Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Samobój Woody’ego w meczu o Trofeo Lapetra

Do meczu, o którego „tle historycznym" więcej przeczytać możecie <a...

Do meczu, o którego „tle historycznym" więcej przeczytać możecie tutaj, przystąpili Królewscy z pięcioma zawodnikami rezerw w podstawowym składzie oraz Ivanem Helguerą z Jonathanem Woodgatem w roli pary stoperów.

Eksperymentalne zestawienie pomocy (Guti + De la Red) oraz ataku (Barral + Balboa) z początku okazywało się skuteczne, gdyż to Blancos (a raczej Grisos, czyli szarzy, bo w takich właśnie strojach grał dziś Real) zdominowali pierwsze minuty meczu. W pierwszych dwudziestu minutach gospodarze oddali tylko dwa strzały na bramkę Diego Lopeza. I choć żaden z nich nie znalazł drogi do bramki madryckiego Realu, to... już w 19. minucie saragoski Real prowadził! Jonathan Woodgate z uporem godnym daleko lepszej sprawy sprawdza, jak nasi golkiperzy radzą sobie z bardzo, ale to bardzo zaskakującymi strzałami. Niestety, nie radzą sobie...

Utrata gola nie zmusiła Luxemburgo do zmienienia taktyki drużyny. Podejście takie okazało się słuszne, jako że już po dziewięciu minutach wynik znów był remisowy. Kompan Woody’ego ze środka defensywy, Iván Helguera, po kornerze wykonywanym przez Gutiego umieścił futbolówkę w bramce Miguela i mieliśmy 1:1.

Dalsza część pierwszej połowy to dość wyrównana gra, kilka okazji dla każdej z drużyn, a najklarowniejszą mieliśmy po akcji Barrala, gdy Balboa nie trafił do pustej bramki.

Druga połowa to przede wszystkim popis Diego Lopeza bezbłędnie broniącego niezwykle trudne strzały oddawane przez piłkarzy Saragossy. Wydaje się więc, iż w razie (splunąć i odpukać!) kontuzji Ikera Casillasa nie grozi nam tak absurdalny brak klasowych bramkarzy, jak ten, z którym niedawno zmierzyć się musiał Bayern Monachium.

Wspomniany już Barral dokonał tego, co nie udało się jego koledze z przedniej formacji – zdobył gola, wyprowadzając Real Madryt na prowadzenie. Po rzucie rożnym co prawda, ale przecież gol to zawsze gol. Z prowadzenia 2:1 nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo. Wystarczyły dwie minuty, by Generedo dobrze mierzonym strzałem z dystansu wbił piłkę między słupki bramki Lopeza. 2:2 i taki wynik utrzymał się do końca spotkania.

Nastąpić więc musiał konkurs rzutów karnych. Tu lepiej pokazali się piłkarze Saragossy – o ile w naszej drużynie trafił tylko Óscar Díaz, podczas gdy zmarnowali jedenastki Guti, Ernesto i Tébar, o tyle dla gospodarzy rzuty karne wykorzystali Ewerthon, Diego Milito i Alvaro.

Mecz ten pozwolił poczynić kilka ciekawych spostrzeżeń. Przede wszystkim możemy być prawie pewni, iż na Diego Lopeza możemy liczyć w kryzysowych sytuacjach, gdyż bramkarz ten prezentuje naprawdę wysoki poziom umiejętności. Zresztą, być może za jakiś czas przyjdzie nam się z nim pożegnać, jeżeli nasza ławka rezerwowych zacznie go „parzyć". Bo na wypchnięcie z pozycji Casillasa nie ma co liczyć, a z pewnością dałby sobie radę w Primera.

Po drugie, De la Red i Barral to bardzo ciekawi i perspektywiczni piłkarze, zasługujący na wyciągnięcie już na dobre z drużyny rezerw. Pokazali wielką chęć gry, kilka pomysłowych akcji. Należałoby przynajmniej wypróbować ich w meczu o konkretną stawkę. Może któryś z nich, jak niedawno Soldado, również uratuje nam jakieś cenne punkty.

Po trzecie, Woodgate. Czy można mieć większego pecha? Przecież Anglik nie jest złym obrońcą. Przeciwnie, jeśli weźmie się pod uwagę, jak długo trwał jego rozbrat z poważną piłką, uznać trzeba że w grze obronnej prezentuje się co najmniej poprawnie. Ale... no cóż, jeden gol samobójczy zdarzyć się może każdemu, lecz dwa?

SKÅ?ADY:
SARAGOSSA:
Miguel, Cuartero (Chus Herrero 4’), Cani (Lafita 45’), Sergio García (Alvaro 68’), Toledo, Celades (Camacho 40’), Óscar (Ewerthon 45’), César Jiménez (Diego Milito 68’), Generelo (Movilla 68’), Corona, Capi
REAL MADRYT: Diego López, Duque (Mińambres 55’), Helguera (Pavón 55’), Woodgate, Raúl Bravo, Mejía, De la Red, Guti, Jurado (Óscar Díaz 65’), Balboa (Tébar 65’), Barral (Ernesto 81’)

GOLE:
1-0, min. 19: Woodgate
1-1, min. 28: Helguera
1-2, min. 69: Barral
2-2, min. 28: Generedo

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!