Guti: Nie mam nadziei

Dziś rano Luis Aragonés ogłosił kadrę na baraże ze Słowacją. Nie ma Cię w niej. Jesteś rozczarowany?
Wolałbym nie mówić o reprezentacji. Tylko spotkanie z Saragossą mnie teraz interesuje i nic więcej.

Wciąż myślisz o wyjeździe na Mistrzostwa Świata?
To oczywiste, że nie mam nadziei, zważywszy na to, że nie dostałem teraz powołania do kadry. Trzeba być realistą.

Udanie przetrwaliście okres z wieloma kontuzjowanymi zawodnikami.
Wszyscy kontuzjowani byli ważnymi zawodnikami. W dodatku musieliśmy grać dwa, trzy spotkania w tygodniu. Było mniej rotacji, zmian i niektórzy piłkarze są bardzo zmęczeni. Teraz piłkarze, którzy nie jadą na zgrupowania kadry, będą mogli wreszcie odpocząć.

Kontuzje przyszły w najgorszym momencie.
Tak, kalendarz był bardzo trudny. W dodatku Hiszpania nie awansowała od razu do mistrzostw. Przez kontuzje nie było rotacji i najważniejsi piłkarze nie odpoczywali, z tego powodu wielu z nas jest przemęczonych.

Wygląda na to, że Barcelona wraca do gry na poziomie takim, jak rok temu.
Grają dobrze, zaczęli osiągać świetne rezultaty i strzelać wiele bramek. Wiedzieliśmy, że znów zaczną tak grać. To wspaniała drużyna i obecnie rywal do pokonania.

Z Barceloną Luxemburgo prawdopodobnie będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy.
Być może wszyscy będą w odpowiedniej dyspozycji do gry. Teraz jednak myślimy o Saragossie. Chcemy zakończyć tą serie spotkań kolejnym zwycięstwem.

Jak drużyna przetrwała brak Ronaldo?
Ronaldo jest nie do zastąpienia. To bardzo ważny zawodnik, strzelający wiele bramek. Jednak piłkarze, którzy go zastępują, robią to bardzo dobrze.

Mistrzostwo może rozstrzygnąć się między Realem Madryt a Barceloną.
To możliwe, ale Valencia również powalczy o mistrzostwo. W dodatku, co może mieć fundamentalne znaczenie, nie gra w europejskich pucharach. Któraś z tych trzech drużyn może wygrać ligę.