Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Wymagający jak López Caro

Nasz <i>entranador</i> wymaga większej pracy od napastników

Po paru dniach intensywnego treningu, tym razem sztab szkoleniowy przygotował indywidualny tok treningowy dla napastników. Ronaldo, Cassano, Robinho i Baptista przez 20 minut straszyli bramkarzy Casillasa i Cobeńo. Sergio Ramos, po naciągnięciu mięśnia na poniedziałkowym treningu, wraz z Raulem biegał po murawie boiska.

Wtorek i środę podopieczni Lopeza Caro spędzili na ładowaniu baterii przed pojedynkiem z Espanyolem, również dzisiaj, mając na względzie najbliższy mecz, nasz entranador rozpoczął przygotowania do meczu w Primera División. Przez godzinę gracze rozciągali się, by rozruszać mięśnie. Następnie czekał ich mecz siatkonogi, a niektórych rozmowy ze sztabem szkoleniowym. Guti i Gravesen, którzy narzekali na zdrowie po meczu w Vigo, pokazali, że złe chwile mają już za sobą i są w idealnym stanie fizycznym. Nic nie stoi na przeszkodzie, by na sobotni mecz powołać Ronaldo, Salgado i Pablo Garcíę.

Gol, gol, gol!
Po czterdziestu minutach wspólnej pracy w bardzo dobrej atmosferze, Pablo García, Diogo, Mejía, Pavón, Guti, Gravesen, Helguera i Woodgate udali się na salę gimnastyczną, by wziąć udział w zajęciach na wytrzymałość fizyczną pod okiem Paua Albertiego. Później cała uwaga przeszła na naszych napastników, Ronaldo, Cassano, Robinho i Baptistę, którzy stworzyli jedną drużynę, by przeciwstawić czoła dwóm goalkeeperom, Casillasowi i Cobeńo. A wszystko to miało miejsce pod okiem Lopeza Caro. Zadaniem napastników było, rzecz jasna, strzelić jak najwięcej goli. Gracze ofensywni zmuszeni byli do strzałów z czterech różnych pozycji, strzałów w pełnym biegu, dryblingu oraz pod kryciem. Niektóre ze strzałów były wręcz niemożliwe do obrony, jednakże López Caro wymagał od każdego z osobna jeszcze większego zaangażowania.

Tymczasem na drugim końcu boiska Raúl Bravo, Salgado, Cicinho, Beckham, Roberto Carlos i Robinho, który przeniósł się z grupy napastników, grali mały minimecz. Podczas jednej z akcji Becks nieszczęśliwie zderzył się z Roberto Carlosem, który jednak nie narzekał na żaden uraz. Niezbyt wesoło wygląda natomiast sytuacja Anglika, bowiem jego występ przeciwko drużynie ze stolicy Katalonii stanął pod dużym znakiem zapytania. Piątek będzie ostatnim dniem na udowodnienie Lopezowi Caro swojej przydatności do drużyny, bowiem wtedy trener ustali meczową "18" na mecz z Espanyolem. Nikt nie jest zawieszony za kartki, a jedynie Raúl, Diego López i Mińambres nie zagrają z powodu kontuzji.

Sergio Ramos i Raúl
Rodowity Sevillano nie brał udział we wtorkowych i środowych treningach, lecz dziś już pojawił się na murawie Valdebebas. Pod okiem trener od wytrzymałości fizycznej, Santiago Lozano, przebiegł kilkanaśce kółek, pracując nad swoją kondycją. Potem Ramos przyglądał się Raulowi Gonzalezowi, który z wielkim zaangażowaniem zwalcza ostatnie objawy kontuzji. Wiadomością dnia jest z pewnością fakt, iż wychowanek Blancos strzelał dziś na bramkę i wykonywał z piłką bardziej skomplikowane ćwiczenia. Po indywidualnym treningu zadowolony Raúl przebrał się w dresy i żartował ze swoimi kompanami. Trzeba pochwalić również Óscara Mińambresa, u którego widać znaczne postępy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!