Ponferradina - Castilla 0:3

W spotkaniu trzynastej kolejki Segunda División faworytami, co nie zdarza się często, byli podopieczni Michela i przez 90 minut udanie pełnili tą rolę. Wszystko dlatego, że ich rywalem była jeszcze słabiej radząca sobie jedenastka Ponferradiny, która zanotowała dotychczas zaledwie trzy zwycięstwa (o jedno mniej niż nierówno grająca Castilla). Młodzi piłkarze, tworzący zaplecze Realu Madryt, od początku do końca przeważali, co udało się przypieczętować trzema bramkami: Juana Maty, Borjy Valero oraz Rayco.

Przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w piątek Ferenca Puskasa, byłego zawodnika Realu Madryt oraz reprezentanta Węgier. Zmotywowani wspomnieniem wielkiego madridisty piłkarze Castilli od początku podkreślali swoją dominację na boisku. Pierwsze ostrzeżenie dał bramkarzowi gospodarzy Javi García już w 4. minucie. Kwadrans później futbolówka zatrzepotała w siatce, jednak zdaniem arbitra Negredo, który już świętował zdobycie gola, był na pozycji spalonej.

Na coraz groźniejsze ataki gości Ponferradina potrafiła odpowiedzieć główką Rissy, z którą jednak poradził sobie Jordi Codina. Na niewiele to się zdało, bo grająca z polotem Castilla natychmiast sprowadziła przeciwników na ziemię. Worek z bramkami otworzył w 23. minucie Mata, który po podaniu Valero precyzyjnym strzałem pokonał ofiarnie, lecz nieskutecznie interweniującego Rubio. W cieniu klubowego kolegi nie chciał pozostać asystent i strzałami z dalszej odległości nękał golkipera gospodarzy.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i kolejne akcje ofensywne były dziełem dobrze prezentujących się Blancos. Obrona Ponferradiny radziła sobie poprawnie, ale z każdą minutą druga bramka dla gości była coraz bliższa. I wkrótce stała się faktem. Niecały kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy, swoją dobrą postawę przypieczętował golem Borja Valero. Jego pełen sportowej wściekłości strzał był nie do obrony i znalazł drogę do bramki tuż przy prawym słupku.

Zrezygnowani takim obrotem sprawy goście zupełnie oddali pole rywalom, którzy na dwóch golach nie poprzestali i nadal atakowali. Na dziesięć minut przed końcem swoje trafienie dołożył Rayco. Trafienie, które było najmniej spektakularne ze wszystkich wczorajszego wieczora, ale dodało zawodnikom Castilli pewności siebie i podkreśliło ich przewagę. Przy ostatniej bramce swój udział mieli bohaterowie całego spotkania: Mata i Valero. Pierwszy zapoczątkował akcję, drugi dostał ją na lewej flance, skąd podał do dobrze ustawionego Rayco, a ten z łatwością dobił Rubio.

Podopiecznym Michela udało się zdobyć ważne trzy punkty. Co więcej, zrobili to w świetnym stylu, z pełną swobodą w ataku, ale i konsekwencją w obronie. Jak zwykle swoją postawą wyróżniali się Mata i Valero, pożyteczny był również Negredo, asystent przy drugiej bramce, bezbłędnie radziła sobie para stoperów Tébar-Agus, swoje obowiązki poprawnie wykonywał Javi García. To zwycięstwo zaowocowało awansem na dziesiątą lokatę w tabeli i teraz należy się postarać o utrzymanie tego przyzwoitego miejsca. Przesyłamy też małą wiadomość do pana Capello: zachęcamy do częstszego sięgania po wychowanków, bo ich umiejętności stoją na wysokim poziomie i warto byłoby to docenić.

0 - Ponferradina: Rubio; Chupri (Nacho, min. 58), Bornes, Debris, Asier; Fran, Dani Borreguero, Jotha (Diego Ribera, min. 67), Raponi (Pereira, min. 75); Rubén Vega i Risso.
3 - Real Madryt Castilla: Codina; Palencia, Agus, Tébar, Torres; Valero, Granero, Javi García, Mata (Bueno, min. 84); Adrián (Rodri, min. 73) i Negredo (Rayco, min. 78).

Bramki:
0-1 min. 23: Mata.
0-2 min. 58: Valero.
0-3 min 81: Rayco.

Sędzia: Iglesias Villanueva
: Debris (Ponferradina) i Rodri (Castilla).
Widzów:6.500