Advertisement
Menu
/ Gorith / realmadrid.com

Wywiad z Diarrą

Rozmowa z malijskim pomocnikiem tuż przed derbami Madrytu

Jak twoja kontuzja? Jesteś gotowy do gry z Atletico?
Tak, zdecydowanie. Trenuję ze składem od środy. Wszystko jest w porządku i mam nadzieję, że trener na mnie postawi.

Czemu sądzisz, że to spotkanie jest ważne?
Jest ważne, ponieważ potrzebujemy trzech punktów. Poza tym są to derby Madrytu. Chcemy wygrać i chcemy to osiągnąć poprzez dobrą grę.

Czy sądzisz, że obie drużyny są na równym poziomie?
Są podobne. Obie atakują dobrze i potrafią obrócić mecz na swoją korzyść. Jednakże myślę, że jesteśmy w lepszej pozycji ze względu na nasze miejsce w tabeli. Jutro musimy udowodnić, że jesteśmy Realem Madryt.

Choć nie grałeś w ostatnich dwóch spotkaniach, czy sądzisz, że drużyna przegrupowała się psychicznie i fizycznie?
Tak, oczywiście. Mamy dużo zmienników i naszych dwudziestu czterech czy pięciu piłkarzy to dość, by przebrnąć przez napakowany terminarz z dwoma meczami w tygodniu. Jestem pewien, że każdy piłkarz jest skoncentrowany na derby. Mam nadzieję, że możemy uzyskać kolejny dobry rezultat i umocnić naszą pozycję wśród najlepszych drużyn ligi.

Czy sądzisz, że grając przeciwko Atletico drużyna może zagrać podobnie jak w pierwszej połowie meczu z Bayernem?
Nie wiem, kto zagra od początku, bo to zależy od trenera. Jedyną rzeczą, którą chcemy osiągnąć, jest zagrać najlepiej jak potrafimy i zdobyć trzy punkty. Myślę, że możemy powtórzyć pierwszą połowę meczu z Bayernem, ale nie możemy ale nie możemy sobie pozwolić na przygaśnięcie w drugiej. Nie możemy znowu popełnić tego błędu. Myślę, że wygramy, jeśli będziemy grać dobrze przez całe dziewięćdziesiąt minut.

Po derby czeka was spotkanie z Getafe, które może być uznane za swoistą przerwę, skoro następne są Bayern i Barcelona.
Tak właśnie jest. Ale zawsze mówiłem, że wszystko zależy od nas, naszego profesjonalizmu i naszego pomysłu na grę. Powinniśmy wygrywać wszystkie mecze, gdyż wszystkie są kluczowe. Mamy umiejętności i piłkarzy, by zagrać z Atletico tak dobrze, jak z Getafe czy Bayernem. Jesteśmy gotowi do walki z nimi, choć będą to dla drużyny ciężkie próby.

Po wygranej 3-2 z Bayernem w pierwszym meczu co sądzisz o rewanżu?
Wygrywanie u siebie jest najważniejsze w Lidze Mistrzów. Straciliśmy dwie bramki, ale nie możemy tego roztrząsać. Wygraliśmy i tylko to się liczy. Musimy się skoncentrować i dać z siebie wszystko, aby nie zmniejszyć naszych szans na awans.

Czy sądzisz, że to najważniejszy mecz w sezonie jak do tej pory?
Osobiście sądzę, że każdy mecz Realu Madryt jest najważniejszy w danym momencie. Chcemy wykorzystywać nadchodzące okazje i obecnie mecz z Atletico jest najważniejszy, a potem z Getafe i Bayernem. Nie można wybrać sobie jakiegoś meczu i powiedzieć, że jest najważniejszy. Musimy myśleć o nadchodzących spotkaniach jak o finałach. Nic tu nie przychodzi łatwo, wiec musimy być uważni w każdym meczu.

