Pierwsza spowiedź Diarry

Zaraz po prezentacji przed setkami fanów, nowy zawodnik Królewskich, Mahamadou Diarra udzielił wywiadu dla Realmadrid TV i Realmadrid.com. Malijski pomocnik był zaskoczony bardzo ciepłym przyjęciem, zarówno ze strony klubu jak i fanów. Zaznaczył również, że jedyną formą wdzięczności, może być świetna gra na boisku.

Na początek chcielibyśmy pogratulować Ci przejścia do Realu Madryt.
Dziękuję.

Jak się teraz czujesz?
Bardzo dobrze! Naprawdę, czuję się bardzo dobrze. Jestem bardzo poruszonym tym jak mnie tutaj przyjęto – chodzi o kibiców, dziennikarzy, ludzi którzy pracują tutaj. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że znalazłem się w tym zespole, czuję, że czeka mnie tutaj wiele niesamowitych momentów.

Spotkałeś się z Alfredo Di Stefano i Ramonem Calderonem na prezentacji i miałeś okazję zobaczyć się z kibicami na stadionie. Co mógłbyś już powiedziec o tym obiekcie, a także o fanach?
Znam ten stadion, grałem już na nim w spotkaniach przeciwko Królewskim. Spotkałem się również z kilkoma ważnymi osobami w klubie, jak Prezydent Di Stefano. Byłem bardzo podekscytowany. On grał zanim jeszcze się urodziłem. Zrobił wiele dobrego dla futbolu, miałem niebywałe szczęście, że spotkałem go dzisiaj.

Czy przedłużająca się finalizacja transferu nie napawała cię niepokojem?
To był thriller. Zawsze powtarzałem, ze nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie negocjacje zakończą się. Czekałem długo, także z powodu problemów, które robił mi mój poprzedni klub. Jednak najważniejsze, że wszystko się udało i mogę być tutaj dzisiaj z wami.

Interesowało się tobą wiele zespołów, także Manchester United. Dlaczego wybrałeś właśnie Real Madryt?
Ponieważ to jest Real Madryt… Największy, najpopularniejszy, najbardziej prestiżowy klub na świecie. Grało w nim i gra również teraz, wielu znakomitych piłkarzy. To klub który kocham. I chociaż może to zabrzmieć górnolotnie, zawsze marzyłem o tym, by założyć kiedyś koszulkę Królewskich, więc dlaczego miałbym wybrać inny klub? Gdy przybyli do Lyonu, zobaczyłem jak bardzo klubowi zależało na mnie, to było bardzo budujące. Odpłacę się za to zaufanie swoją grą.

Lyon bardzo długo nie chciał cię oddać Królewskim. Dlaczego nie pokazałeś im, jak bardzo chciałeś przenieść się do Madrytu?
Pokazałem, jednak dla Lyonu liczą się tylko kokrety. Po za tym chciałem wiedziec, że Real Madryt jest mną zainteresowany na 100 procent, że to nie są plotki. A skoro zobaczyłem, że sa mną naprawdę zainteresowani, zakomunikowałem, że chcę opuścić klub.

Fabio Capello mówił, że jesteś priorytetem dla drużyny. Obok ciebie będą grali tacy piłkarze jak Emerson, Van Nistelrooy, Ronaldo. Co czujesz, wiedząc, że niedługo zagrasz razem z nimi?
Nie mogę się doczekać spotkania z nimi. Jeste tutaj bardzo krótko i chcę poznać wszystkich jak najszybciej. Ponadto, jestem tutaj z takie samego powodu jak każdy inny piłkarz w tym zespole.

Co myślisz o Fabio Capello jako nowym trenerze?
To bardzo dobry trener. Widziałem go, gdy jako dziecko grałem w Mali i w Holandii, ale tylko w TV. Nigdy nie poznałem go jako osobę. Sprowadzono go tutaj jako jednego z najlepszych trenerów świata, jest tutaj ponieważ jest najlepszy. Tak jak zawodnicy Królewskich. Capello chce zdobywać z Realem tytuły, ale najpierw chce przygotować odpowiednio zespół. Dlatego składa go właściwie od nowa.

I ostatnie pytanie. Co jest twoim celem na ten sezon w Realu Madryt?
Najważniejsze – nie chce nikogo zawieść. Nie chcę zawieść kibiców, trenera, tych którzy chcieli mnie w klubie i tych, dzięki którym transfer stał się możliwy. Chcę żeby widziano we mnie to co najlepsze, z tej strony chcę się zaprezentować. Jestem gotowy na to.