Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Castilla - Salamanca 2:1

Druga drużyna Realu pokonuje trzecią jedenastkę Segunda División

Przeplatająca pewne zwycięstwa z pechowymi porażkami Castilla podejmowała wczoraj na swoim boisku jedenastkę Salamanki, która zajmuje wysoką – trzecią lokatę w ligowej tabeli. Młodym madridistas niestraszni tacy rywale i ostatecznie rezerwy odniosły w tym meczu zwycięstwo. Grali bez kompleksów, ze świadomością, że tylko trzy punkty będą dla nich i trenera satysfakcjonujące. Mimo że musieli nadrabiać jednobramkową stratę, zatriumfowali, głownie za sprawą Juana Maty, który zaliczył dwa trafienia.

Początkowe dwadzieścia minut należało wyłącznie do gospodarzy. Biegali, walczyli, kreowali akcje, na razie bez efektu, ale dalsza część meczu zapowiadała się dla Blancos dość optymistycznie. Salmanca odpierała tylko ataki i czekała na swoją okazję. Ta nadarzyła się niespodziewanie szybko. W jednej z pierwszy akcji ofensywnych przyjezdnych nie popisał się Santacruz, po którego interwencji sędzia odgwizdał faul na Braulio i wskazał na jedenasty metr. Wyjątkowo pewnie zamienił karnego na gola Quique Martín. Utrata bramki nie zraziła podopiecznych Michela, którzy kontynuowali szturm. Niestety swoich sytuacji nie potrafili wykorzystać kolejni napastnicy i pomocnicy Castilli. Do przerwy 0:1.

Królewscy wychowankowie za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. Nie utrudniali im tego rywale, którzy zamiast straszyć kontratakami, nieporadnie się bronili. Owoce ciężkiej pracy przyszły w 51. minucie po indywidualnej akcji Juana Maty, którego nie potrafili zatrzymać ani defensorzy Salamanki, ani bramkarz. Po stracie prowadzenia goście obudzili się i kilka razy zagrozili Codinie, ale ten radził sobie wczoraj bezbłędnie. Dwie minuty po zdobyciu wyrównującej bramki, zawodnicy i kibice Castilli domagali się rzutu karnego po akcji Borjy Valero, ale sędzia został niewzruszony. Minuty mijały, a Blancos nie tracili sił i chęci do atakowania. Zostali za to nagrodzeni w 80. minucie. Po raz drugi Mata trafił do siatki, tym razem po dośrodkowaniu przyjął piłkę klatką piersiową i wolejem pokonał Felipa zapewniając tym samym zwycięstwo swojej drużynie. Do końcowego gwizdka bowiem nikt nie stworzył już sytuacji bramkowych.

Zdobycie kompletu punktów w pojedynku z trzecią drużyną ligi jest dla zespołu Michela nie lada sukcesem. Należy pochwalić wychowanków za dobrą postawę od pierwszej do ostatniej minuty oraz konsekwencję w dążeniu do zwycięstwa. Na osobną pochwałę zasłużył strzelec dwóch goli – Juan Mata, który drzwiami i oknami pcha się do drużyny Fabio Capello. Oby z jak najlepszym efektem.

2 – Real Madryt Castilla: Codina, Palencia, Agus, Santacruz, Torres, Granero (Bueno 69’), De la Red, Borja Valero, Adrián, Mata (Rodri 87’), Negredo (Mosquera 89’).
1 – Salamanca: Felip, Tomás, Alberto, López Garai, Ze To, Arpón (Pina 67’), Quique Martín, Roberto Sousa (David Fas 82’), Braulio, David Charcos, Jimmi.

Bramki:
0-1, min. 22: Quique Martín (karny)
1-1, min. 51: Mata
2-1, min. 80: Mata

Sędzia: Juan José Gallo Moreno.
: Santacruz, Negredo, Rodri (Castilla) oraz Tomás (Salamanca).

Widzów: 3.000

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!