Advertisement
Menu
/ as.com

Di Stefano: Atletico to rywal numer jeden

Krótki wywiad z legendą Królewskich i honorowym prezydentem klubu

Co pan myśli o nowych transferach?
To bardzo prestiżowi piłkarze. Miejmy nadzieję, że pokażą swoją wartość w Realu Madryt.

Uważa pan, że w Barcelonie, Monaco i Sevilli nie potrafili wykorzystać potencjału Savioli?
Nie wiem, lecz kiedy widziałem go grającego w River Plate u boku Aimara i grupy innych dobrych piłkarzy, to bardzo mi się podobał.

Jakby pan zdefiniował Saviolę?
Saviola jest ostoją ataku, dobrze uwalnia się spod krycia i ma wizję bramki.

Stworzy dobry duet wraz z Nistelrooyem?
Tego jeszcze nie możemy powiedzieć. Mam nadzieję i życzę Savioli, żeby bardzo pozytywnie zapisał się w Realu.

Sądzi pan, że w młodzieżówce są obiecujący piłkarze z przyszłością?
Są tam chłopcy z ogromnymi możliwościami, dowodem tego jest fakt, że są powoływani do młodzieżowych reprezentacji do lat 17 czy do lat 20. Szkółka piłkarska jest bardzo ważna, ale potrzeba wiele pracy. Trzeba wytrwać i wiedzieć, czego oczekuje od nich Real.

Myśli pan, że w najbliższym sezonie zobaczymy na Bernabeu lepszy futbol?
Mamy nadzieję, że drużyna odpowie na oczekiwania, które zostaną rozbudzone, kiedy rozpocznie się nowa kampania. Pomimo niezbyt dobrej gry w ostatnim sezonie zdobyliśmy mistrzostwo i kibice byli zadowoleni. Tutaj interesują nas zwycięstwa.

Przed Schusterem stoi wielkie wyzwanie...
Niewątpliwie. Zawsze szuka się lepszych rozwiązań. Klub szukał trenera, który był kiedyś tutaj piłkarzem. Brakuje tego, żeby rzeczy szły dobrze.

Real – Atletico na początek...
Dla nas to rywal numer jeden. Oba kluby są ze stolicy, kibice obu drużyn muszą żyć obok siebie. Powtarzam: jest to nasz przeciwnik numer jeden. Mieszkam tutaj, w Madrycie, nie w Barcelonie.

Czy w tym roku do kolekcji trofeów dołączy dziesiąty Puchar Europy?
To oczywiste, że zawsze z wielką determinacją spoglądamy na ten tytuł. Real musi wygrywać we wszystkich rozgrywkach, nawet w meczach towarzyskich, ponieważ jego renoma jest znana na całym świecie. Dlatego starają się go zakontraktować, żeby zobaczyć go na pięciu kontynentach. Od Conchinchiny po Argentynę. W swojej historii Madryt był zwycięski w 95% przypadków.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!