800 euro za bilet na Mallorcę

Nikt nie chce stracić możliwości obejrzenia niedzielnego finału ligowego na Estadio Santiago Bernabéu z Mallorcą. Fani Królewskich są tak zdesperowani, że zrobią wszystko, by dostać wejściówkę na spotkanie 38. kolejki Primera División. Ostatnie dni przepełnione są pracą dla pracowników biura, ale także tych, którzy stoją przed stadionem. Bilety u koników rozchodzą się najlepiej od sierpnia zeszłego roku.

Klub otrzymał 50,000 próśb o możliwość zakupienia biletu. 18,000 przysłanych zostało przez peńe z całej Hiszpanii, ale również przez obcokrajowców, którzy pragnęliby znaleźć się na finale. 10,000 to prośby od reklamodawców i osób współpracujących z klubem. Reszta od desperatów nadal ufających, iż otrzymają wejściówkę. Pracownicy na Bernabéu codziennie robią wszystko, co mogą, otrzymując tysiące telefonów. Nawet jeśli postawiono by kolejny stadion na niedzielny mecz, i tak pojawiałyby się prośby o kolejne bilety.

Pojemność madryckiego kolosa wynosi 80,000 miejsc. 68,000 z nich zajmują socios, którzy karnety na spotkania wykupują przed sezonem i nie muszą martwić się o wejściówki. Reszta skierowana jest dla peńii i osób wspierających klub. Chociaż 7,5 tysiąca zostało wystawione na sprzedaż, to w poniedziałek w okienkach kas na Bernabéu widniały już plakaty "Brak biletów". Koniki tymczasem przeżywają swoje najlepsze chwile. Bilety, które jeszcze w środę sprzedawano za 300 euro, teraz rozchodzą się po 800. Szaleństwo trwa, a do meczu jeszcze dwa dni.