Fabregas odrzucił ofertę Realu

Cesc Fabregas rozwiał nadzieje wielu kibiców Królewskich, którzy chcieliby widzieć go w białych barwach. W wywiadzie dla radia Marca przyznał, że decyzja była trudna, ale jednak trudniejsze byłoby pozostawienie Arsenalu - ten zespół zbyt wiele dla mnie znaczy - podkreślił Cesc.

- Podziwiam wysiłek Predraga Mijatovicia i Ramona Calderona, to dwaj wspaniali ludzie, którzy byli ze mną bardzo szczerzy w rozmowach. Gra w Realu Madryt to marzenie wielu ja jednak muszę myśleć o Arsenalu - tłumaczy Cesc - Ostatnie trzy lata były dla mnie niesamowite. Dzięki trenerowi Wengerowi bardzo wiele się nauczyłem. Nie mógłbym teraz zostawić Arsenalu, po tym jak odszedł od na Henry. Czuję się odpowiedzialny za ten zespół. Chcę tu grać i wygrywać. Mam nadzieję, że będzie to możliwe w nadchodzących sezonach, mamy młody i bardzo zdolny zespół i także dlatego nie chcę opuszczać chłopaków, tworzymy zgraną paczkę.

Cesc Fabregas jest młodym zawodnikiem. Oferta Realu Madryt dla niego z pewnością jeszcze nie raz się pojawi. Tym bardziej, że nieznana jest przyszłość Arsena Wengera, któremu za rok kończy się kontrakt z angielskim klubem.

Reprezentant Hiszpanii miał być opcją rezerwową gdyby nie udało się pozyskać Brazylijczyka Kaki. Jak można było przewidzieć ani opcja główna ani opcja rezerwowa na Estadio Santiago Bernabeu nie trafią.

Podobno Real Madryt oferował za Fabregasa 50 mln euro oraz jednego z czterech piłkarzy do wyboru - Cannavaro, Cicinho, Baptistę lub Robinho. Ta informacja pochodzi jednak z katalońskiego Sportu więc nie można traktować jej do końca poważnie.