Advertisement
Menu
/ marca.com

Kolejny cios dla Bale'a

Zidane ogranicza rolę Walijczyka

Gareth Bale nie przechodzi przez najlepsze chwile w Realu Madryt. Walijczyk rozpoczął mecz z Leganés tylko na ławce rezerwowych i wszedł na ostatnie 10 minut. To kolejny cios dla zawodnika, który widzi jak krok po kroku oddala się od drużyny. Twarz Bale'a, kiedy wchodził na murawę po tym jak rozgrzewał się przez pół godziny i widział jak Lucas Vázquez melduje się na placu gry przed nim, mówiła wszystko.

Bale'owi z pewnością nie spodobało się rozpoczęcie meczu na ławce. Walijczyk również nie wydawał się najszczęśliwszy na rozgrzewce. Za każdym razem, kiedy kamery były skierowane na Bale'a, to zawodnik spacerował, niemal stał w miejscu i zerkał w kierunku ławki na znak od Zinédine'a Zidane'a. Nie można powiedzieć, że 29-latek źle się rozgrzewał, ale można było dostrzec, że wraz z biegiem minut jego chęci gasły. Zizou przywołał do siebie Bale'a w 80. minucie, by dać zmianę Marco Asensio.

Po powrocie Zidane'a Bale'owi nie układa się tak dobrze jak Asensio. Francuz prowadził drużynę w pięciu meczach i Gareth był zmiennikiem w dwóch z nich. Jego udział w grze malał z tygodnia na tydzień. Po rozegraniu 90 minut z Celtą i Huescą, pierwszych spotkaniach pod wodzą Zizou, Walijczyk zagrał 26 minut z Valencią, 77 z Eibarem i tylko 10 z Getafe. Do tego nie sposób nie wspomnieć o tym, że od czterech kolejek Bale nie potrafi wpisać się na listę strzelców.

Fakty są takie, że w bieżącym sezonie Gareth Bale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wydaje się, że Zidane nie będzie się zbytnio wysilał, by odzyskać jego najlepszą wersję. Zizou nie bierze pod uwagę Walijczyka w kontekście budowania zespołu na kolejny sezon i wykorzystuje ostatnie spotkania, by dać minuty zawodnikom, których planuje uwzględnić w kadrze. Ponadto, w najbliższych dniach spodziewany jest powrót Viníciusa, co dodatkowo może ograniczyć szanse Bale'a na grę.

Wszystko wskazuje na to, że Gareth powoli może rozglądać się za nowym zespołem. Zidane na niego nie liczy i w najbliższych dniach klub i jego agent siądą do rozmów, by wybrać jak najlepsze rozwiązanie dla obu stron. MARCA twierdzi, że Real Madryt chciałby zarobić na Bale'u przynajmniej 100 milionów euro, ale na tę chwilę – przyznajmy uczciwie – wydaje się to być ceną z kosmosu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!