Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Cała prawda o konflikcie oczami kapitana

...czyli co naprawdę działo się na spotkaniu z Calderonem

Co sądzisz o wypowiedziach prezydenta?
Prezydent przemówił we wtorek, postanowiliśmy spotkać się z nim żeby wszystko wyjaśnić, zarówno jego wypowiedzi jak i inne sprawy, które dotyczyły drużyny. Spotkaliśmy się twarzą w twarz i bardzo otwarcie przedstawiliśmy swoje uwagi. Powiedział, że bardzo mu przykro, rozmawialiśmy o tym, co nas niepokoi. Te spotkanie było bardzo potrzebne, pozwoliło na postawienie fundamentów do rozwiązywania problemów w ten sam sposób w przyszłości, z korzyścią dla klubu, jego pracowników i fanów.

Czy to, co działo się podczas spotkania, było zgodne z informacjami które dostały się do prasy?
Jestem tu od lat, ale nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją jak ta... Może zdarzały się podobne, ale dotyczyły innych aspektów. Wszystko to, co dzieje się w klubie, ma ogromne znaczenie. Najlepsze podczas spotkania było to, że każdy mówił szczerze o swoich niepokojach. Niektóre z nich są skomplikowane. Rozmowy i dyskusje na różne tematy, jak w każdej rodzinie, są potrzebne. Dzięki nim możemy wydać wspólny komunikat, unikając zbędnego chaosu. Wiele trzeba poprawić w relacjach pomiędzy władzami klubu a zawodnikami. Jesteśmy na dobrej drodze, aby unikać podobnych nieporozumień w przyszłości. Zobowiązaliśmy się do dalszej pracy i walki. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy trzeba walczyć o prestiż klubu.

Czy poprosiłeś prezydenta, aby przestał wypowiadać się na temat piłkarzy?
Prezes może zabierać głos kiedy tylko ma na to ochotę. Ludzie na niego głosowali. Ale potrzebujemy porozumienia i wydania wspólnego oświadczenia. Jego wypowiedzi były niefortunne i zostały bardzo negatywnie odebrane. Powiedział, że jest mu przykro i że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu, ale jednak je wypowiedział. Wszyscy zapoznaliśmy się z jego słowami. Wizerunek, który musimy sportretować, jest zupełnie inny. Musi być jedność.

Czy Calderon was przekonał?
Wyjaśniliśmy bardzo wiele spraw, uważamy że ta sytuacja się nie powtórzy. Byliśmy zadowoleni ze spotkania. Piłkarze, którzy zostali urażeni imiennie, byli bardziej dotknięci słowami prezesa, ale wszyscy podzielaliśmy te uczucie. Ale to, co nas naprawdę zajmuje, to kwestia jedności. Problemy muszą zostać rozwiązane od środka. Dotarły do nas komentarze o nietrzeźwych piłkarzach, a klub w żaden sposób nie zaprzeczył i nie potępił tych doniesień. Przez brak zdecydowanych działań powstało wiele plotek i wątpliwości. Nikt nie może wątpić w profesjonalizm piłkarzy tego zespołu.

Klub was skrzywdził?
Rozmawialiśmy na ten temat. Każdy wyraził swój punkt widzenia. Spróbujemy naprawić tę sytuację. Sposób, w jaki wyrażamy wzajemnie pretensje, może pozwolić na uniknięcie krzywdzenia drużyny w przyszłości.

Czy uważasz, że prezydent powinien zostać ukarany?
On cieszy się naszym najwyższym szacunkiem. Ludzie oddali na niego swoje głosy, dlatego jest dziś tym, kim jest. Spotkał się z nami, aby wytłumaczyć się ze swojego zachowania i przeprosić.

Czy rzeczywiście odezwałeś się do prezesa słowami: ..przestań pieprzyć głupoty na nasz temat"?
Nie zgadzaliśmy się w wielu kwestiach, ale właśnie to był powód dla którego zaaranżowaliśmy spotkanie. Nie czuliśmy wsparcia i chcieliśmy poznać opinię zarządu na ten temat. To, o czym dyskutowaliśmy, jest całkowicie prywatną sprawą. Ale takiego zdania nigdy nie użyłem.

