Advertisement
Menu
/ as.com

López Caro: Jestem najbardziej winny

López Caro całą odpowiedzialność za wczorajszą klęskę bierze na swoje barki

López Caro podsumował wszelkie przewinienia i poprosił, żeby nikt nie krytykował jego piłkarzy za fatalny mecz z Saragossą w Pucharze Króla przyznając, że to on jest w całości winny. – Wszyscy profesjonaliści mają swoją odpowiedzialność. Nie obwiniam swoich piłkarzy, ponieważ zademonstrowali lepszą postawę, aczkolwiek ja nie gram. To ja jestem w całości odpowiedzialny, gdyż podejmuję decyzje i mam nadzieję, że krytyka będzie konstruowana w tym kierunku, na mnie, a nie na nich. Jestem najbardziej winny.

Godziny po klęsce w Pucharze Króla i kubłów pomyj wylewanych na piłkarzy, López Caro bronił ich i drużyny oraz przyznał, że nic z planowanych wcześniej rzeczy nie wyszło na boisku. – Rozumiem i szanuję krytykę. Są to konkluzje już po meczu i jeżeli wiedziałbym, że tak się potoczą wypadki na pewno podjąłbym zupełnie inne decyzje. Drużyna, która wyszła na murawę posiada mój cały szacunek, to są wspaniali piłkarze, którzy udowodnili to w ważnych chwilach. Nie żałuje podjętych przeze mnie decyzji, jednak nie jestem zadowolony z tego, że nie zaadaptowały się do panującej sytuacji.

Szkoleniowiec Królewskich obiecał maksymalny wysiłek i walkę o wszystkie tytuły. – Do ostatniego dnia będę ciężko pracować z maksymalną wiarą i nadzieją. Jeżeli odejdę to odejdę ze spokojnym sumieniem. – oświadczył. I czeka, aby móc zademonstrować swoje umiejętności i udowodnić, że zasługuje na kontynuowanie na trenerskiej ławce. – Chciałbym, żeby profesjonalna praca była doceniana, z jednej strony jestem zadowolony i dumny z tego, co próbuje tutaj zrobić, ale taki aspekt jak rezultaty jest trudny do kontrolowania. Spodziewam się decyzji w mojej sprawie, ale wszystko zależy od prezydenta, sportowego planowania i ludzi, którzy ocenią moją pracę. Będę podzielał i szanował wszelkie podjęte rozstrzygnięcia.

Najpierw San Mamés
López Caro wyraził nadzieję, że sromotna porażka w Pucharze Króla nie wpłynie negatywnie na postęp Realu Madryt, który został poczyniony. Teraz myśli jedynie o najbliższym meczu z Athletic. – Ludzie tchórzliwi zawsze pozostaną w tym samym miejscu. Ci którzy tworzą część Realu Madryt są tutaj, ponieważ przezwyciężyli wszelkie przeszkody. Wierzę i ufam w nich i we wszystkich madidistas. (...) Po meczu wszyscy byliśmy niezadowoleni. Pokładaliśmy wiele nadziei w tym meczu. Teraz przed nami bardzo ważny mecz w Bilbao i zagramy tam z najwyższym poświęceniem.

Broni Ronaldo
Szkoleniowiec Blancos podkreślił, że drużyna i cały sztab techniczny nadal pozostają ogromnymi dłużnikami wszystkich fanów i zakończył swoją wypowiedź broniąc Ronaldo, powołując się na jego piłkarskie umiejętności. – Nie podzielam zdania, że Ronaldo zagrał statycznie w Saragossie. Pokazał cały entuzjazm świata, ale nie możemy zmienić jego charakterystyk. Jestem zadowolony z jego powrotu do zdrowia. Na krytykę odpowie na boisku. – zakończył López Caro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!