Advertisement
Menu

Przed meczem z Getafe

czyli "małe Derby Madrytu"

Święta wielkanocne to czas szczególny dla każdego chrześcijanina, który raduje się całym sercem obchodząc pamiątkę Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Jest to czas zadumy, refleksji, a także wiosennych porządków. Ale prawdziwy kibic nawet podczas świąt nie zapomni o swoim ukochanym klubie, który co prawda nie gra na miarę oczekiwań, ale nadal walczy o bardzo ważne punkty, które mają zagwarantować drugą pozycję i bezpośredni awans do rozgrywek Champions League. Real Madryt w tym miesiącu jeszcze nie wygrał - dwukrotnie remisował 1:1 z Barceloną i Realem Sociedad. Nie licząc wygranej 4:0 z Deportivo, mecze Królewskich przez ostatni miesiąc kończyły się remisem, a ostatnia wygrana miała miejsce w Derbach Madrytu, 5 marca. Nasz zespół będzie dziś osłabiony brakiem Ronaldo, który w dwóch ostatnich meczach zapewniał nam skromny, mały jeden punkcik. Tym razem przeciwnikiem Realu Madryt będzie Getafe i taki jeden punkcik nie zadowoli w pełni zawodników i kibiców Blancos. Liczy się tylko zwycięstwo.

Nasi piłkarze nie musieli na mecz wyruszać w długą podróż, tak jak ma to miejsce w spotkaniach wyjazdowych, np. przeciwko Cádiz, Celcie Vigo czy Realowi Mallorca. Wprawdzie Getafe to niezależne miasto, ale leży w zespole miejskim Madrytu, przez co utożsamia się je ze stolicą. Dlatego spotkanie z Realem można nazwać „małymi Derby Madrytu" („małymi", gdyż prawdziwe derby, to oczywiście mecze Realu i Atlético). Wróćmy jednak do miasta naszego najbliższego rywala. Rejon, w którym teraz znajduje się Getafe, był zaludniony już w okresie prehistorycznym, nawet 100 000 lat temu!. Pierwsze stałe siedlisko pojawiło się tam dopiero w czasach rozkwitu potęgi Rzymu, po narodzeniu Chrystusa. Później osadził się tam lud germański – Wizygoci, którzy na Półwyspie Iberyjskim stworzyli królestwo całkiem sporych rozmiarów, nie obejmujące jedynie Kraju Basków i Swenów. W VII wieku na podbój Królestwa Wizygockiego ruszyli Arabowie. Na początku wieku VIII przestało ono istnieć, a na zajętym terenie do 1085 roku rządzili muzułmanie. Osada znana dziś jako Getafe istnieje nieprzerwanie od drugiej dekady XIV wieku, kiedy to dokonano przesiedleń ludności z pobliskiego Alarnes.

W 1492 roku Getafe prawie przestało istnieć za sprawą zarazy, która siała spustoszenie wśród tamtejszej ludności. Niecałe półtorej wieku później Alonso de Covarrubias zaczął budować katedrę - Catedral de Nuestra Seńora de La Magdalena - w miejscu, gdzie niegdyś znajdował się klasztor pod tym samym wezwaniem. Równie ważnym momentem w dziejach Getafe był rok 1763, w którym przez miasto przeprowadzono drogę do Kadyksu. Później, w latach 1808-12, było ono okupowane przez wojska napoleońskie. 22 grudnia 1897 roku miasto zelektryfikowano i zainstalowano w nim elektryczne latarnie uliczne. Na początku XX wieku, a dokładniej w 1911 roku, powstała tam baza wojskowa, a dwa lata później na jej terenie założono Szkołę Lotnictwa Cywilnego. W 1924 roku otworzono fabrykę C.A.S.A. (firma ta obecnie wchodzi w skład koncernu EADS). To, że Getafe leży tak blisko Madrytu, wpływało korzystnie na rozwój przemysłu, który z roku na rok coraz bardziej się rozwijał. W 1957 roku swoją fabrykę założyła tam firma Siemens, obecny sponsor Realu Madryt. Od trzech lat miasto jest połączone ze stolicą Hiszpanii metrem (linia 12).

