Advertisement
Menu
/ independent.co.uk

Baptista przekonał się do Londynu

Brazylijczyk przyznaje, że jest szczęśliwy w stolicy Anglii

Jeszcze kilka tygodni temu angielska prasa zapewniała, że przebywający na rocznym wypożyczeniu w Arsenalu Londyn, Julio Baptista, nie jest zadowolony z przebiegu swojej kariery i wolałby wrócić do Hiszpanii. Tymczasem w dzisiejszej rozmowie z The Independent Brazylijczyk odciął się od tych spekulacji.

– Nigdy nie powiedziałem, że chcę otrzymać drugą szansę w Madrycie. Nigdy też nie twierdziłem, iż nienawidzę Londynu czy Arsenalu. Jeśli zostanę tutaj również na przyszły rok, jestem pewien, że z pomocą Arsène’a Wengera będę się dalej rozwijał i stanę się lepszym piłkarzem. Jeśli nie opuszczę przygotowań przedsezonowych, jak to miało miejsce, także będzie mi łatwiej – zapewniał Baptista.

Julio jest przekonany, że duży wpływ na jego formę z początku sezonu miało zamieszanie związane z przeprowadzką i zmianą klubu. Nie twierdzi jednak, że podjęta decyzja była błędna.

– Nie podchodzę do tych kwestii jak Reyes. Nie chcę go też krytykować, bo każdy jest inny. Jednak życie tutaj nie powoduje u mnie smutku, wręcz przeciwnie. Londyn ma wszystko, czego można zapragnąć. Jego przypadek był inny. Przybycie do Anglii było dla mnie trudnym posunięciem, ale ważniejszy jest fakt, że dwukrotnie w ciągu dwóch sezonów zmieniałem kluby. Przybyłem z Sewilli do Madrytu, stamtąd do Arsenalu – powiedział pomocnik.

Innymi czynnikami, które negatywnie odbiły się na grze pomocnika, był uraz, jakiego nabawił się przed rozpoczęciem sezonu oraz różnice, które dzielą ligę hiszpańską i Premiership.

– To trudna liga, a ja przyjechałem kontuzjowany. Trzy tygodnie poświęciłem na rehabilitacje w Brazylii. Początkowo gra w Premiership wydała mi się twarda, ale częściej dostaję szansy i przyzwyczajam się. Teraz mogę rywalizować. Tutaj gra się bardzo intensywnie, bardzo szybko i bardzo agresywnie. Nie masz nawet sekundy na zastanowienie. Jeśli nie jesteś w stuprocentowej formie, nie masz po co grać. To właśnie przydarzyło mi się tuż po przyjeździe – wspominał Baptista.

Jedną z rzeczy, które najbardziej zaskoczyły Brazylijczyka w Anglii, był sposób sędziowania. Przyzwyczajony do południowoamerykańskiego oraz hiszpańskiego stylu prowadzenia meczów Baptista przeżył nie lada szok po pierwszym pojedynku na Wyspach.

– Gra się twardo, ale fair. Trudno być wyrzuconym z boiska za jedno zagranie. ł?atwiej jest wylecieć za dyskusję z arbitrem i różnicę zdań. Sędziowie częściej puszczają grę niż w Hiszpanii. Zdarzało się, że zatrzymywałem się, po czym znów musiałem biec, gdyż sędzia nie zagwizdał – przyznał pomocnik.

Korzystając z pobytu w Anglii Bestia chce podszlifować swoje umiejętności językowe, co niewątpliwie ułatwia mu aklimatyzację. Tego wysiłku nie podjął się natomiast Reyes, który często narzekał na życie w Londynie.

– Moi klubowi koledzy ogromnie mi pomogli. Regularnie uczęszczam na zajęcia i upieram się, aby Phillip Senderos, który włada pięcioma językami, porozumiewał się ze mną tylko po angielsku. Uczę się bardzo skrupulatnie, stopniowo rozumiem coraz więcej – dodał Julio.

Współpraca z trenerem układa się coraz lepiej, aklimatyzacja również przebiegła pomyślnie, zatem ostatnią rzeczą, jaką należałoby zrobić, jest podpisanie kontraktu. Brazylijczyk nie jest jednak przekonany czy zostać w deszczowym Londynie, czy też wrócić do słonecznej Hiszpanii.

– Z Realem Madryt łączy mnie jeszcze trzyletnia umowa, ale aktualnie jestem na wypożyczeniu w Arsenalu – to dwa wspaniałe kluby. Chciałbym po prostu, aby kwestia mojej przyszłości się wyjaśniła. Gdybym został w Arsenalu, mógłby nareszcie pokazać się kibicom z najlepszej strony. Jeśli dopisze mi szczęście i uniknę kontuzji, mam nadzieję odzyskać formę, jaką prezentowałem w Sevilli – obiecał Julio Baptista.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!