Advertisement
Menu
/ marca.com

Isco chce zostać

Andaluzyjczyk nie zamierza zmieniać klubu

Isco chce zostać w Realu Madryt. Dwa lata temu podpisał nową umowę, która wiąże go z klubem do 2022 roku, a zapisana w niej klauzula wynosi 700 milionów euro. Pomocnik nie wyobraża sobie innego scenariusza niż gra w barwach Los Blancos. Nie reaguje więc na zakusy innych klubów, wiadomości czy telefony pośredników oraz agentów. Pół Europy widzi delikatną sytuację Andaluzyjczyka, dlatego wiele zespołów uważnie obserwuje postępowania Isco i przede wszystkim chciało poznać jego plany na przyszłość.

Zidane i działacze Realu Madryt mają przed sobą trudne zadanie, jakim niewątpliwie będą letnie zmiany. Bez względu na to Isco jest zdeterminowany, by grać w Realu. Klub nie uważa go za nietykalnego i dziś jego status w drużynie daleki jest od intransferible. Niewykluczone więc, że Królewscy zaakceptują ofertę za swojego zawodnika, jeśli będzie odpowiadać ich oczekiwaniom. Lato jest jednak bardzo długie, a do otwarcia okienka transferowego pozostało sporo czasu. Magia nie zmienia jednak zdania tak łatwo.

Cztery Ligi Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla, do tego Superpuchar Hiszpanii, trzy Superpuchary Europy i cztery klubowe mundiale. W wieku 26 lat liczba trofeów, jakie Isco zdobył w barwach Realu Madryt jest imponująca. I piłkarz nie chce na tym kończyć. Wciąż liczy na triumfowanie z Królewskimi. Wie też, że ci, którzy opuścili stolicę Hiszpanii w poszukiwaniu innych ścieżek kariery, nie mogli cieszyć się takimi sukcesami jak na Santiago Bernabéu.

Kiedy Isco zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu, wiedział, na co się decyduje. Był rok przed wygaśnięciem poprzedniej umowy i wiedział, że jest łakomym kąskiem dla wielu klubów. Ostatecznie doszedł do porozumienia z Realem, a jego ranga w zespole została zauważona i odpowiednio wynagrodzona. Nie było jednak łatwo. Isco mógł odejść, ale postawił na pozostanie. I od tamtej pory nie zmienił zdania.

To nie jest jego sezon. Dobrze go zaczął, gdy Lopetegui zdecydowanie na niego postawił i uczynił jednym z najważniejszych ogniw drużyny. Najlepiej bylo to widać w potyczce z Romą w Lidze Mistrzów. Od tamtego czasu wszystko jednak szło nie tak. Zaczęło się od operacji usunięcia wyrostka robaczkowego, potem przyszło zwolnienie trenera, który ufał mu jak nikt wcześniej, przyjście Solariego, który nigdy nie był w stanie na niego jednoznacznie postawić…

Powrót Zidane’a sprawia, że Isco wrócił na dobrye tory. Za pierwszej kadencji Francuza pomocnik był trzecim zawodnikiem pod względem liczby rozegranych meczów (choć 12. pod względem minut). To z tym trenerem drużyna wygrała trzy Ligi Mistrzów i ligę, a Andaluzyjczyk grał od pierwszej minuty w najważniejszych meczach. W Cardiff i Kijowie rozpoczynał spotkania w wyjściowej jedenastce.

Decyzja Isco nie jest związana wyłącznie z powodami sportowymi. Jego syn pomieszkuje w Maladze i Madrycie, a podróż pociągiem trwa około 2,5 godziny. Bliskość dziecka jest dla niego bezcenna. Wkrótce na świecie pojawi się kolejny potomek 26-latka. Opuszczenie Półwyspu Iberyjskiego jest więc ostatnim, o czym myśli zawodnik. Tego lata Isco nie planuje przeprowadzki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!