O historii Getafe CF nie ma się co rozpisywać, bo tak naprawdę nie ma o czym. Getafe Club de Fútbol został założony w 1983 roku. W sezonie 1994/95 zespół awansował do Segunda División, a od roku 2004 występuje w Primera División. Obecny sezon jest dla zespołu z Getafe najlepszym w historii. Na początku sezonu słusznie nazwano ich „rewelacją rozgrywek". Zespół Bernda Schustera prezentował się nad wyraz dobrze – przez kilka kolejek piłkarze mogli się nawet poszczycić mianem pierwszej drużyny w La Liga. Potem było już tylko gorzej i nasz rywal sukcesywnie spadał w ligowej tabeli. Zatrzymał się w jej środku i przez dłuższą część sezonu „gościł" między 9. a 11. miejscem. Mimo właśnie 9. lokaty, które Getafe obecnie zajmuje, klub myśli o europejskich pucharach i są to plany jak najbardziej realne. Strata do przeciwników usytuowanych wyżej nie jest wielka, a zespół z Coliseum Alfonso Pérez w ostatnich meczach pokazał, że nie należy ich lekceważyć. Najdobitniej piłkarze pokazali to drużynie Osasuny, która poległa na własnym stadionie 4:0! W innych meczach Getafe stosunkiem 2:1 zwyciężało nad Realem Sociedad, z którym poradzić sobie nie mogli piłkarze Realu Madryt, oraz Malagą, z którą niedawno bezbramkowo zremisował lider Primera División, FC Barcelona.

Kogo zatem należy się obawiać? Najlepszym strzelcem Getafe jest Serb Veljko Paunović, były zawodnik Atlético Madryt, który dotychczas dziesięciokrotnie trafiał do siatki rywala. Jedną bramkę mniej mają Daniel González Güiza oraz Mariano Andrés Pernía – obydwoje po 9 goli. Getafe zajmuje trzecią pozycję jeśli chodzi o ilość strzelonych bramek. Wyprzedza je tylko FC Barcelona i Real Madryt. Liczba bramek strzelonych (46) prawie równa się liczbie bramek straconych (41), tak więc obrona naszego przeciwnika nie jest wybitnie skuteczna, co powinno nas cieszyć. Asem Bernda Schustera może okazać się Iván Sánchez-Rico Soto, czyli po prostu Riki. Wychowanek Królewskich ma na swoim koncie siedem bramek i trzy asysty, jednak prawdopodobnie zacznie mecz na ławce rezerwowych.

Niedzielny mecz zostanie rozegrany na Coliseum Alfonso Pérez, usytuowanym w północnej części Getafe. Obiekt został zbudowany w 1998 roku i po kilku przebudowach może pomieścić 16 tysięcy kibiców. Stadion nazwano imieniem i nazwiskiem słynnego hiszpańskiego piłkarza, Alfonso Péreza. Urodził się on co prawda w Getafe, lecz swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Realu Madryt i to stosunkowo niedawno, bo w 1990 roku. Po pięciu latach trafił do Betisu, gdzie wyrósł na prawdziwą gwiazdę. Strzelane przez niego bramki, a przede wszystkim skuteczność, którą imponował, przykuły uwagę takiego klubu jak FC Barcelona. Po przygodach w Katalonii, a także we Francji ostatecznie wrócił do Sewilli, by pomóc drużynie Betisu. W lipcu 2005 roku jego kontrakt z klubem wygasł i od listopada tego samego roku Alfonso stał się weteranem Realu Madryt.

Pierwszy mecz obydwu drużyn, rozegrany na początku grudnia, wygrał zespół z Santiago Bernabéu. Wynik nie był sprawiedliwy, gdyż to Getafe było drużyną zdecydowanie lepszą i zabrakło im jedynie skuteczności, by pogrążyć Królewskich. Ci jednak, bądź co bądź szczęśliwie, ale wyszli z pojedynku zwycięsko, a jedynego gola w meczu strzelił Ronaldo.

