Advertisement
Menu

28. kolejka: Atlético w lidze też zawodzi, Barcelona bez potknięcia

Real goni rywala zza miedzy

Przed chwilą zakończona 28. kolejka La Ligi nie przyniosła wielkich zmian w czołówce. Nikt zresztą się ich nie spodziewał. Barcelona miała bardzo dużą przewagę nad Atlético, a Colchoneros też nie musieli z wielką obawą patrzeć na Real Madryt. Podopieczni Diego Simeone przegrali jednak w Bilbao z Athletikiem, a dwie pozostałe drużyny wygrały swoje mecze. Katalończycy są więc na prostej do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii i wygląda na to, że w końcówce sezonu więcej emocji będzie w walce o wicemistrzostwo, o które powalczą kluby ze stolicy.

Real Madryt był znacznie lepszy od Celty Vigo i ostatecznie po bramkach Isco i Gareth Bale'a wygrał 2:0 w pierwszym meczu Zizou po powrocie na ławkę trenerską Los Blancos. Chwilę po zakończeniu tego spotkania do bardzo ciekawie zapowiadającej się potyczki doszło na San Mamés. Atlético chciało odbić się po porażce w Turynie, jednak to się nie powiodło. W pierwszej połowie Colchoneros nie oddali nawet strzału, a w drugiej połowie po golach Williamsa i Kodro musieli uznać wyższość gospodarzy.

Po odpadnięciu z europejskich pucharów podnieść się chciała też Sevilla. Zadanie w tym wypadku także nie było łatwe, ponieważ Andaluzyjczycy – już z nowym trenerem – grali na wyjeździe z Espanyolem. Wygrali jednak 1:0 po rzucie karnym w wykonaniu Ben Yeddera. Wcześniej Mario Hermoso faulował we własnej szesnastce André Silvę, dlatego Cuadra Fernández odgwizdał jedenastkę, które zdecydowała o końcowym rezultacie. Fani hiszpańskiej piłki mogli ostrzyć zęby na potyczkę pomiędzy Valencią a Getafe. Nietoperze wróciły jednak do remisowania i na Estadio Mestalla kibice nie oglądali ani jednego trafienia.

Tę serię gier zakończyło spotkanie na Benito Villamarín. Lionel Messi już w 18. minucie uderzeniem z rzutu wolnego dał swojej ekipie prowadzenie, a w doliczonym czasie pierwszej połowy wykorzystał fantastyczne podanie Luisa Suáreza. Urugwajczyk świetnie zachował się też w drugiej połowie, gdy poradził sobie z kilkoma obrońcami i pokonał Pau Lópeza. Betis odpowiedział jednym trafieniem, ale ostatnie słowo należało do Messiego, który przelobował bramkarza gospodarzy i zobył kolejną piękną bramkę. Ostatecznie Barcelona wygrała 4:1 i powiększyła przewagę nad wiceliderem do dziesięciu oczek.

Najciekawsze mecze 29. kolejki Primera División:
Sobota, 30 marca, 13:00 – Getafe vs Leganés
Sobota, 30 marca, 16:15 – Barcelona vs Espanyol
Sobota, 30 marca, 20:45 – Alavés vs Atlético
Niedziela, 31 marca, 16:15 – Sevilla vs Valencia
Niedziela, 31 marca, 20:45 – Real Madryt vs Huesca

Górna część tabeli La Ligi 2018/19
Lp. DrużynaMeczeBramkiPunkty
1. FC Barcelona 28 73:27 66
2. Atlético Madryt 28 39:19 56
3. Real Madryt 28 49:32 54
4. Getafe CF 28 36:24 46
5. Deportivo Alavés 28 31:31 44
6. Sevilla FC 28 47:36 43

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!