Guti i Diogo w pełni sił

Jak informowalismy, czwartkowy trening przyniósł niepokojące informacje dotyczące zdrowia naszych zawodników. Na trzy dni przed konfrontacją z Osasuną sytuacja nie wyglądała ciekawie. Wczorajsze doniesienia treningowe okazały się zbyt pesymistczne. Dziś zarówno Guti, jak i Diogo uczestniczyli w kolejnym, zamknietym dla widzów treningu. Na szczęście bez większych problemów przeszli testy, które miały określić czy będą zdolni do gry. Podczas 80 minutowego treningu nasz sztab szkoleniowy główny nacisk kładł na trening taktyczny. Wśród uczestników treningu pojawił się Barral, który zastąpił Soldado.

Kontuzja prawej kostki, której doznał José Maria Gutiérrez nie wykluczy go z meczu na Reyno de Navarra. Ból uniemożliwający mu ukończnie wczorajszego treningu ustąpił dzięki interwencji klubowych lekarzy i fizjoterapeutów. Hiszpan trenował już z reszta drużyny i bez problemu wykonywał wszystkie polecenia Lopeza Caro. Jose będzie nadal podlegał zabiegom medyków, jednak jego powołanie na niedzielne spotkanie jest niemal pewne.

Podobnie sytuacja ma się z drugim z zawodników, który nie dotrwał do końca wczorajszych zajęć. Carlos Diogo pokonał dokuczające mu problemy żołądkowe i mógł ćwiczyć z całą grupą, przez co López Caro nie musi się już obawiać o to czy zawodnik będzie do jego dyspozcji w arcyważnym spotkaniu z Osasuną.

Większa intensywność
Każdy z piłkarzy czeka na spotkanie w Pampelunie i z tego powodu sztab szkoleniowy wciela w życie specjalny plan przygotowawczy, odznaczający się większą intensywnością ćwiczeń. Nikt w Realu nie złożył jeszcze broni. Podczas drugiego treningu za zamkniętymi drzwiami piłkarzom zaaplikowano taką sesję treningową.

Zbliżający się mecz będzie testem wytrzymałościowym dla piłkarzy, bo Osasuna bazuje na sile, zawsze wyciskając z rywala siódme poty. Z tej okazji sztab postanowił zorganizował 80-minutową sesję, podczas której nie było czasu na lamentowanie i narzekanie. Już po wszystkich ćwiczeniach trenerzy byli bardzo zadowoleni ze swoich podopiecznych.

Obecność chłopaków z Castilli
Pod tym względem wiele się nie zmieniło. Z pierwszą drużyną wciąż trenują De la Red i Jurado. Lekko kontuzjowanego Roberto Soldado zastąpił tym razem David Barral, a najlepszy strzelec Castilli trenował w tym czasie ze swoimi rówieśnikami.

W minioną niedzielę po raz pierwszy od długiego czasu mogliśmy zobaczyć najlepszego strzelca Segunda División w pierwszoligowej akcji. Roberto Soldado przez ponad 30 minut pomagał Realowi Madryt pokonać Malagę. Umiejętności i jakość niektórych piłkarzy z Castilli umożliwia im powolne wdrażanie się na stałe do pierwszej drużyny Królewskich, by pomóc na ostatniej prostej sezonu.