Baptista: Jestem w swojej najlepszej formie...

Brazylijczyk wszedł do pokoju prasowego Miasteczka Realu Madryt uśmiechnięty, zapewniając, że aktualnie jest w najlepszej formie od czasu przybycia do Realu Madryt. Zapowiada również walkę o 2. pozycję, ale ostrzega przed kolejnym ligowym rywalem, Malagą, która "na Bernabéu przyjedzie niezwykle zmotywowana".

Co sądzisz o Barcelonie?
Grają bardzo dobrze, kończy się dla nich znakomity sezon. Wczoraj w swoim składzie nie mieli paru kluczowych graczy, ale mimo to stanowili kolektyw.

Jesteś z tych, którzy chcą, by Barça przegrywała wszystkie swoje mecze?
Widzę, jak grają, ale nie uzależniam się od innych. Nie obchodzi mnie, czy Barcelona wygrywa, czy przegrywa.

Myślisz, że stać ich na dublet?
Jest to bardzo możliwe, zmierzają ku temu. Niektóre rzeczy wychodziły im wręcz perfekcjonalnie. Ich gra nie pojawiła się jednak z niczego, teraz zbierają owoce swojej ciężkiej pracy. Jednakże nie mam wątpliwości, że jeśli do następnego sezonu przystąpimy odmienieni, sprawy potoczą się inaczej.

Strzelasz gole, ale nie przynoszą one zwycięstw.
Dla nas najważniejsze są zwycięstwa. Niestety w tym sezonie straciliśmy wiele bezsensownych punktów, dzięki którym bylibyśmy znacznie wyżej. Pozostało pięć spotkań - musimy je wygrać.

Málaga może okazać się taką samą drużyną jak Real Sociedad.
Nie możemy obawiać się nikogo. Na Bernabéu zawsze wychodzimy z myślą o zwycięstwie. Musimy walczyć o drugą lokatę.

Czy to dla Ciebie najlepszy okres, odkąd jesteś w Madrycie?
Zdecydowanie. Jestem w swojej najlepszej formie. Zauważam to zarówno podczas spotkań, jak i na treningach. Jestem świeższy, wychodzę do piłki. Do niedawna nie opuszczał mnie pech, nie szło mi. Teraz jestem zadowolony, chociaż byłbym o wiele bardziej, gdybyśmy zdobyli te trzy punkty.

Czekasz już na zakończenie sezonu?
Chcemy zakończyć ligę na 2. miejscu, a w następnym roku zacząć od zera, nie popełniając już tak radykalnych błędów.

Drugie miejsce będzie dla Was niepocieszające?
Tak, ponieważ nie osiągnęliśmy tego, co zamierzaliśmy. Klub miał inne plany.

Jakie masz zdanie o Ancelottim?
My nie wiemy, kto będzie nas trenował w następnym sezonie, więc nie mogę powiedzieć, czy lubię Capello lub Ancelottiego. W Milanie jest już od dłuższego czasu i jest bardzo dobrym trenerem.

A Sevilla jest w półfinale Pucharu UEFA.
Mają bardzo zgraną drużynę. W zeszłym sezonie stracili kilku graczy, ale wciąż są stanowią silni kolektyw, nadal dysponują świetnymi piłkarzami.

Przyszedłeś z Sevilli, by zdobywać trofea, lecz jak dotąd nie masz na swoim koncie żadnego.
Ważnym jest jak się kończy, a nie, jak zaczyna. Z Realem wiąże mnie 5-letni kontrakt i teraz myślę tylko i wyłącznie o grze w swoim klubie. Od chwili, gdy przybyłem do Madrytu, chcę demonstrować, na co mnie stać, co mogę wnieść do drużyny. Mnie nie trzeba motywować. W grę nie wchodzą żadne inne opcje, niż dalszy pobyt w Realu.