Komunikat oficjalny

Przewodniczący Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej, pan Juan Diego Carlos Rodrigo Armando Domingez Bailamos po konsultacjach z przewodniczącym wydziału sędziowskiego postanowił odwołać - na skutek strajku arbitrów - wszystkie mecze Primera División, które miały odbyć się w ten weekend. Mecze zostaną rozegrane w innym terminie, nad jego datą już obraduje specjalna Komisja. Na specjalnej konferencji prasowej pan Juan Diego (...) Bailamos powiedział:

- Wydarzenia z ostatnich dni zmusiły nas do podjęcia radykalnych decyzji. Ubolewam nad tym, że sędziowie nie potrafili porozumieć się ze Związkiem i zawrzeć kompromisu, nie wiem jak długo jeszcze potrwa ten stan ale my nie zamierzamy ustąpić. Jeśli zajdzie potrzeba, przeprowadzimy szybki kurs szkolenia dla arbitrów sędziujących mecze w rozgrywkach trzecioligowych i wyznaczymy ich do prowadzenia meczów w Primera División, przynajmniej do końca bieżącego sezonu. Po sezonie rozważymy możliwość sprowadzenia sędziów z zagranicy. Ile potrwa szkolenie niedoświadczonych arbitrów? To kwestia kilku dni, będą w stanie sędziować mecze następnej kolejki. - ponadto Bailamos podał przyczyny konfliktu:

- Jeśli niewiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Sędziowie domagali się wzrostu płac o nawet kilkadziesiąt procent, czego Związek absolutnie nie mógł zaakceptować. Czy jest szansa na porozumienie? To pytanie proszę skierować do arbitrów. Dziś na pewno nie nastąpi przełom. Dzisiejsze mecze po prostu nie mogą się odbyć nad czym szczerze ubolewam i wyrażam zrozumienie dla zaskoczonych całą sytuacją kibiców. Powtarzam: wina leży po stronie sędziów, do nich należy kierować pretensje. - zakończył przewodniczący.

Głos w sprawie zabrał przedstawiciel drugiej strony konfliktu, sędzia Daudén Ibańez. - W hiszpańskiej piłce panuje chora atmosfera, niezbędne są radykalne zmiany w systemie rządzenia. Pan Bailamos zachował się nieodpowiedzialnie zrzucając całą winę na nas. Nie dostajemy pieniędzy od kilku tygodni. Kompletną bzdurą jest twierdzenie, że domagaliśmy się gigantycznych podwyżek, panu przewodniczącemu chyba po prostu zabrakło argumentów do obrony własnych racji więc wymyślił tę historyjkę. - powiedział arbiter meczu Real-Deportivo.

Tak więc nieznany nam jest termin meczu Barcelona - Real. Miejmy nadzieję, że całe zamieszanie nie wpłynie destabilizująco na formę piłkarzy obu drużyn.

Prezes Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej podczas ogłoszenia swojej decyzji