Advertisement
Menu
/ realmadrid.com, własne

Feliz Cumpleańos Pablo!

Dokładnie 29 lat temu w dalekim Urugwaju urodził się Pablo Garcia

Dziś swe 29 urodziny obchodzi Pablo Gabriel García Pérez . Urugwajski defensywny pomocnik gra w barwach Realu Madryt dopiero swój pierwszy sezon. Kolekcjoner kartek (mało który mecz kończył bez żółtej kartki na koncie), znany jest z bezpardonowej gry i ciężkiej pracy na boisku. Cechuje go niezły przegląd pola oraz dobry strzał z dystansu, lecz niezaprzeczalnie jego głównym atutem jest świetny odbiór piłki. Jest jednym z fundamentów reprezentacji Urugwaju, której barw bronił w ponad 50 meczach.

Przybywając do Madrytu miał jako kolejny piłkarz po Thomasie Gravesenie zapełnić lukę po Makelele. Początkowo radził sobie całkiem nieźle. Wygryzł Duńczyka ze składu, który po dobrym początku w Realu kaleczył piłkę niemiłosiernie, a Luxe obdarzył Urugwajczyka kredytem zaufania. Pod koniec października serwis goal.com wybrał go nawet do najlepszej jedenastki Primera Division, jednak mimo to serc kibiców sobie nie zdobył, a poważna kontuzja, której doznał w środku sezonu, uniemożliwiła mu grę na kilka miesięcy. Teraz Urugwajczyk powoli wraca do składu Królewskich – Lopez Caro na pozycji defensywnego pomocnika stawia właśnie na niego.

Pablo Gabriel García urodził się 11 maja 1977 roku w Pando w Urugwaju, kraju o długich tradycjach piłkarskich, którego reprezentacja dwa razy zdobywała mistrzostwo świata, choć było to wiele lat temu. Swoją profesjonalną karierę piłkarską rozpoczął w wieku 19 lat w Montevideo Wanderers. W pierwszym sezonie nie było mu dane pojawić się na murawie choćby raz, jednak w następnych dwóch rozegrał łączenie 38 meczów strzelając jedną bramkę. Po tych dwóch świetnych sezonach był gotowy dokonać wielkiego skoku do Europy. Trafił do rywala zza miedzy, Atletico Madryt.

W Atletico spędził w sumie trzy sezony, z małym epizodem, kiedy wrócił do ojczyzny wypożyczony do Peńarol. Nie grał jednak w pierwszej drużynie, lecz w rezerwach, w których rozegrał, podobnie jak w Montevideo Wanderers, 38 spotkań i strzelił trzy bramki. Mimo gry w drugiej drużynie Atletico zainteresował się nim wielki AC Milan, który sprowadził Urugwajczyka. Mediolanu Pablo nie zawojował występując jedynie w 5 spotkaniach. Potem przyszedł czas wypożyczenia do Venezii, w której również mu się nie wiodło.

Po dwóch zupełnie nieudanych sezonach w Italii wrócił do Hiszpanii zasilając szeregi Osasuny Pampeluna. Dopiero w pełni zademonstrował swoje nieprzeciętne umiejętności. W ciągu trzech sezonów stał się filarem zespołu i jednym z ulubieńców kibiców. Rozegrał 78 spotkań strzelając sześć goli. Jego dobra gra nie uszła uwadze włodarzom Królewskich, a zwłaszcza Arrigo Sacchiemu, który postanowił sprowadzić Pablo Garcię na Bernabeu. Real zapłacił za niego 4 miliony euro oraz oddał wychowanka Borję Fernandeza. Jego transfer był pierwszym zakupem po sezonie 2004/2005 oraz kolejnym krokiem odejścia od lansowanej przez Pereza polityki Zidanes y Pavones. Zadebiutował w meczu z Celtą Vigo, przegranym niestety przez Królewskich 2-3.

– Granie w Realu Madryt jest zwieńczeniem marzeń każdego piłkarza, również moich – powiedział Pablo przybywając na Bernabeu. Urugwajczyk jest piłkarzem, dla którego najważniejsze jest dobro klubu. - Real Madryt jest ważniejszy niż my wszyscy. Pierwiastek osobowy jest ważny, lecz podstawą jest grupa i to, żeby Madryt zdobywał tytuły – mówił na początku tego sezonu.

Garcia nie przenosi zachowań z boiska do życia codziennego. Jak sam deklaruje, słysząc gwizdek sędziego zamienia się w innego człowieka, piłkarza, dla którego najważniejsze jest zwycięstwo. Poza boiskiem jest spokojną osobą, nie lubi się przepracowywać. Jest domatorem, w zaciszu domowym z przyjemnością poświęca się oglądaniu filmów. Życzmy mu przede wszystkim zdrowia, dobrej gry, mniejszej ilości kolekcjonowanych kartek oraz pierwszego gola w trykocie Blancos. Niech godnie broni barw Realu Madryt i żeby właśnie ten klub był miejscem jego największych triumfów.

Feliz Cumpleańos Pablo!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!