Sergio Ramos: Wszystko idzie w dobrym kierunku

Sergio Ramos jest symbolem młodości, siły i umiejętności przywódczych Realu Madryt. Idol madryckich kibiców opowiada Wam o pozytywnych wibracjach i optymiźmie panującym w drużynie. Co ciekawe, były piłkarz Sevilli będzie zmuszony kibicować Betisowi... Panie, Panowie, czapki z głów - Sergio Ramos!

W najbliższy weekend będziesz musiał przeobrazić się w kibica Betisu...
Tylko na chwilę. Będziemy im kibicować, ponieważ chcemy, aby wygrali na Camp Nou.

Wierzysz, że piłkarze Betisu dadzą z siebie wszystko aby pokonać Barcelonę?
Każda drużyna przygotowuje się do meczu, ale ja koncentruję się tylko na nas. Musimy dalej wygrywać, niezależnie od tego co wydarzy się w meczu pomiędzy Barceloną a Betisem.

Ale prawda jest taka, że nie zależycie już tylko od siebie.
Nie mamy za sobą najlepszego sezonu, ale teraz mamy wielką szansę na wygranie ligi. Niestety, nie zależymy tylko od własnej gry. Musimy czekać, aż Barca zacznie gubić punkty.

Decydujący będzie mecz Atletico - Barcelona na Vicente Calderon?
Tak. Atletico ma o co walczyć, więc te spotkanie będzie bardzo zaciętą bitwą. Miejmy nadzieję, że wynik końcowy będzie korzystny dla nas.

Co sądzisz o Barcelonie grającej na Santiago Bernabeu w finale Pucharu Króla?
Każdy ma własną opinię. Ja osobiście mam wielki szacunek do tych rozgrywek i myślę sobie, że wspaniale byłoby zagrać w finale właśnie na Bernabeu. Lubię oglądać futbol, więc postaram się pójść na ten mecz. Mamy nadzieję, że nasz klub i stadion zostaną poszanowane. Nie będzie nam przeszkadzało, jeśli Barcelona będzie świętować sukces na naszym stadionie (o ile wygra), pod warunkiem, że okażą nam szacunek.

Najpierw jednak będą musieli wyeliminować Getafe w półfinale.
Zawsze chcę, aby wygrali lepsi - chyba że gra drużyna, której kibicuję. Getafe ma znakomitych piłkarzy i rozgrywa znakomity sezon. Barcelona nie powinna czuć się finalistą, zanim nie rozegra rewanżowego meczu z Getafe.

Espanyol będzie trudnym przeciwnikiem?
Może być ciężko, dlatego musimy podejść do meczu z respektem i cały czas mieć oczy szeroko otwarte. Może się wydawać, że rywale będą myśleć tylko o finale Pucharu UEFA, ale ja uważam, że będą starali się zagrać na bardzo wysokim poziomie. Każda drużyna daje z siebie wszystko w meczu z Realem Madryt. Będziemy musieli dominować, utrzymywać się przy piłce i strzelić gola najszybciej, jak to możliwe.

Na placu boju zostały już tylko Real i Barca?
Tak to dzisiaj wygląda, ale różnice pomiędzy drużynami z czołówki są bardzo niewielkie i wszystko się może wydarzyć. Nie możemy być zbyt pewni siebie. Każdy chce wygrać ligę.

Nie sądzisz, że duch Barcelony został złamany?
Nie obchodzi mnie to, myślę tylko o nas i o dobrych chwilach, które mamy teraz zarówno na boisku jak i w szatni. Wreszcie jesteśmy zjednoczeni, widać to w naszej grze i w wynikach, które osiągamy.

Wciąż rozpamiętujecie punkty stracone w Santander?
Mecz z Racingiem jest przeszłością. Tamte punkty mogły nam bardzo pomóc, ale nie powinniśmy o tym wciąż myśleć. Pozostało nam pięć finałów, musimy dać z siebie wszystko aby je wygrać.

Co sądzisz o bardzo prawdopodobnym zatrudnieniu Metzeldera?
Nie znam go. Słyszałem o nim wiele dobrego i wiem, że jest jednym z najlepszych ofensywnie usposobionych stoperów na świecie. Jeśli zdecyduje się pomóc naszej drużynie, zostanie przywitany z otwartymi ramionami.

Prezydent twierdzi, że już można powoli świętować triumf w lidze.
Musimy zachować pokorę i spokój, a wtedy kto wie? Miejmy nadzieję, że wygramy ligę.

Zdobyłeś już cztery bramki. Ile zamierzasz mieć ich na koncie na koniec sezonu?
Dziesięć by mi wystarczyło! A poważnie mówiąc, chciałbym jeszcze kilka zdobyć. To udowodniłoby, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Będziesz tęsknić za Beckhamem na koniec sezonu?
Wszyscy będziemy. Kibice i piłkarze bardzo go lubią. Nikt nie gra tak jak on. Bardzo nam pomaga w konstruowaniu akcji.