Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Wywiad z Fernando Redondo

Z małym poślizgiem, bo po GD, prezentujemy Wam wywiad z legendarnym "Księciem"

Fernando Carlos Redondo Neri serce zostawił w dwóch miejscach. W Buenos Aires, gdzie się urodził, oraz w Madrycie, gdzie spędził większą część wspaniałej kariery piłkarskiej. W stolicy Hiszpanii zamieszkał wraz z rodziną po zawieszeniu butów na kołku i gra teraz w drużynie weteranów Realu Madryt. Wielu kibiców powtarza bez przesady, że Książę był jednym z najbardziej znamienitych pomocników, którzy przywdziewali białe barwy Królewskich. Argentyńczyk wypowiada się oczywiście na tematy związane z naszym klubem, w tym o nadchodzącym Gran Derbi…
Wywiad przeprowadzono na stadionie Santiago Bernabéu, gdzie Redondo rozegrał setki spotkań, a teraz wrócił na murawę legendarnego obiektu. W tym samym czasie ten teren jak co dzień zwiedzali madridistas z różnych stron świata. Ze znaną mu gracją, jaką prezentował na boisku, rozdawał autografy i uśmiechy do wszystkich, którzy okazali mu sympatię i szacunek…

- Fernando Redondo… Wielki madridista, który po latach znów dotyka murawy Bernabéu. Ileż uczuć!
- Dla mnie powrót tutaj, na ten stadion, to jak powrót do domu. To zawsze powód do satysfakcji i do radości.

- Ciągle czujesz okazywaną przez kibiców sympatię.
- Dla mnie ta sympatia jest dla mnie bardzo znacząca, ponieważ upłynęło już parę lat odkąd wyjechałem z Madrytu. Pomimo tego wciąż istnieje to miłe uczucie.

- Twoje nowe życie wciąż pozostaje w ścisłym związku z futbolem, czego dowodem jest Twoja aktywność sportowa w drużynie weteranów Królewskich.
- Tak jest. To jeden ze sposobów na to, żeby nie stracić wigoru. Piłka to moja pasja, a możliwość gry w drużynie weteranów z dawnymi kolegami z boiska jest równoznaczna z dalszą radością z uprawiania tego pięknego sportu.

- Jakie wartości przeważały w Realu Madryt z epoki Redondo?
- Myślę, że to wartości, które każdy przyjmował wraz z przyjściem do Realu. To są cechy, które mają związek z tym największym klubem świata. I przede wszystkim powiązane są z uczuciem, z drużyną, z kibicami, z klubem… z wyjściem na murawę z dumą reprezentując barwy Królewskich.

- Może kluczem do odzyskania świetności jest przywrócenie tych walorów?
- Bez wątpienia. Real, przez swoją wielkość, jest zdolny pozbierać się bardzo szybko nie tracąc z oczu wartości, które doprowadziły ten klub do jego wielkości. Z tym uczuciem trzeba żyć teraz. Jestem pewien, że w przyszłym sezonie, w aspekcie sportowym, wrócą sukcesy. I znów piłkarze zaczną delektować swoją grą i wynikami kibiców.

- Ale liga wciąż trwa… Wierzysz w zdobycie pierwszego miejsca?
- Prawda jest taka, że osiągnięcie pierwszej pozycji będzie bardzo skomplikowane, bo Barcelona gra fantastycznie. Mecz w Katalonii (wywiad został przeprowadzony przed Gran Derbi – dop. Autor) będzie kluczowy. Jednak w pojedynkach tego typu nigdy nie ma faworyta. Madryt będzie walczył, by osiągnąć korzystny rezultat i pokazać ładny futbol. Te rzeczy powinny sprawić, że gracze będą mieli do siebie maksymalne zaufanie i przystąpią do tego meczu najlepiej przygotowani. Jestem optymistą, Real zagra dobrze na Camp Nou i osiągnie wynik, który wciąż pozwoli myśleć o najwyższym miejscu na podium. Jest jeszcze sporo spotkań do rozegrania, sporo punktów do zdobycia. Madryt musi walczyć o końca o wszystko.

- A jak Ty pamiętasz swoje klasyki?
- Razem z meczami w Lidze Mistrzów, Gran Derbi były zawsze wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. W tym przypadku myślę, że dla piłkarzy Królewskich będzie to spotkanie-okazja do rewanżu. Obejrzymy wielki klasyk.

- Skupmy się na pańskim polu… Porozmawiajmy o Gutim, który stał się najważniejszą postacią środka pola.
- Powrót Gutiego do składu był bardzo ważny. Ze względu na jakość jego gry i zaangażowanie, ale myślę, że również dlatego, że poświęcił sporo czasu na pracę zespołową.

- Na zakończenie: Mundial na horyzoncie? Co myślisz o reprezentacji Hiszpanii?
- Życzę z całego serca, by Hiszpania wykorzystała w Niemczech swój potencjał. Wielcy piłkarze, wspaniała mieszanka młodości z doświadczeniem. To zasługa Luisa (Aragonesa), z jego wiedzą i karierą, zdobędą charakter i zaufanie, które pomoże im rozegra świetne mistrzostwa. Wszyscy wierzymy i mamy nadzieję, że Hiszpania w końcu pokaże śwatu, jaka jest silna.

- Sukces tej reprezentacji zależy również od Twojego przyjaciela, niedawno ozdrowiałego Raula…
- Wszystkich nas zaskoczył szybki proces rehabilitacji Raula, jego poświęcenie. W końcówe tego sezonu powinien odzyskać najwyższą dyspozycję i w najlepszej kondycji i formie pojechać do Niemiec. Jest zawodnikiem kluczowym dla Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii.

Fot.: www.argentinosjuniors.com.ar - Fernando Redondo w czasach, gdy grał w macierzystym Argentinos Juniors Buenos Aires (1985 - 1991).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!