Kolejny wyjazd na Wyspy Kanaryjskie

Koszykarze Realu Madryt po raz drugi w ciągu tygodnia wybiorą się w podróż na Wyspy Kanaryjskie. W poprzedniej kolejce udało się im pokonać Tenerife 91:82. Wtedy dosyć szybko Królewscy wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Dzisiejszy przeciwnik, przynajmniej z perspektywy miejsca w tabeli, jest słabszy. Gran Canaria walczy o utrzymanie w Lidze Endesa, jednak w ostatnim czasie radzi sobie bardzo dobrze, wygrywając trudne spotkania z Valencią, Unicają czy Tenerife. To pokazuje, że w tej drużynie tkwi duży potencjał.

Gran Canaria kilka dni temu zakończyła grę w Eurolidze w tym sezonie. Bilans nie jest zbyt imponujący – tylko osiem zwycięstw w trzydziestu kolejkach. W tabeli dało im to czternaste miejsce, wyprzedzili tylko Budućnost i Darüşşafakę. Liczne kontuzje, nagromadzenie spotkań i brak doświadczenia z gry w najlepszych europejskich rozgrywkach mocno odbiły się na Kanaryjczykach. W poprzednim sezonie byli jedną z rewelacji ligi, a teraz nie mogą być pewni utrzymania, chociaż jeśli utrzymają poziom z ostatnich tygodni, nie powinno być z tym problemu.

Królewscy przegrali w tygodniu z Žalgirisem po zaciętej końcówce. Tamto spotkanie nie miało jednak żadnej stawki dla madrytczyków, dlatego łatwiej jest zostawić ten pojedynek za sobą i iść dalej przed siebie. W Lidze Endesa celem jest utrzymanie drugiego miejsca i, jeśli pojawi się okazja, dogonienie Barcelony. Baskonia ma tylko jedno zwycięstwo mniej od podopiecznych Pabla Laso, więc każda wpadka może okazać się kosztowna. Terminarz tak się ułożył, że Blancos dwa razy z rzędu grają na wyjeździe, i to na Wyspach Kanaryjskich. Trzeba jednak to udźwignąć, ponieważ po spotkaniu z Gran Canarią będzie okazja do złapania oddechu przed najważniejszą częścią sezonu.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 19:30. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.