Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Porażka w ostatniej minucie

Real Betis 1 - 0 Real Madryt

Wydarzenia z początku tygodnia (transfery Drenthe i Sneijdera) wlały wiele nadziei w serca wszystkich madridistas. Fani Królewskiego klubu liczyli, że wreszcie lewa strona boiska zacznie poprawnie funkcjonować, a jedynym kreatorem gry nie będzie Guti. Ufano, iż ostatnie zakupy przyczynią się do poprawy skuteczności zespołu oraz sprawią, że z przyjemnością można będzie oglądać boiskowe poczynania gwiazd z Santiago Bernabeu. Jednakże dziennikarze Asa twierdzili dziś, iż obydwaj Holendrzy zasiądą na ławce rezerwowych, a na placu gry pojawią się dopiero w drugiej odsłonie spotkania. Rzeczywistość okazała się zgoła inna i dwa świeże nabytki Los Blancos od razu znalazły się w pierwszej jedenastce.

W bramce tradycyjnie Schuster postawił na Ikera Casillasa, a parę stoperów przed nim tworzyli Fabio Cannavaro i wart 30 milionów euro, a wedle Ramóna Calderóna jeszcze więcej, Pepe. Na prawej stronie obrony wystawiony został doświadczony Michel Salgado, podczas gdy lewą flankę objął młodzian, Miguel Torres. Bardzo ważną rolę miał do spełnienia Fernando Gago - pełnił on bowiem funkcję defensywnego pomocnika. Przed nim kreować grę miał wspomniany już wcześniej Wesley Sneijder. Napastników na skrzydłach wspierać mieli Javier Balboa oraz Royston Drenthe, a na szpicy ustawieni zostali rekonwalescent Ruud van Nistelrooy i zawsze gotowy do gry Raul.

Początek półfinału turnieju Ramón de Carranza należał do graczy z Andaluzji, którzy od pierwszych sekund nacierali na bramkę Casillasa. Szczególnie wyróżniał się David Odonkor, który przeprowadzał dynamiczne rajdy prawą stroną boisko i znacznie utrudniał życie Miguelowi Torresowi. Również Pavone (nie mylić z Pavonem, znakomitym defensorem Realu Saragossa) nękał obronę Królewskich, a w 16. minucie oddał niecelny strzał. Podobny efekt przyniósł chwilę później strzał Rafaela Sobisa z rzutu wolnego. Później do głosu doszli podopieczni Bernda Schustera, a w dwóch sytuacjach pomylił się Ruud. Nie były to może stuprocentowe szanse, ale przy odrobinie szczęścia Holender mógł zdobyć choć jedną bramkę. Coraz lepiej funkcjonowała lewa flanka, gdzie ochoczo atakował Drenthe. Końcówka pierwszej części gry to już wyraźna dominacja Los Merengues, którzy często utrzymywali się przy piłce, kontrolowali przebieg meczu, ale nie potrafili znaleźć drogi do bramki Ricardo.

Drugą połowę lepiej zaczęli Królewscy, a pierwszy strzał po przerwie oddał Ruud van Nistelrooy. Szkoda, że niecelny. Następnie okazję mieli gracze Betisu, jednak uderzenie Odonkora wybronił Iker. Warto zauważyć, iż wcześniej ograny przez Niemca został Miguel Torres. Po kwadransie Schsuter zdjął z placu gry RvN oraz Pepe, a wpuścił Javiera Saviolę i Christopha Metzeldera. Jakiś czas później Wesley Sneijder pokazał, że dysponuje bardzo dobrym uderzeniem i jego strzał z trudem wybronił portero Betisu. W odpowiedzi Mark Gonzalez oddał zaskakujący strzał z boku boiska i tylko Casillasowi możemy zawdzięczać, że nie straciliśmy wówczas gola. Na dwadzieścia minut przed końcem półfinału szkoleniowiec Realu Madryt dał jasny sygnał do ataku. Za Sneijdera i Balboę weszli Guti oraz Robinho, co zwiastowało ożywienie w grze. Od tego momentu Los Blancos cały czas atakowali, ale nie potrafili stworzyć choćby jednej sytuacji bramkowej. Tymczasem po dalekim wybiciu spod własnego pola karnego Fernando znalazł się w sytuacji sam na sam z Ikerem, ale nasz bramkarz wyszedł obronną ręką (konkretnie prawą) z tego pojedynku. Zapomniałem wspomnieć, iż Davida Odonkora zastąpił Caffe, co później okazało się niezwykle istotne.

I tak nadeszła 90. minuta meczu. Bernd Schuster uznał, że czekają nas rzuty karne i wymyślił, że lepszym specjalistą w obronie jedenastek jest Jerzy Dudek, toteż postanowił wprowadzić Polaka za Casillasa. Były gracz Liverpoolu po chwili już stał między słupkami i ustawiał mur, bowiem po faulu na 25. metrze do wykonaniu rzutu wolnego szykował się Caffa. Dudek mocno gestykulował, przesuwał kolegów w murku, nabrał w płuca powietrza, napiął się i... stanął jak wryty, gdy piłka zatrzepotała w siatce jego bramki. Czy miał szansę obronić ten strzał? Trudno powiedzieć. Każdy indywidualnie niech oceni tę sytuację.

W ten oto sposób Królewscy polegli w półfinale turnieju Ramón de Carranza i jutro o 18.30 zmierzą się w meczu o 3. miejsce z Cadiz. Na pewno z dobrej strony zaprezentowali się Sneijder, Drenthe, Ruud van Nistelrooy i Pepe. Dużo zamieszania powodował Balboa, choć można stwierdzić, iż w jego grze widoczny był przerost formy nad treścią - dużo dryblingów, brak dośrodkowań. I jeszcze na koniec odnośnie postawy Miguela Torresa. Nie wyobrażam sobie Realu Madryt, drużyny mającej zachwycać i wygrywać wszystkie ważne mecze z tak drewnianym lewym obrońcą, który nie potrafi dokładnie dośrodkować, niepotrzebnie panikuje, nie umie podać inaczej jak do tyłu lub do partenra oddalonego o pół metra. Wielka szkoda, że Raul Barvo, nieoceniony talent szkółki Realu Madryt, opuścił przed sezonem szeregi Królewskich.

Real Madryt:Casillas (Dudek, 90’), Michel Salgado, Pepe (Metzelder, 60’), Cannavaro, Torres, Gago, Balboa (Robinho, 72’), Drenthe, Sneijder (Guti, 72’), Raúl (Soldado, 82’) i Van Nistelrooy (Saviola, 60’).
Betis:Ricardo, Illic, Juanito, Nano, Babic (Vega, 75’), Rivera, Juande, Odonkor (Caffa, 82’), Mark González (Miguel ł?ngel, 87’), Sobis (Capi, 60’) i Pavone (Fernando, 64’).

Widzów: 19 000
Sędzia: Lizondo Cortés
Kartki: Van Nistelrooy (29’), Rivera (40’)

Bramka do pobrania:
Caffa 90+3' (0-1) - SpeedyShare / RapidShare / WyslijTo

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!