Wszyscy mówią, że drużyna nie gra dobrze. Myślisz, że piłka nożna w wykonaniu drużyny i końcowe rezultaty będą ważne na koniec sezonu?
Po pierwsze sądzę, że gramy o wiele lepiej, aniżeli na początku sezonu. Jeśli popatrzy się na nasze pierwsze trzy mecze u siebie, widać wielki postęp od tego czasu. Piłka nożna obecnie wymaga cierpliwości. Drużyna nie zacznie działać perfekcyjnie ot, tak sobie. Potrzeba przynajmniej roku do półtora. To długi proces dostosowywania się, jeśli weźmie się pod uwagę różnice językowe i kulturowe między piłkarzami sprowadzonymi do Realu Madryt. Potrzebujemy czasu, by się przystosować i tworzyć futbol, którego klub wymaga i do którego oglądania fani byli przyzwyczajeni cztery, pięć lat temu. Z piłkarzami, których mamy, jestem pewien, że jakiś tytuł jest nie tylko możliwy, ale bardzo prawdopodobny. Rozumiem rosnącą niecierpliwość aby zobaczyć dobrą piłkę, co tutaj nazywają tiki-taca, ale to nastąpi.

Co sądzisz o Capello? Co o nim myśli drużyna? Jak wszystko, co dzieje się wokół drużyny i trenera, odbija się na tobie?
Musimy patrzyć na to ostrożnie i dogłębnie to przeanalizować. Jest trenerem, do którego mam szacunek odkąd tu przybyłem. Zdobył wiele sukcesów w piłce nożnej, zarówno we Włoszech jak i dziesięć lat temu w Hiszpanii. Rozumiem go bardzo dobrze. Chce mieć stabilną i wyrównaną drużynę. Minęły już trzy lata odkąd drużyna zdobyła tytuł. Chce zmienić wszystko co nie działa dobrze... wszystko co sprawiło, że klub wpadł w dołek. Robi to od pierwszego dnia pobytu, zależy mu na poprawieniu wszystkich aspektów, ale prawdopodobnie nie został w pełni zrozumiany. Może chciał dokonać zmian zbyt szybko. Sam nie wiem. Myślę, że przejął wodze drużyny, co postawiło go w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. To naturalne, że jednego dnia zespół prezentuje się dobrze, drugiego natomiast gra słabo. Nie uważam, że jego osoba ma jakiś związek z tym problemem, ta sprawa ciągnie się od ponad trzech lat. Tak czy inaczej ma on moje pełne wsparcie. Możemy osiągnąć coś wyjątkowego. Liczę, że wszystko zakończy się happy endem.

Czy przyjeżdżając do Madrytu, spodziewałeś się takiej presji?
Myślałem, że tak może być. We wszystkich wielkich klubach nie brakuje presji, ale przyznam, że tutaj jest jej trochę więcej. Kiedy idzie nam źle ci, którzy powinni wspierać drużynę, odwracają się od nas. Mamy wspaniałych kibiców, ale przechodzimy też trudne chwile, kiedy mogliby być „dwunastym zawodnikiemł?. Udzieliło by się to piłkarzom i co więcej, miałoby wpływ na rywali. To jest decydujące. Zewsząd czuć wtedy presję. Nowi zawodnicy mają świadomość, ile klub na nich wydał i ile wysiłku wkłada w ich rozwój, co powoduje, że odpowiedzialność dodatkowo wzrasta. Możliwe, że to właśnie stąd pochodzi największa presja. Radzę sobie z nią każdego dnia dając z siebie wszystko.

Czujesz się komfortowo występując w barwach Realu Madryt i grając w lidze hiszpańskiej?
Naturalnie. Jest mi przyjemnie i w klubie, i w lidze. Wszystko jest inne niż we Francji, w Ligue 1. Masz pewne wyobrażenia, kiedy spoglądasz na wszystko z zewnątrz, ale kiedy się tu zjawiasz, uświadamiasz sobie, jak to fizycznie i technicznie wymagające. Musisz przełamać granice, każdego dnia uczę się czegoś nowego. Mogę zapewnić, że jako dziecko śledziłem rozgrywki La Liga i może dlatego grając w Hiszpanii czuję się komfortowo.

Z jakimś kolegą z drużyny masz lepszy kontakt niż z pozostałymi?
Jednakowo dobrze rozumiem się ze wszystkimi. Szczerze mówiąc rozmawiam, gram i bawię się z każdym, kogo napotkam. Piłkarze są tutaj moimi najlepszymi przyjaciółmi. To prawda, że Ruud, David, Raúl, Casillas, Sergio i ja stworzyliśmy paczkę, ale mam kontakt ze wszystkimi. Helguera, Raúl Bravo… Nie mogę nikogo postawić ponad pozostałymi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!