Advertisement
Menu
/ as.com

López Caro: Myślę wyłącznie o Alavés

Szkoleniowiec Królewskich uważa, że na Arsenal przyjdzie jeszcze czas

López Caro w obecnej chwili jest zajęty wyłącznie sobotnim meczem z Alavés, czemu dał wyraz i wyjaśnił, że w tym momencie nie jest najważniejsze myśleć o Arsenalu, lecz o podtrzymaniu „motywacji, wydajności i pracy” jaką piłkarze zademonstrowali w rewanżowym meczu z Saragossą.

– Profesjonaliści wiedzą jak wykonywać swoją pracę, jest to coś nadzwyczajnego, ponieważ wiedzą jak ją podtrzymać i czy jest możliwa poprawa. Tamtego dnia motywacja, wydajność i praca były wyjątkowe. Piłkarze pokazali, że tworzą najlepszą drużynę na świecie i teraz nie można żyć tylko wspomnieniami, lecz musimy kontynuować ten styl i nadal go poprawiać.

Dodatkowo trener Królewskich wyjaśnił, że w ogóle się nie przejmuje narastająca presją. – Jeżeli chcemy wygrać ligę to oznacza, że musimy być pod presją, ja muszę być, najgorzej jakby tej presji w ogóle nie było. Jakość drużyny jest zauważalna, w końcu przyszedł czas na zbieranie owoców naszej pracy. Musimy żyć po presją naszych powinności, jeżeli opuścimy gardę w meczu z Alavés czy inną drużyną to zostaniemy odesłani z kwitkiem – ostrzegł i zapewnił, że jego myśli są skupione wyłącznie na baskijskim zespole – Obiecuje nawet nie wspominać o Arsenalu, chcę skoncentrować się na Alavés i przyznam, że jestem zmartwiony tym zespołem.

– Alavés ostatnio dużo wygrywało i ma takich egzekutorów jak Bodipo czy Aloisi, nie zapomina o grze skrzydłami, w jej szeregach są również tacy klasowi piłkarze jak Nene i De Lucas. Musimy do Alavés podejść z odpowiednim respektem, gdyż przyjeżdża do nas ciężko pracująca drużyna z ogromnym pragnieniem sukcesu i cały czas podwyższająca swój poziom gry – podkreślił López Caro.

Szkoleniowiec Blancos wierzy, że prowadzona przez niego drużyna zagra na maksimum swoich możliwości i jest wyłącznie skupiona na tym meczu, ponieważ każdy błąd może być niesłychanie niebezpieczny. – Musimy wyciągnąć wnioski z ciosu, jakiego doświadczyliśmy w Saragossie – zaznaczył. Odniósł się również do niezrozumiałej decyzji prezydenta Alavés, Dimitri Pitermana, której ofiarą został trener Juan Varlos Oliva osiągający przyzwoite rezultaty. Stwierdził, że trzeba szanować takie decyzje, ale dodał, że w jego opinii byłą ona niesprawiedliwa.

López Caro ufa, że jego piłkarze odnajdą się w każdych okolicznościach, ale przyznał, że obawia się możliwego elementu „świeżości”, który wniesie nowy trener do zespołu Alavés. Odniósł się również do ewentualnej rotacji w składzie. – Postaramy się wykorzystać przewagę naszej kadry. Jest wartościowa i rozsądna, uważam, że jedenastka, która wybiegnie na murawę najbardziej pasuje na Alavés i wierzę, że rozegrają wspaniały mecz.
Z kolei zapytany o skomentowanie zmiany godziny rozpoczęcia meczu rozgrywanego przez Barcelonę odpowiedział: – Najważniejsze to skupić się na sobie i zajmować się meczem z Alavés.

Trener pogratulował Raulowi udanej rehabilitacji, ale zastrzegł, że jeżeli nie będzie gotowy na 100% to nie zagra. Dodatkowo podkreślił wielkie znaczenie jakie ma dla kadry obecność w niej kapitana Realu Madryt. Na koniec zaznaczył, że jego praca jest pasjonująca, ale pracuje intensywnie bez cierpień, za to z dużym przywiązaniem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!