Dlaczego Ramon Calderon nie wytłumaczył się ze swoich słów na środowym oficjalnym obiedzie z drużyną?
To był klubowy posiłek, w którym uczestniczyli nawet menedżerowie i członkowie sztabu medycznego, więc to nie było odpowiednie miejsce na nasze spotkanie. W takich sytuacjach mamy do dyspozycji miasteczko Realu Madryt oraz stadion Santiago Bernabeu. Nie zwołałem konferencji prasowej w środę, ponieważ dzień później mieliśmy ważny mecz.

Można odnieść wrażenie, że każdego dnia coś się dzieje w klubie...
To nas martwi. Chcemy zmienić ten wizerunek. To nie jest właściwy obraz klubu z tak wspaniałą historią, jak nasz. Musi istnieć wzajemny szacunek oraz szacunek do fanów. Odpadnięcie z Pucharu Króla zasmuciło nas. Walczyliśmy zawzięcie i możemy dać z siebie więcej. Ale musimy się zjednoczyć i ciężko pracować. Jesteśmy na dobrej drodze, nasze szanse na triumf w La Liga i Champions League pozostały nietknięte. Nie znajdujemy się w dramatycznej sytuacji, ale przez ostatnie wydarzenia zmierzaliśmy donikąd. Dlatego dyskutowaliśmy na temat drogi, którą trzeba podążać.

Dlaczego Capello nie uczestniczył w środowym, wspólnym posiłku?
Trener rzadko w nich uczestniczy. Nie lubi tego. Mnie nie było na poprzednim obiedzie z drużyną i nikt nie robił z tego powodu problemów. Nie trzeba zwracać uwagi na fakt, że brakuje jednej lub dwóch osób.

Czy na spotkaniu poruszyliście kwestię Beckhama?
Rozmawialiśmy generalnie o wszystkim, to był jeden z tematów naszej dyskusji. Beckham jest wielkim profesjonalistą. Wytłumaczyliśmy sobie wiele kwestii. Jest kilku zawodników, którzy mają problemy. Najlepszą rzeczą dla drużyny jest rozwiązywanie tego typu spraw wewnętrznie, prywatnie. Chcemy kontynuować naszą pracę w spokoju, nie musząc słuchać tych wszystkich otaczających nas plotek.

Musicie płacić za niepowściągliwość Calderona?
On wytłumaczył nam prawdziwy sens swoich słów. Oczywiście, najpierw się z nimi zapoznaliśmy. Darzymy go największym szacunkiem, ponieważ jest naszym prezesem.

Czy decyzje Capello podzieliły zespół?
To do niego należy podejmowanie decyzji. Kiedy je podejmuje, kieruje się dobrem drużyny.

Jak zareagowałeś na opinię na temat Gutiego?
Każdy był tym dotknięty. Guti to wychowanek Realu Madryt. Wielokrotnie udowadniał swoją wartość. To wielki piłkarz. Jeżeli prezydent uważa inaczej, powinien powiedzieć o tym Gutiemu prywatnie. Ale to kluczowy zawodnik. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej.

Była pewna niejasność co do tego, co Calderon chciał osiagnąć podczas spotkania z piłkarzami.
Jak tylko dotarły do nas wieści o tym, co mówił o zawodnikach prezes, postanowiliśmy spotkać się z nim w Valdebebas następnego dnia. W nocy otrzymałem telefon informujący o tym, że prezes chciałby spotkać się z naszą trójką kapitanów. Przedyskutowaliśmy to z drużyną i podjęliśmy decyzję aby wszyscy uczestniczyli w spotkaniu, i tak się stało.

Czy to prawda, że jeden z piłkarzy powiedział na spotkaniu że nie ma już szacunku dla prezesa?
Nie przypominam sobie takiej sytuacji. Ja tego nie powiedziałem. W tej sytuacji wszyscy jesteśmy winni. Mogliśmy zrobić więcej. Staramy się dawać z siebie wszystko, ale potrzebujemy większego zjednoczenia. Musimy zrozumieć dlaczego sprawy tak się układają i jak temu zaradzić.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!