Advertisement
Menu

Przed meczem w Vigo

28. kolejka Primera División, niedziela, 1 kwietnia 2007, godzina 19:00, Estadio Balaídos, Vigo

28. kolejka Primera División, niedziela, 1 kwietnia 2007, godzina 19:00, Estadio Balaídos, Vigo

Po krótkiej przerwie na mecze reprezentacji wracają do gry ligi. I tak się złożyło, że już w sobotę mecze rozegrały dwie z trzech drużyn walczących z Realem Madryt o miejsce w pierwszej czwórce. Obie – Barcelona i Valencia – dopisały sobie po trzy punkty, wobec czego znów absolutnie i bezwzględnie musimy wygrać. O to nie powinno być nazbyt trudno, skoro naszym niedzielnym rywalem będzie broniąca się przed spadkiem Celta, ale z drugiej strony – od zawsze wiadomo, że najniebezpieczniejszym przeciwnikiem jest ten postawiony pod murem.

Ostatnie mecze podopiecznych Fernando Vázqueza nie mogą napawać optymizmem ich kibiców. Celta bowiem w okresie od 23. do 27. kolejki zdobyła zaledwie jeden punkt, u siebie z tragicznie słabym Gimnástikiem Tarragona. I na tym bynajmniej nie kończą się kiepskie statystyki. Otóż w klasyfikacji meczów granych u siebie Celta zajmuje ostatnie miejsce ex aequo z Athletikiem Bilbao, mając na koncie zaledwie dziewięć punktów zdobytych na Estadio Balaídos (podczas gdy Los Blancos wciąż zajmują pierwsze miejsce w tabeli gości). A jeśli Celtińas, mali Celtowie, mają jakiś patent na Królewskich, to działa on tylko w Madrycie (1:2 w bieżącym sezonie, 2:3 poprzednim), bo w Vigo Real Madryt wygrywa nieprzerwanie od czterech sezonów. Nie znaczy to jednak, że zawsze było tak różowo – dość wspomnieć mecz z pięknego dla nas sezonu 1996/97, kiedy to prowadzona przez Fabio Capello drużyna uległa Celcie aż 4:0. Spotkanie to pamięta, poza trenerem, dwóch wciąż grających w Madrycie zawodników – Guti i Raúl. Bilans ogólny spotkań Celta Vigo – Real Madryt to: 22 zwycięstwa gospodarzy, 13 zwycięstw gości i 10 remisów.

Trener gospodarzy wystawi do gry drużynę w ustawieniu, prawdopodobnie, 3-5-2, w którym kluczową rolę odgrywać będą powracający do gry po trzech meczach przerwy Brazylijczyk Iriney i dwukrotny reprezentant Hiszpanii Borja Oubińa. Pierwszy, za niespełna miesiąc obchodzący 26. urodziny, w statystykach bieżącego sezonu nie zapisał się niczym szczególnym, drugi, o rok młodszy, zdobył tylko jednego gola, ale obaj są być może najważniejszymi elementami swojej drużyny. Dowodzą tego mecze bezdyskusyjnie przegrane podczas ich nieobecności.

Trener Vázquez może jednak zapomnieć o wystawieniu najsilniejszej jedenastki, gdyż właśnie w meczu z Królewskimi zawieszenie za kartki odsiadywać będzie urugwajski media punta Ernesto Fabián Canobbio (26 meczów, 2 gole). To właśnie jego absencja wymusi na Vázquezie odejście od ustawienia 4-2-3-1 i postawienie na dwóch napastników – obok najlepszego strzelca drużyny, Fernando Baiano (10 goli w 26 meczach), zagra zapewne Habib Bamogo (6 meczów, 1 gol).

Fabio Capello ma dużo mniej problemów z ułożeniem wyjściowej jedenastki. Zabraknie mu co prawda Cannavaro i Reyesa, ale to akurat nic nowego, tak samo jak absencje Roberto Carlosa, Bckhama i Raúla Bravo. Linię defensywną stworzą więc niemal na pewno Ramos z Helguerą na środku oraz Torres i Salgado po bokach. Na występ Cicinho od pierwszej minuty nie ma co liczyć, nie tylko ze względu na fizyczne nieprzygotowanie do rozegrania całego meczu, ale i z powodu tego, że na lewym skrzydle Celty hasać będzie zawsze groźny Brazylijczyk Nené.

W pomocy zagrają – jak przewiduje „Marca" – Gago (też powracający po kontuzji), Diarra, Guti i Raúl, a w ataku Higuaín z van Nistelrooyem. Nie będzie to więc ustawienie ani nowe, ani rewolucyjne. I zresztą trudno się dziwić, bo na rewolucje nie mamy czasu – gracze tacy jak Mata, Bueno, Granero mogą się sprawdzić w pierwszej drużynie podobnie jak Torres, ale wcale nie muszą (vide: De la Red w Gran Derbi). Tymczasem Real Madryt wciąż ma szansę na mistrzostwo, niewielką, ale wciąż na tyle dużą, by należało walczyć o jej wykorzystanie.

Czy nasze „asy", które powoli stają się blotkami, znajdą w sobie dość siły, ambicji i profesjonalizmu, by dograć ten sezon na najwyższym możliwym poziomie? Poprzedni mecz każde sądzić, że albo odpowiedź brzmi „nie", albo ten najwyższy poziom jest rozpaczliwie niski. Mecz z równie rozpaczliwie broniącą się przed spadkiem Celtą może wyjaśnić, jak to jest naprawdę, i oby rozstrzygnięcie tego dylematu było dla nas pomyślne, ale chociaż serce każe wierzyć w zwycięstwo, to rozum podpowiada, że gdy pan Pérez Burrull zagwiżdże po raz ostatni, miny madridistas mogą być bardzo kwaśne.

Sędzia
Sędziował będzie pan Alfonso Pérez Burrull, 42-latek z Santander. W tym sezonie sędziował 12 meczów, w tym Real Madryt – FC Barcelona (2:0) i Getafe – Celta (1:0). 8 z nich zakończyło się wygraną gospodarzy, a trzy – wygraną gości.

Przewidywane składy
Celta Vigo:
Pinto; Angel, Contreras, Lequi, Placente; Gustavo López, Iriney, Borja Oubińa, Nené; Bamogo, Baiano
Real Madryt: Iker Casillas; Míchel Salgado, Sergio Ramos, Helguera, Torres; Diarra, Gago, Guti, Raúl; Higuaín, van Nistelrooy

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!