Brazylijski napastnik w ostatnich meczach odzyskał skuteczność, choć jego gra nie była tak imponująca, jak chociażby w ostatnich Mistrzostwach Świata, rozgrywanych w Korei i Japonii. W spotkaniu z Realem Sociedad Ronaldo strzelił bramkę, lecz musiał przedwcześnie opuścić boisko, gdyż nabawił się kontuzji. Jak wiemy, będzie on zmuszony do co najmniej dwutygodniowej przerwy w grze. El Gordo zastąpi zapewne kapitan Realu Madryt, Raúl Gonzalez Blanco, który podobnie jak Ronaldo, spotyka się z ogromną krytyką z powodu słabej gry. Tuż za jego plecami powinien znaleźć się Júlio Baptista. Reprezentant Canarinhos gra coraz lepiej, a udokumentowaniem tego jest ładna bramka w meczu z Deportivo oraz asysta przy golu Ronaldo w Gran Derbi. Do zespołu po kontuzji wraca David Beckham. Anglik tradycyjnie zajmie prawe skrzydło, podczas gdy na lewym zagra prawdopodobnie Robinho, którego wspierać będzie Zidane. Środek pola będzie należał do Thomasa Gravesena. Duńczyk powinien pojawić się w pierwszej jedenastce pomimo że do składu wrócił po kontuzji Pablo García. Z powodu czerwonej kartki pauzuje Guti, przez co (albo raczej dzięki czemu) być może szansę gry dostanie młody zawodnik Realu Madryt Castilla, Jurado. Wychowanek klubu przez ostatni tydzień trenował z pierwszą drużyną i niewykluczone, że López Caro pozwoli mu zaprezentować swoje umiejętności. Dostępu do bramki Królewskich będzie strzegł nie kto inny, jak Iker Casillas. Hiszpan w ostatnim meczu popełnił co prawda fatalny w skutkach błąd, który kosztował Real stratę gola, ale i tak Iker jest najpewniej grającym zawodnikiem całego zespołu. Jego współpracownikami w obronie będą zapewne: po bokach Roberto Carlos i Cicinho, natomiast w środku Sergio Ramos i Raúl Bravo. Co ciekawe trener Realu znów nie powołał na mecz dwóch środkowych obrońców - Helguerę i Pavona. Trudno zrozumieć taką decyzję, gdyż do dyspozycji Caro będzie jedynie Mejía i Míchel Salgado. Oprócz wspomnianych zawodników szkoleniowiec zabrał do Getafe jeszcze Carlos Diogo i Antonio Cassano.

Niektórzy prorokowali, że na święta Real Madryt będzie już liderem Primera División ;) Te proroctwa się jednak nie sprawdziły, a naszemu zespołowi pozostaje obrona drugiej pozycji w tabeli. Miejmy nadzieję, że w niedzielę nasi piłkarze urządzą graczom Getafe przedwczesny „Śmigus Dyngus", pokazując wyższość na Coliseum Alfonso Pérez. Getafe, mimo dziewiątej lokaty w tabeli ma jeszcze szansę na europejskie puchary i będzie chciało tę szansę wykorzystać.

Sędzia: Puentes Leira – w tym sezonie był arbitrem głównym w jedenastu spotkaniach. Sześć z nich wygrali gospodarze, a zaledwie dwa goście. 15 stycznia sędziował on w meczu Realu Madryt przeciwko zespołowi Sevilla FC, wygranym przez Królewskich 4:2. Pan Puentes Leira pokazał 51 kartek (22-29), co daje średnią 4,6 na mecz. Podyktował także 3 rzuty karne, wszystkie dla gospodarzy.

Przypuszczalne składy:



W trakcie meczu tradycyjnie zapraszamy na relację live oraz na kanał irc #realmadrid w sieci Polnet. Przypominamy również o Typowaniu oraz naszej relacji WAP - wap.realmadrid.pl

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!