym każdemu chciał dać szansę na grę, był sprawiedliwy wobec wszystkich. Każdy z nas dostał szansę, by udowodnić, ile jest wart.

Od meczu z Sevillą dużo mówiło się o Twoim trudnym charakterze. Jak się do tego ustosunkujesz?
Nie lubię przegrywać. Wierzę, że do każdego meczu należycie się przygotowuję i zawsze staram się wspierać moich kolegów z drużyny, bez względu na to, czy przegrywają lub grają źle. Wszyscy bronimy barw tego samego klubu, więc muszę bronić także swoich kompanów.

Czy tak wyobrażałeś sobie grę w Realu Madryt?
Real Madryt to wspaniała drużyna i wiedziałem, że trafiam do najlepszego klubu na świecie. Zdawałem sobie sprawy z odpowiedzialności i presji, jaka za tym idzie.

Ostatnio bramkarz Werderu Brema powiedział, że Real w tym okienku kupował piłkarzy przypadkowo, "z łapanki".
Rozmawiałem z moimi rodakami z reprezentacji Portugalii i powiedzieli mi, że Werder Brema zdaje sobie sprawę, iż będzie to dla nich ciężki mecz.

O co Bernd Schuster prosi swoich obrońców?
Chce, byśmy my, środkowi obrońcy, rozpoczynali każdą akcję. Chce, by każda piłka najpierw przeszła przez nas, nim trafi do pomocnika lub zostanie stworzona okazja bramkowa.