Diogo: Jesteśmy dobrej myśli

W jakim stanie jest drużyna?
Ostatni tydzień był dla nas straszny, ale atmosfera w szatni wciąż jest bardzo dobra. Wczoraj bardzo chcieliśmy wygrać, jak zawsze zresztą, ale udało nam się tylko zremisować, choć zwłaszcza w pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze. Druga połowa była już inna. Wszyscy czujemy się dobrze, chcemy znów wygrywać.

A co z Luxemburgo?
Trener nie wydaje się szczególnie zmartwiony. Wygląda na zadowolonego, nie widać po nim żadnego niepokoju.

Kolejny mecz w niedzielę. Jak do niego podejdziecie?
Do każdego meczu podchodzimy ta samo. Oczywiście teraz wygrana jest nam szczególnie potrzebna, byłaby ożywczym powiewem powietrza, jakiego nie czuliśmy od dawna. Brak dobrych wyników zawsze grozi zagęszczeniem atmosfery. Musimy wygrać w niedzielę.

Co sądzisz o fizycznym przygotowaniu drużyny?
Rozrywamy mecze w małych odstępach czasu, więc odczuwamy pewne zmęczenie, ale i od tej strony wszystko wygląda dobrze.

Wczoraj wystąpiłeś w podstawowym składzie...
Cały czas ciągnie mnie do gry. Trener postanowił wystawić mnie w pierwszej jedenastce i bardzo mnie to cieszy. Pragnę grać, przebywać na murawie.

Co sądzisz o zdjęciu z boiska Beckhama w ostatnim meczu?
Trener zawsze ma rację, gdy podejmuje decyzję o wpuszczeniu lub ścągnięciu piłkarza z boiska. Prawdą jest jednak, że Beckham odczuwał bóle pleców.

Czy można spokojnie pracować, wiedząc, że po którymś z najbliższych meczów w Realu mogą zajść wielkie zmiany?
Jak na razie jesteśmy spokojni, myślimy tylko o odnoszeniu kolejnych zwycięstw. Mówi się, że trener jest w ciężkiej sytuacji, ale... mówi się wiele rzeczy. Jesteśmy dobrej myśli, wierzymy w zwycięstwa w następnych meczach.