Advertisement
Menu
/ marca.com

Zidane ma „odzyskać” Isco

Francuz chce, żeby Hiszpan pokazał się z najlepszej strony jeszcze w tym sezonie

Samolot, który w maju wracał z Kijowa nie był taki sam, jak dwa poprzednie. Nie można porównać go z fiestą, jaka panowała na pokładzie podczas powrotu z Mediolanu czy wielkiego zgiełku z Cardiff. Atmosfera była o wiele spokojniejsza, a radość nie była już tak ogromna. Piłkarze robili sobie zdjęcia z Pucharem Europy, ale niewiele poza tym. Zwyczaj wygrywania kolejnych finałów zakorzenił się w grupie zawodników, którzy wygrywali cztery Ligi Mistrzów. Drużyna popadła w rutynę i zaczęła zdradzać oznaki wyczerpania kolejnymi sukcesami. Brak ambicji, głodu, pożądania. Można określić to na wiele różnych sposobów, ale wszystkie te oznaki przekształciły się w cios, jaki został wymierzony w Real Madryt w tym sezonie.

Zinédine Zidane był jednym z pierwszych, którzy zdali sobie sprawę i wyczuli, że coś jest nie tak, a jego odejście było pierwszą oznaką tego, co ma nadejść. Francuz nie czuł się wystarczająco silny, aby odwrócić całą sytuację, ale teraz wszystko się zmieniło. Uderzenie nastąpiło na początku marca, gdy drużyna pożegnała się z szansami na zdobycie jakiegokolwiek trofeum i wówczas wrócił trener, który naładował baterie i jest gotowy wystartować od zera.

Prezes Realu Madryt powierzył już pierwszą misję Zizou, jaką ma być przywrócenie głodu zwyciężania wśród piłkarzy, którzy byli jednymi z najlepszych na świecie, lecz w tym sezonie stopniowo tracili to miano. Florentino chce, aby Zidane zaczął oddziaływać na psychikę graczy i kolejno „odzyskiwał” tych, którzy wydawali się być inni na boisku i pozostawiali po sobie bardzo mizerne wrażenia.

Klub nadal pokłada wiarę w takich graczy, jak Kroos, Casemiro, Asensio, Marcelo, Varane czy Isco. Każdy z nich w widoczny sposób obniżył w tym sezonie loty. Włodarze Realu zachowują jednak spokój i optymizm, ponieważ udało im się zdiagnozować problem. Pérez uważa, że Zidane jest właściwą osobą na właściwym miejscu, a wraz nim na ławce zespół podniesie swoją wydajność, by znów przywrócić Real Madryt na piłkarski szczyt.

Isco nie myśli już o odejściu, a wbrew temu, co można było często usłyszeć w loży honorowej Santiago Bernabéu, nikt go nie skreśla. Nadal wierzą w jego grą i w to, co może wnieść do drużyny. Myślą, że jeśli jego głowa zacznie funkcjonować właściwie, pójdzie też za tym cała reszta. Zizou już raz „odzyskał” hiszpańskiego pomocnika. Udało mu się wkomponować go do jedenastki, a ten zagrał od początku w dwóch finałach Ligi Mistrzów. Teraz Francuz ma identyczną misję. Przyjął wyzwanie i jest przekonany, że jeszcze w tym sezonie Isco będzie potrafił pokazać się z najlepszej strony.

W La Lidze pozostało jedenaście spotkań, które przestały być finałami, a stały się testami, w których będzie można odbudować kilku zawodników. Celem jest oczywiście wdrapanie się na drugie miejsce w tabeli, ale przede wszystkim zbudowanie podwalin pod kolejny sezon, a Zidane wie, jak to zrobić.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!