Decydujące dni w holenderskiej sprawie

Od czasu, gdy oficjalnie trenerem Królewskich został Bernd Schuster, stołeczny klub pozyskał już trzech piłkarzy - Metzeldera, Pepe i Saviolę. Jeszcze w tym tygodniu ma odbyć się prezentacja czwartego, Polaka Jerzego Dudka. Teraz celem Mijatovicia jest zakontraktowanie dwóch Holendrów - Robbena i Drenthe. Chociaż zdaje on sobie sprawę, że aktualne kluby obu piłkarzy będą chciały zatrzymać ich u siebie, Pedja zamierza sfinalizować obie transakcje jeszcze w tym tygodniu. Celem jest zapewnienie Schusterowi do dyspozycji skompletowanej ekipy do następnej niedzieli, kiedy to drużyna wyrusza do austriackiego Irdning, aby przygotować się do nadchodzącego sezonu.

Wydaje się, że najtrudniejsze już za Królewskimi - udało się uzyskać zgodę samych piłkarzy i ich agentów. Mimo to jednak, teraz należy dobić targu z Chelsea i Feyenoordem. Negocjacje w sprawie Robbena idą w dobrym kierunku, chociaż Jose Mourinho, szkoleniowiec Anglików, stara się grać na zwłokę. Przyjście Florenta Maloudy, skrzydłowego Lyonu, praktycznie otwiera jednak drzwi Robbenowi do opuszczenia The Blues (w sobotnim towarzyskim meczu Chelsea z Club America, Holender i Francuz nie zagrali wspólnie ani minuty - Robben grał w pierwszej połowie, Malouda w drugiej).

Jeśli chodzi o Drenthe, Feyenoord nie jest zadowolony z zaoferowanych przez Królewskich 8 mln euro. Przyczyna jest znana: holenderski klub potrzebuje pieniędzy po tym, jak niedawno do klubu zostali sprowadzeni piłkarze pokroju Makaaya i Gio van Bronckhorsta. Spekuluje się, że Drenthe będzie mógł opuścić swój obecny klub za ok. 10 mln euro. Mijatović uważa, że kwota ta nie jest przesadzona jak na rewelację niedawno rozegranych Mistrzostw Europy do lat 21, w których zwyciężyła właśnie Holandia.