Wywiad z Raulem

Jak możesz wytłumaczyć postawę Realu Madryt we wczorajszym meczu?
Sytuacja jest teraz bardzo skomplikowana, ale nie wolno nam jeszcze załamywać rąk. To ciężki moment dla nas wszystkich i rzeczywiście zwycięstwo w lidze wydaje się teraz bardzo odległe, ale dopóki jest szansa - trzeba próbować, ponieważ przed nami wciąż jest jeszcze sporo meczów i musimy walczyć do samego końca. Być może jeszcze nie wszystko stracone.

Publiczność opuszczała Santiago Bernabéu bardzo rozczarowana...
Kibice przychodzą na mecz aby cieszyć się ze zwycięstwa. Wszyscy jesteśmy niezadowoleni po wczorajszym spotkaniu.

W jaki sposób zamierzasz wrócić do formy?
Po mojej kontuzji nie ma już śladu, ale oczywiście muszę pracować aby grać znacznie lepiej niż obecnie. To dotyczy całej drużyny.

Postawiliście sobie jakieś konkretne cele?
Naszym priorytetowym celem było nie stracić dystansu do Barcelony. Niestety, znowu pogubiliśmy punkty, taka jest piłka nożna... Postaramy się uszczęśliwić naszych fanów, zostały nam na to dwa miesiące.

Ale to był już trzeci z rzędu mecz, w którym ani razu nie trafiliście do siatki! Czy nie jest to powód do wstydu?
Tak, nasza nieskuteczność jest naszym wielkim problemem. Będziemy teraz ciężko trenować aby zakończyć wreszcie tę złą passe. Czasem sprawy nie układają się tak, jak byśmy sobie tego życzyli - taka sytuacja dotyczy właśnie teraz Realu Madryt. W ostatnich trzech meczach zamierzaliśmy zmniejszyć strate do lidera Primera División, niestety stało się na odwrót. Nie zamierzamy jednak się poddawać. Będziemy walczyć do ostatniej minuty...