Advertisement
Menu
/ realmadrid.com / marca.com

Sporting Gijón - Castilla 0:1

Z dawna oczekiwane zwyciestwo rezerw zawdzięczamy głównie Codinie

Wczoraj na murawie Estadio de El Molinón o ligowe punkty walczyły dwie najmłodsze drużyny Segunda División: Sporting Gijón oraz Castilla, w których średnia wieku wynosi odpowiednio 22 i 20 lat. Jeśli chodzi o jedenastkę gości to warto zauważyć, że zgodnie z zapowiedziami Míchela od pierwszej minuty na murawie pojawił się Javi García. Niespodzianką można nazwać miejsce w wyjściowym składzie dla Alberto Bueno, który zazwyczaj był wprowadzany przez trenera w drugiej odsłonie meczu. Jeszcze bardziej zaskakujące było to, iż zajął on miejsce Juana Maty, kreowanego na lidera Realu B i walczącego o uznanie Fabio Capello. Warto też zaznaczyć, że w szeregach rywali znajdowało się dwóch byłych zawodników Realu Congo i Barral.

Od pierwszego gwizdka arbitra inicjatywa należała do gospodarzy, którzy zepchnęli Castillę do obrony. Niejako na zaczepkę canteranos posyłali długie piłki w kierunku Negredo i Bueno, ale bez problemów były one przejmowane przez defensywę Sportingu. Dominacja graczy w biało-czerwonych strojach zaowocowała kilkoma wyśmienitymi okazjami do objęcia prowadzenia, szczególnie bliscy trafienia do siatki byli Castro w pierwszej minucie i Gerardo w 25.

Po pół godziny gry nadeszła dla defensywy Realu najcięższa jak dotąd próba. Najpierw Congo, później Barral i na koniec Míchel sprawdzali czujność Codiny i na nasze szczęście się zawiedli, gdyż do spółki z obrońcami nasz portero oddalił niebezpieczeństwo spod własnego pola karnego. Trzeba przyznać, że para Congo-Barral była szczególnie aktywna, najwyraźniej gracze, dla których zabrakło miejsca w Madrycie chcieli udowodnić, że za szybko zrezygnowano z ich usług. Mimo dużej ochoty do gry i wielu pomysłów na rozgrywanie akcji, gospodarze nie potrafili znaleźć drogi do siatki Codiny. Co zresztą miało się już wkrótce zemścić…

Po powrocie na murawę obraz gry nie uległ drastycznym zmianom: przy piłce cały czas utrzymywali się piłkarze Sportingu, chociaż nie stwarzali już tak klarownych okazji do zdobycia gola. Taka zdarzyła się natomiast Castilli, gdy Jorge za słabo podał piłkę do swojego bramkarza. Do futbolówki dopadł Negredo, jednak ostatecznie górą był Roberto. Wkrótce potem gospodarze zaczęli opadać z sił, co stwarzało Castilli szansę na odwrócenie losów spotkania. I o dziwo to się udało, bowiem w 59. minucie błąd popełnił golkiper Sportingu, za co został srogo ukarany przez Sáncheza. Obrońca z zimną krwią wykorzystał pomyłkę rywala i pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce.

Radość nie trwała długo, gdyż kilka minut później w dość kontrowersyjnej sytuacji z boiska wyleciał za drugą żółtą kartkę Dani Guillén, a Blancos musieli kończyć spotkanie w osłabieniu. Przewagę liczebną chcieli za wszelką cenę wykorzystać gospodarze. W 75. minucie świetną akcję przeprowadził Congo, a piłkę z linii bramowej wybił Sergio Sánchez. Aż do ostatniego gwizdka Królewscy ograniczali się do obrony, ale wyjątkowo skutecznej. Na sekundy przed końcem spotkania czerwoną kartkę za atak na bramkarza obejrzał jeszcze Congo.

Za niedzielne spotkanie szczególne brawa należą się Codinie, który w heroiczny sposób ratował swój zespół przed utratą gola. Można też pochwalić całą linię defensywną, szczególnie za pewne interwencje w końcówce meczu. Dzięki zdobytym wczoraj punktom Castilla, która znajdowała się w niebezpiecznej bliskości strefy spadkowej, wskoczyła na piętnaste miejsce, co pozwala na spokojniejsze przygotowanie się do przyszłotygodniowego meczu.

Sporting de Gijón: Roberto, Raúl Cámara, Jorge, Samuel, Juanmi (Canella, min. 70), Gerardo, Míchel, Andreu (Omar, min. 64), Castro, Barral (David Karanka, min. 82) i Congo.
Real Madryt Castilla: Codina, Santacruz, Agus, Sergio Sánchez, Dani Guillén, Javi García, Tébar, Adrián (Valero, min. 84), Bueno (Mata, min. 61), Granero (Nieto, min. 90) i Negredo.

Bramki:

0-1, min. 59: Tébar

Sędzia: Gallo Moreno
: Raúl Cámara, Barral, Gerardo (Sporting) oraz Santacruz, Granero, Sergio Sánchez, Valero (Castilla).
: Dani Guillén (min. 66) oraz Congo (min. 94).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!