Advertisement
Menu

Koszykarze również bez powodzenia w Klasyku

Królewscy przegrali z Barceloną

Koszykarski Klasyk nie potoczył się po myśli Realu Madryt. Królewscy zaprezentowali się poniżej oczekiwań, popełniali wiele błędów, a w dodatku nie byli skuteczni. Z taką grą nie można było myśleć o pokonaniu Barcelony, w dodatku na jej parkiecie. Katalończycy może nie rozgrywali najlepszego spotkania, ale byli po prostu solidni i w zupełności wystarczyło im to do odniesienia zwycięstwa. Podopieczni Pabla Laso stracili dystans do lidera i wicelidera, chociaż porażka w tym momencie sezonu nie jest jeszcze powodem do zmartwień. Blancos muszą skupić się na kolejnych meczach, żeby ostatecznie zagwarantować sobie przewagę własnego parkietu w play-offach.

Pierwsza kwarta nie była pokazem atrakcyjnej koszykówki. Obie drużyny skupiały się na utrzymaniu solidnej defensywy, więc zdobywanie punktów przychodziło im z trudnej. Wynik cały czas znajdował się na granicy remisu. Nikt nie był w stanie mocniej odskoczyć. W Realu Madryt fatalne minuty zaliczył Llull, któremu wychodziło naprawdę niewiele. Było lepiej kiedy… Sergio opuścił parkiet. W drugiej kwarcie korzystniej prezentowała się Barcelona. Katalończycy zaczęli budować przewagę, a sporo punktów zdobywał Tomić. Również wejście Kuricia zrobiło różnice, ponieważ dwukrotnie trafił za trzy punkty. Królewscy starali się odpowiadać, lecz brakowało im lidera, dlatego na przerwę schodzili z pięciopunktową stratą (37:42).

Real Madryt nieco się spóźnił z powrotem na parkiet po przerwie. Barcelona powiększyła przewagę i sytuacja zaczynała się robić poważna. Królewscy potrafili jednak wziąć się w garść i powoli odrabiali straty. Ponownie koszykówka prezentowana przez oba zespoły nie była zbyt efektowna. Po stronie Królewskich odblokował się Llull, który szybko uzbierał siedem punktów, chociaż ostatecznie trzecia kwarta zakończyła się remisem, co było na rękę Barcelonie.

Ostatnia część meczu znów rozpoczęła się z Realem Madryt zupełnie nieobecnym. Zawodnicy Pabla Laso popełniali proste błędy, a w ofensywie nie mieli żadnego pomysłu. Rywale natomiast wykorzystywali nadarzające się okazje i byli skuteczniejsi. To im wystarczyło, żeby wygrać i wykonać kolejny krok w kierunku play-offów. Królewscy natomiast otrzymali zimny prysznic i muszą wyeliminować wiele błędów, żeby móc liczyć na zdobycie pucharu w tym sezonie.

77 – Barcelona Lassa (16+26+14+21): Singleton (4), Hanga (0), Heurtel (17), Claver (4), Tomić (22), Séraphin (3), Pangos (5), Ribas (6), Oriola (2), Kuric (15).

70 – Real Madryt (17+20+14+19): Causeur (2), Randolph (12), Tavares (4), Llull (9), Deck (2), Rudy (15), Campazzo (6), Reyes (4), Ayón (4), Carroll (10), Prepelič (0), Taylor (2).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!