Advertisement
Menu
/ as.com / marca.com

Porozumienie z Ballackiem

Niemiec zgodził się na o połowę niższe zarobki

Spektakularna operacja Realu Madryt, mająca na celu sprowadzenie Arjena Robbena i Michaela Ballacka, posuwa się do przodu. Chociaż w rozmowach z Chelsea nie idzie najlepiej i co chwila pojawiają się inne trudności, to z samymi piłkarzami jest całkowicie inaczej. Klub z Madrytu doszedł już do całkowitego porozumienia z dwoma zawodnikami, co w przypadku niemieckiego pomocnika nie było łatwe. Michael musiał przystać na zarobki o połowę niższe niż te, które pobierał w Londynie. Abramowicz wypłacał Niemcowi prawie 8 milionów euro rocznie, w Madrycie będzie to trochę ponad 4 miliony euro za sezon. Zgoda Ballacka wywołała wielką radość w biurach Santiago Bernabéu, ponieważ oznacza to, że nie zostanie zachwiana średnia płac w szatni Królewskich.

Jednak przeprowadzka Michaela opłaci mu się ze względu na długość kontraktu. Blancos zaoferowali Niemcowi trzyletnią umowę, tymczasem ta z Chelsea wygasłaby w czerwcu 2009 roku. Im dłuższy kontrakt, tym większa szansa na zdobycie wielu trofeów, co wynagrodziłoby Ballackowi obniżenie pensji. Jednak jest pewna kwestia całkowicie nie związana z ekonomią, która nakłoniła niemieckiego zawodnika do zaakceptowania oferty Realu Madryt. Powodem tym jest oczywiście szkoleniowiec Królewskich, Bernd Schuster, który jest bardzo zainteresowany sprowadzeniem swojego rodaka.

Trener Blancos bardzo szybko poprosił o transfer Michaela, co oznacza, że niemiecki pomocnik będzie odgrywał bardzo ważną rolę w zespole Schustera. Ballack prawdopodobnie miałby zapewnione występy w podstawowym składzie, jeśli tylko byłby formie. Coś, na co nie mógłby liczyć pod rozkazami Mourinho. Niemiec przechodził w Chelsea przez bardzo przygnębiający etap swojej kariery. Do częstych kontuzji, jakie przytrafiały mu się w Anglii, mógł dodać beznadziejne relacje z portugalskim szkoleniowcem. Z pewnością to wszystko skłoniło go do zaakceptowania warunków z Madrytu.

Mimo wszystko, tej nocy nie doszło do zamknięcia negocjacji między Realem Madryt a Chelsea. Z Bernabéu nadeszła oferta opiewająca na 40 milionów euro, tymczasem klub z Londynu chce podwyższyć cenę do ponad 48 milionów euro, a takiej Królewscy na pewno nie zaakceptują. Blancos zamierzają cierpliwie czekać, ponieważ już 11 sierpnia startuje Premier League, a Chelsea chce do tego czasu uporać się ze wszystkimi transferami. Jak wiadomo, władze The Blues zamierzają przeznaczyć pieniądze ze sprzedaży Robbena i Ballacka na zakup Alvesa z Sevilli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!