Advertisement
Menu
/ as.com

Zjazd Bale'a

Wczoraj minęło 5 lat od pamiętnego rajdu na Mestalli

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat życie Garetha Bale'a uległo diametralnej zmianie. W swoim pierwszym sezonie w Realu Madryt, dokładnie 16 kwietnia 2014 roku, zapisywał się w historii swojego nowego klubu – rajd na Mestalli w starciu z Barceloną i zwycięska bramka w finale Copa del Rey na zawsze będą obecne w pamięci madridistas. Walijczyk uznawany był wówczas przez wielu za naturalnego następcę Cristiano Ronaldo. Nadzieje wzrosły jeszcze bardziej zaledwie kilka tygodni później. 24 maja 2014 roku kolejna niezwykle ważna bramka w historii Realu Madryt – tym razem w finale Ligi Mistrzów z Atlético Madryt.

Okazało się jednak, że tamten sezon był zapowiedzią czegoś, co nigdy nie nadeszło. Regularne kontuzje i pojawiające się wątpliwości dotyczące jego zaangażowania kładły się cieniem na jego karierze w stolicy Hiszpanii. W swoim pierwszym sezonie zdobył 22 bramki i zanotował 19 asyst – teraz już można śmiało powiedzieć, że był to szczyt jego możliwości. Pod względem bramkowym nigdy więcej tego wyniku nie osiągnął – 17 bramek w sezonie 2014/15, 19 w 2015/16, 9 w 2016/17, 21 w 2017/18 i 14 w obecnych rozgrywkach.

Bale miał opuścić klub już po zakończeniu poprzedniego sezonu, ale wówczas uratował się praktycznie w ostatniej chwili. Do finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem podchodził jako rezerwowy, ale gdy pojawił się na boisku w drugiej połowie, ustrzelił dublet i zapewnił Królewskich trzynasty Puchar Europy. To zmieniło wstępną decyzję klubu, który po odejściach Zinédine'a Zidane'a i Cristiano Ronaldo postanowił budować nowy projekt właśnie wokół Walijczyka.

W tym sezonie walijski skrzydłowy w końcu otrzymał status i rolę w zespole, o które tak bardzo się ubiegał. I zawiódł na całej linii. Na murawie prezentował się z coraz słabszej strony, aż w końcu ponownie utracił miejsce w pierwszym składzie. Teraz, gdy w grze nie ma już żadnych trofeów, które zapewniłyby ratunek w doliczonym czasie, Bale zostanie wystawiony na sprzedaż. Pięć lat po tym, jak na Mestalli wprawił w osłupienie wszystkich madridistas, podchodzi prawdopodobnie do swoich ostatnich meczów w koszulce Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!