Advertisement
Menu
/ elmundodeportivo.es

Sergio Ramos obliczem, Baptista krzyżem Realu

Czyli wywody dziennikarzy z katalońskiego "El Mundo Deportivo"

"Obrońca podtrzymał wysoki poziom i zagrał świetny mecz przeciwko byłym kolegom z Sewilli podczas gdy Bestia błąkał się po boisku" - oceniają wstępnie występ byłych sevillistas dziennikarze katalońskiego dziennika "El Mundo Deportivo".

Dalej czytamy:
Sergio Ramos i Baptista nie opuścili meczu ze swoją poprzednią drużyną. Przed meczem defensor zapowiedział, że nie będzie się cieszył ze strzelonej bramki, odwrotnie niż Brazylijczyk, który nie widział w radości z bramki niczego zdrożnego. Jednak ani jeden ani drugi nie mieli okazji potwierdzić swoich słów, bowiem żaden z nich nie trafił do siatki Sevilli.

Co więcej, Ramos zagrał świetnie w defensywie, a jego kolega przeszedł kolejny raz obok meczu, zupełnie nie pokazując formy z czasów gry na stadionie Sánchez Pizjuán. Dla drużyny z Andaluzji strzelił przecież 50 goli.
.
Za to Sergio zagrał wczoraj w zupełńie nowym ustawieniu z wychowankiem Królewskich, Álvaro Mejíą i po raz kolejny nie zawiódł. Agresywne krycie na małym dystansie zmusiło trenera przyjezdnych Juande Ramosa do wystawienia Kanouté i Luisa Fabiano - napastników FCS - bliżej naszej bramki. Co nie przeszkodziło naszej "czwórce" w powstrzymaniu w/w strzelców. Dwa gole strzelone przez gości mogą dawać fałszywe świadectwo tego, jak faktycznie grała defensywa Królewskich. Obie bramki padły po nieszczęsnych interwencjach Casillasa i dobitkach. Sevilla została zgładzona, a Sergio Ramos doskonale wywiązywał się z powierzonych mu zadań. Z kolei Mejía zagrał swój piąty mecz w lidze, przez co już nie może być wypożyczony do żadnego innego hiszpańskiego klubu, choć swego czasu obiecał mu to Arrigo Sacchi. Rzecz jasna wciąż pozostaje szansa na wyjazd zagranicę, ale powrót wszystkich brakujących ogniw defensywy może znów posłać utalentowanego defensora na trybuny...

Julio Baptista to inna strona medalu. Nawet sam Brazylijczyk nie potrafi wytlumaczyć fatalnej postawy w obecnym sezonie, choć zawsze można powiedzieć, że piętno odciska kontuzja jakiej doświadczył jeszcze w jesiennej części rozgrywek. Bestia tak naprawdę sama nie wie, gdzie jej pozycja. Wczoraj próbowano wpasować Julio na inną pozycję.

Rozpoczął na "szpicy" razem z Robinho, który stał się w ostatnim okresie silnym punktem drużyny. Mimo to były gracz Sewilli nie potrafił "wejść" w mecz. Co więcej, potężna praca w środku pola wykonywana przez Martíego i Marescę wspomaganych przez Aitora Ocio oraz Dragutinovicia boleśnie utrudniały Baptiscie nawet zbliżenie się do bramki Palopa. Jego dwa strzały nawet nie zasługują na to, by cokolwiek więcej o nich pisać. López Caro widząc nieporadność podopiecznego wystawił go w drugiej połowie jako drugiego mediapunta obok Gutiego. Tam także nie pokazał pełni swoich umiejętności...

Jak widać, Ramos i Baptista, ongiś piłkarze Sewilli zadebiutowali w nowych barwach przeciwko dawnym kolegom. Jakże odmiennie się jednak w tym meczu zaprezentowali...

Rzadko mamy okazję oglądać takie obrazki z "Bestią" w roli głównej. Częściej do siatki trafia jego kompan, Sergio Ramos...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!