Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Castilla - Alaves 1:1

Szósty remis wychowanków Realu w tym sezonie

Podbudowani zeszłotygodniowym, pewnym zwycięstwem nad Herculesem zawodnicy Realu Madryt Castilli przystąpili wczoraj do walki o kolejne ligowe punkty. Deportivo Alaves, które jeszcze kilka sezonów temu grało w finale Pucharu UEFA, zajmowało przed 24. kolejką Segunda División trzynaste miejsce, mając zaledwie jeden punkt przewagi nad rezerwami Królewskich. Szkoleniowiec Castilli wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia i na murawie oglądaliśmy taką samą jedenastkę jak w zeszłą sobotę. Nie udało się niestety powtórzyć tamtego rezultatu, ale postawa wychowanków, może oprócz skuteczności, nie budziła zastrzeżeń.

Gospodarze rozpoczęli spotkanie z wysokiego „C", już w drugiej minucie stwarzając sobie sytuację bramkową: po podaniu Granero sam na sam z golkiperem znalazł się Juan Mata, jednak Porato wyszedł z tego pojedynku obronną ręką. Chwilę później kolejny atak zainicjował Granero, efektem był strzał Negredo, po którym piłkę na rzut rożny sparował bramkarz. Właśnie ten korner przyniósł trzecią okazję do objęcia prowadzenia. Dośrodkowywał Adrián, a główka De la Reda w niewielkiej odległości minęła bramkę. Po wyjątkowo obfitych w akcje ofensywne początkowych minutach, tempo meczu spadło, a Castilla oddała pole do popisu rywalom.

Już pierwszy groźniejszy atak Alaves zakończył się zdobyciem gola. W 25. minucie Ogbeche otrzymał podanie od exmadridisty - Toniego Morala, odegrał do lepiej ustawionego De Lucasa, który mimo asysty obrońcy celnie strzelił na bramkę bezradnego Codiny. Utrata gola nie załamała zawodników Castilli, którzy od razu zabrali się za odrabianie strat. Cztery minuty później w polu karnym faulowany był Mata, jednak sędzia nie odgwizdał przewinienia. Bardzo dobrze układała się współpraca w środku pola Blancos, trójka: De la Red, Granero, Tébar stwarzała swoim partnerom coraz to dogodniejsze okazje do wyrównania. Dwukrotnie bliski tego był Negredo, ale napastnikowi brakowało precyzji oraz szczęścia i do szatni gospodarze zeszli z jednobramkową stratą

W drugiej części spotkania obaj bramkarze nie mogli narzekać na brak zajęcia. Codina powstrzymał Toniego Morala przed podwyższeniem prowadzenia Alaves, natomiast Porato był nękany między innymi przez Marcosa Tébara. Po raz drugi w dość kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym gości sędzia nie dopatrzył się faulu na Valero. W trzeciej akcji nie miał już wątpliwości i po faulu Pablo Casara na Negredo wskazał na jedenasty metr. Futbolówkę ustawił Granero i bez mrugnięcia okiem, pewnym strzałem umieścił ją w siatce. Po wyrównującym trafieniu gospodarze jeszcze bardziej podkręcili tempo. Nie minęły trzy minuty, a czujność Porato sprawdził piekielnie mocnym strzałem De la Red, kilkadziesiąt sekund później Castilla przeprowadziła kontratak, w wyniku którego sam na sam z bramkarzem Alaves znalazł się Mata.

Niesamowitą paradą po strzale Palencii popisał się golkiper gości, który dwoił się i troił, byleby tylko nie dopuścić do utraty gola. W odpowiedzi Rubén Navarro przeprowadził indywidualną akcję, po której piłka wylądowała w rękach Codiny. W 78. minucie Borja Valero nieprzepisowo zatrzymywał rywala, za co został ukarany drugą żółtą kartką i przedwcześnie udał się do szatni. O dziwo nie zmniejszyło to zapału oraz siły ofensywnej Castilli, która do końca walczyła o zwycięstwo. Negredo dwukrotnie uderzał głową, szczęścia próbowali też Agus, Granero i Nieto, ale wynik nie uległ już zmianie.

Niezwykły mecz w wykonaniu podopiecznych Míchela, którzy od pierwszej do ostatniej minuty atakowali bramkę rywali i za wszelką cenę chcieli zdobyć komplet punktów. Cel nie został zrealizowany, a podział punktów nie odzwierciedla przewagi, jaką przez większą część meczu mieli nad gośćmi Królewscy. Dobre zawody rozegrał Granero, który swoją świetną postawę przypieczętował trafieniem, jak zwykle aktywny był Mata, jednak konsekwentnie marnował wypracowane sytuacje bramkowe, podobnie zresztą jak Negredo, któremu nie można odmówić ambicji, ale którego trzeba zganić za nieskuteczność.

Real Madryt Castilla: Codina; Palencia, Agus, Sergio Sánchez, Dani Guillén; De la Red, Granero, Tébar (Valero, min. 45); Mata (Rodri, min. 80), Adrián (Nieto, min. 70); Negredo.
Deportivo Alaves: Porato; Angel, Mateo, Pablo Casar, Coromina; Toni Moral, Carpintero (Lacen, min. 85), Astudillo, De Lucas; Rubén Navarro (Aloisi, min. 79), Ogbeche (Arthuro, min. 79).

Bramki:
0-1: De Lucas, min. 25
1-1: Granero (karny), min. 54

Sędzia: Antonio Teixeira.
: Tébar, Dani Guillén, Sergio Sánchez, De la Red (Castilla) oraz De Lucas, Coromina, Casar, Astudillo, Toni Moral, Aloisi (Alaves).
: Valero (za dwie żółte w 51. i 78. minucie).

Widzów: 3 000.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!